skanowanie0012

skanowanie0012



I. Przestępczość protesjonalna

[...] i żona moja także była ukradła zł 9, dała szychty zł 3, a ja od zł 50 dałem 12 Kasprowej (...]. W Zasławiu dałem był tej Kuglarce szychty zł 15”1. Czyli w tych przypadkach oddawano około 25-30% wartości zdobyczy.

Wydaje się, że o ile trunki dla swoich gości zapewniał gospodarz meliny, o tyle pożywienie było bardzo często przyrządzane z produktów przez nich przyniesionych, najczęściej ukradzionych2. Również Kasper Godlewski mówił

0    tym, iż „co ukradli złodzieje, tedy zostawało się przy mnie, gdyż pijali, jadali u mnie"3. Zdarzało się, iż gdy złodzieje przebywający w melinie nie wykazywali się dostateczną inicjatywą, przejmował ją gospodarz i sam organizował wyprawy złodziejskie. Dobrym przykładem takich działań jest cytowana już sprawa Jana ze Skoków, którego sądzono w Poznaniu w 1571 r. Maciej Orzempa zeznał wówczas, że „je namawia! [Jan ze Skoków - MK] aby nań zarabiali, obiecując im pokąd przy mnie stać będziecie, nic się wam nie stanie, bo ja już od wielu lat tym się bawię [...]. Gdy już nie wiedzieli kędy iść, tedy on sam szedł powiadając im skąd co wyniesieni, znak im dawając po wrociech i po inszych znakach, ku Szmotułom byli we wsi dwu [...] tam dostali dwu stron mięsa, a szat trochę [...]. Do Gniezna Jan kazał im za sobą iść powiadając, najmę ja komorę kędy na ustroniu, cokolwiek weźmiecie do mnie przynieście, a ja wam zapłacę każdy kęs gotowymi pieniędzmi [...] to wszystko czynili z namowy Janowej”4.

Niektóre meliny stwarzały też warunki do zabawienia się z dziewkami nierządnymi. Nie była to sytuacja powszechna, bowiem w zeznaniach dotyczących większości tego rodzaju lokali nie odnajdujemy śladu takiej działalności meli-niarzy. Byli jednak wśród nich i tacy, którzy równolegle zajmowali się prowadzeniem nielegalnych zamtuzów. Wiemy, że w Krakowie nierządnice znajdowały się w melinach u Jana Drygunta oraz u Mularki i Mularza. Przebywanie nierządnic w melinach jest szczególnie dobrze poświadczone w materiałach lubelskich z 1645 r. Tamtejsi najbardziej znani mełiniarze, a raczej ich żony, równolegle zajmowali się nielegalnym nierządem. Były to więc meliny Kaspra Godlewskiego (Kuglarza), Waleriana Grota, Ludwika Włocha, Woyszy i Aleksandra Wudki, w których (bądź przy których, być może w oddzielnym budynku) działały nielegalne zamtuzy, prowadzone przez ich małżonki. W Poznaniu mamy meliny z poświadczonymi źródłowo nierządnicami jedynie u cieśliny Gertrudy (1586--1587), Wojciecha Mikołajewskiego z żoną (1597-1598) i Pawła (zwanego w zeznaniach Żydem chrzczonym) i jego żony (1579-1582). Wydaje się jednak, że w znanych nam z zeznań melinach poznańskich prostytucja nie była tak powszechna i prowadzona na tak wielką skalę jak w Lublinie, a nierządnice były, jak się wydaje, raczej nielicznes?. Niewiele można powiedzieć o nierządnicach w melinach krakowskich - informacji o tym jest mało i są lakoniczne.

Natomiast w Lublinie największe meliny stanowiły rodzaj sporych rodzinnych przedsiębiorstw, które, działając poza prawem, świadczyły rozmaite usługi ludziom ze świata przestępczego. Tak o tym mówił w 1645 r. Kasper Godlewski, zwany Kuglarzem, jeden z ważniejszych lubelskich meliniarzy: „Co ukradli złodzieje tedy zostawało się przy mnie, gdyż pijali, jadali u mnie i znałem ich [...] a ci złodzieje bywali u mnie i nosili tak do białychgłów, jako i do żony mojej z wiadomością moją, co jedno ukradli [...]. Nosili ci złodzieje tu pieniądze do mnie od pruskiej ekspedycji [...]. Ci złodzieje sypiali u mnie [...]. Zona moja z Malaczyńską i z Janową miała kompanię [...] z buchaczkami, to jest z złodziejkami [...]. Wiedziałem, że bywali różni ludzie u mnie, złodzieje, rozbójnicy i luźni ludzie [...]. Żona moja miała pożytek z tych wszystkich złodziejów i z nimi wszystkimi znała się i ona wszystkim rządziła i zawiadowała co miała od nich [...]. Miałem porozumienie ze złodziejami, ale mnie nie dawali z kradzieży, tylko żonie mojej, ale ja wiedział o tym”5 6.

