i uznaniu osobistego doświadczenia za ostateczną jednostką rzeczywistości. Nowoczesna cywilizacja jako całość, z jej szkołami, bibliotekami i niezliczonymi magazynami wiedzy, opinii i uczuć utrwalonych w zwerbalizowanej formie, byłaby nie do pomyślenia bez języka jako narzędzia dokumentacji. Wydaje się przy tym, że przeceniamy różnicę między „wysokimi” i „niskimi” kulturami czy też między kulturami rozwiniętymi i dopiero kształtującymi się, jeżeli chodzi o rolę słowa przekazywanego przez tradycję. Uderzające różnice zachodzą raczej w dziedzinie zewnętrznej formy i treści tych kultur niż w dziedzinie relacji psychologicznych, wiążących indywidualnego człowieka z jego kulturą.
Działając jako siła konsolidująca i uniformizująca społeczeństwo język jest równocześnie najpotężniejszym spośród znanych nam czynników rozwoju indywidualności. Podstawowe cechy głosu, fonetyka wymowy, szybkość i płynność artykulacji, długość i budowa zdań, charakter i bogactwo słownika, spójność wypowiedzi, gotowość do reakcji słownej odpowiadającej wymaganiom środowiska społecznego, a zwłaszcza zgodność sposobu mówienia ze zwyczajami językowymi odbiorców wypowiedzi — wszystko to są skomplikowane wskaźniki osobowości mówiącego. Maksyma „Po czynach, nie po słowach go poznacie” jest, być może, bardzo trafna z pragmatycznego punktu widzenia, lecz zdradza słabą znajomość natury mowy. Zwyczaje językowe ludzi stanowczo nie są bez znaczenia jako nieświadome oznaki ważnych cech ich osobowości; lud jest w tej sprawie mądrzejszy niż przysłowie, gdyż przywiązuje dużą wagę do sposobu mówienia jako źródła informacji psychologicznej. Normalny człowiek nie poprzestaje nigdy na odebraniu samej tylko treści wypowiedzi, jest bowiem uwrażliwiony na liczne implikacje zachowania językowego, choć nie musi ich umieć świadomie zanalizować. Najogólniej mówiąc, nie ma przesady w twierdzeniu, że jedną z rzeczywiście doniosłych fun-kćji języka jest stałe powiadamianie społeczeństwa o psychologicznym statusie każdego z jego członków.
Oprócz tej uniwersalnej funkcji środka ekspresji osobowości należy pamiętać o ważnej roli języka jako substytutu innych form ekspresji u osób, które cechuje większa niż normalnie trudność przystosowania w zakresie działań podstawowych. Nawet w najbardziej prymitywnych kulturach strategiczne słowo bywa skuteczniejsze niż bezpośredni cios. Nie jest rzeczą mądrą mówić lekceważąco o „tylko” słowach, bowiem podważa się w ten sposób wartość, a może i samo istnienie, cywilizacji i osobowości.
Języki świata można klasyfikować wedle kryteriów strukturalnych lub genetycznych. Adekwatna analiza ■strukturalna jest zadaniem bardzo złożonym i wydaje się, że żadna z zaproponowanych dotąd klasyfikacji nie oddaje oszałamiającej rozmaitości znanych form. Pożytecznie jest wyróżnić trzy odmienne kryteria klasyfikacji: stopień syntetyczności słów danego języka, stopień spoistości części z których składa się słowo, oraz zakres, w jakim podstawowe pojęcia relacyjne danego języka są w nim jako takie bezpośred-* nio wyrażone.
Pod względem stopnia syntetyczności słów języki realizują wszelkie możliwości, poczynając od typu izolacyjnego, w którym pojedyncze słowo jest zasadniczo nieanalizowalne, aż po typ reprezentowany przez liczne języki Indian amerykańskich, gdzie słowo bywa często funkcjonalnym ekwiwalentem zdania o wielu konkretnych odniesieniach, które w większości innych języków wymagałyby użycia wielu słów. Wygodnie jest rozróżnić cztery stadia syntetyczności: typ izolacyjny, typ słabo syntetyczny, typ w pełni syntetyczny oraz typ polisyntetyczny. Klasycznym przykładem języka pierwszego typu jest chiński, który nie pozwala na modyfikowanie słów poprzez ich zmiany wewnętrzne czy też przez dołączenie przedrostków lub przyrostków dla wyrażania takich pojęć, jak liczba, czas, tryb, przypadek itp.
49
4 — Kultura, język...