Można przypuszczać, że tak liczne wiadomości o nierządzie w melinach lubelskich dowodzą nie tyle istnienia szczególnie rozwiniętej prostytucji w melinach tego miasta, ile wynikają z jedynej w swoim rodzaju koncentracji zeznań składanych-w cyklu procesów w latach 1644-1645, w których sądzono obok rozbójników i złodziei także meliniarzy i ich żony, zawiadujące nierządnicami. Nie ma podstawy, aby sądzić, że ta sfera działań świata przestępczego była szczególnie rozwinięta właśnie w Lublinie, gdy np. w Krakowie koncentracja profesjonalnych przestępców była, jak się wydaje, znacznie większa.

Meliniarze również organizowali kradzieże, a nawet rozboje, niekiedy zaś sami czynnie w nich uczestniczyli. Takie właśnie działania podejmowali m.in.: w Krakowie - Krzysztof Bała, Bemy (Bemi), Król i Ślązak, w Lublinie - Jakub Budzyński, Walerian Grot, Prokopowicz, Jan Przyrański, Stefan Ryczowski (zwany Stefankiem lub Rączką), Aleksander Wudka, w Poznaniu jedynie cytowany już Jan ze Skoków7. Niektórzy utrzymywali w swoich domach młodych chłopców, którzy kradli dla swoich chlebodawców. Przypadki takie znamy z materiałów

1

   Kozieł: AmKaz., K 266, f. 134-135, również f. 143, 144; Rusinek: AmL, 142, £ 218.

2

   Wzmianek na cen temat zeznania zawierają sporo, typowa jest z 1595 r., dotycząca meliny u Bożymęczyny: „wziąwszy to mięso [ukradzione w nocy w jatce żydowskiej - MK] do gospody do Bożymęczyny za Ś. Marcinem [...] powarzyli je i jedli [...] która też z nami jadła

3

1    wiedziała, że kradzione było”; AmP, I 640, f. 101-102. Bardzo często do melin przynoszono kradzione ptactwo, zwłaszcza gęsi, które łatwo było ukraść podczas wędrówek po wsiach.

4

ss AmL, 142, f. 339. W 1599 r. w Krakowie Jędrzej Kasza zeznał: „Rzeczy kradzione do Benedykta i Benedyktowej na Podzamcze nosili [...] i onym je za przeżywianie dawali"; AmKaz., K 266, £ 242.

5

37 W 1595 r. tak zeznawał o melinie Wojciecha Mikołajewskiego w Poznaniu na Grudziń-cu: „Ten Gardlko z Praczką tak rozumie, że kradli, bo nie widział żeby co robili, a tam na Grudzińcu pili, jedli, nigdy jednak nie mógł podstrzec co by komu ukradli, a może też być, że to co ukradli indziej przedawali, rozumie jednak, że kradali, bo w nocy z domu wychodzili. Niewiasty się też tam kurwiska dwie bawią, Doroty imieniem, z których on z jedną legał, nie dawał jej nic, ona jego owsem żywiła kiedy sobie nie nie miał kupić za co jeść albo pić”; AmR I 640, f. 133.

6

   AmL, 142, f. 339-341.

7

   Zob. np.: AmKr., 864, f. 222-224, 253; tamże, 865, f. 176; AmKaz. K 266, f. 144, 173-174; AmL, 142, f. 278, 316-327, 374, 379. Wśród wielu zeznań: „Bo ten Król złodzieje przechowywa i raźnie kradną i on z nimi" (AmKaz., K 266, f. 150); „złodzieje przechowywał ten Grot z Grotową i sam chodził kraść, zwłaszcza w ten czas, kiedy ciżba była do kościoła do ojców jezuitów w ostatni wtorek i stamtąd przyniósł kilkanaście złotych" (AmL, 141. f. 48v).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0009 1. Przestępczość protesjonama świata przestępczego miały wielkie meliny, gromadzące p
przestępczość,wykolej moralne inarkomania ły kolo baraku robotniczego i suszyły się. Także w Poznani
12309 przestępczość,wykolej moralne inarkomania ły kolo baraku robotniczego i suszyły się. Także w P
skanowanie0017 218 I. Przestępczość protesjonaina do innych miast bądź ich sprzedaży podczas złodzie
239 Uiszczam się w mera słowie, mówię za nim, a bardziej sam za sobą. Moja by była hańba, mój żal ni
IMG45 (2) kich narodów w większości protestanckich. Okazuje się także, że udział w tym ma nie jakaś
page0258 252 ELEACI. drugi za materyą, która wypełnia przestrzeń czyli niebyt1). Niedawno także Baeu
70372 skanowanie0004 nofilozoficznych i kulturalnych. Ma ono także swoje wyraźne aspekty praktyczne.
Moja skóra była znowu blada, oprócz tych czerwonych plam. które zostawiły moje zęby na palcach. .Mc

więcej podobnych podstron