1. Przestępczość protesjonama
świata przestępczego miały wielkie meliny, gromadzące przede wszystkim zawodowych przestępców, które stanowiły stałe oparcie dla towarzystw złodziejskich czy rozbójniczych. Ich gospodarze z reguły byłi także paserami, przechowywali przyniesione łupy, niekiedy utrzymywali u siebie dziewki nierządne, czasem też sami czynnie uczestniczyli w działaniach przestępczych - szpiegując dla grup złodziejskich lub rozbójniczych, organizując wyprawy bądź nawet biorąc w nich udział1 2. O wiele mniej liczne były małe meliny, w których znajdowało schronienie najwyżej kilku łotrzyków. Ich gospodarze również byłi głęboko zanurzeni w świecie przestępczym, jednak lokale te pełniły funkcje jedynie miejsc noclegów oraz przechowywania i sprzedaży zdobyczy. Nie utrzymywano w nich nierządnic, nie schodzili się liczniej towarzysze, nie zabawiano się w nich i nie pito. Grupę trzecią stanowiły zwykłe karczmy, gościńce i piwnice szynkujące trunki. Przypadkowi przejezdni, ale także zawodowi przestępcy, znajdowali w nich noclegi, pożywienie i napitki, możliwość hazardu, a bardzo często także dziewki nierządne, które albo wyprowadzały stamtąd gośd, albo przyjmowały ich w najmowanych na miejscu izdebkach. Karczmarze i szynkarki dość często współpracowali z zawodowymi przestępcami, a nawet z dość licznymi towarzystwami, dając im schronienie, przyjmując na przechowanie ukradzione lub zrabowane przedmioty, udzielając informacji. Dysponując lakonicznymi i przypadkowymi informacjami zawartymi w zeznaniach szczególnie trudno jest odróżnić meliny grupy pierwszej i trzeciej - w wielu przypadkach nie udaje się bezspornie ocenić, czy melina włączona do grupy pierwszej nie była równocześnie ogólnie dostępną karczmą lub szynkiem, w której zawodowi przestępcy załatwiali swoje interesy z gospodarzem w odrębnych pomieszczeniach, niedostępnych dla ogółu gości. Najbardziej oczywiste są informacje dotyczące miejsc, w których towarzystwa przestępcze jedynie przechowywały swoją zdobycz. Niemal zawsze miejsce takie jest jednoznacznie określane jako „skład" i na ogół w tekstach nie ma żadnych śladów, które świadczyłyby o innym przeznaczeniu takich lokali.
Informacje o melinach zawarte w tekstach zeznań są dwojakiego rodzaju. Większość z nich to lakoniczne stwierdzenia, że złoczyńcy u określonych gospodarzy „chowają się", „mają gospodę”, „mieszkają", „bywają”, „pijają” lub też, że gospodarze ci „przechowują złoczyńców" i kupują od nich kradzione przedmioty3. Tego rodzaju pojedyncza informacja miałaby niewielkie znaczenie, chociaż już samo użycie liczby mnogiej: „złodzieje się chowają u [...]” jest dość znamienne, jednak jeśli odnajdujemy je w zeznaniach kilku sądzonych złoczyńców, a zwłaszcza, gdy znajdują się ~ w odniesieniu do tego samego gospodarza
- w tekstach z kilku lat, wówczas nabierają zupełnie innej wymowy. Dobrym przykładem są informacje dotyczące meliny prowadzonej u schyłku XVI w. w Poznaniu za kościołem św. Marcina przez Bożymęczynę4. Zupełnie lakoniczne wzmianki pochodzące z okresu 1591-1599, po ich zestawieniu oraz zbadaniu, jakiego rodzaju zawodowi przestępcy zeznania te składali, dają obraz meliny odwiedzanej w tych latach przez wielu ludzi należących do świata przestępczego
- z pełną wiedzą (a więc i przyzwoleniem) poznańskich służb porządkowych. Księgi zawierają także teksty, w których znajdujemy nieco obszerniejsze, informacje, rzucające więcej światła na funkcjonowanie melin i rolę ich gospodarzy, bardzo często współmałżonków. Zeznania takie nie są jednak zbyt liczne -w rezultacie więc uzyskany obraz melin został złożony głównie z setek rozproszonych, pozornie oderwanych od siebie, ale w rzeczywistości uzupełniających i potwierdzających się informacji.
Wśród melin największe zainteresowanie budzą dwa rodzaje: wymieniane przez największą liczbę sądzonych przestępców (co dotyczy zwłaszcza Lublina) oraz działające najdłużej. W Krakowie do takich meliniarzy należeli: Stolarka na Stradomiu, wymieniana w latach 1555 i 1559, Barbara chroma (1559, 1561), Filip cieśla i jego żona na Stradomiu (1559, 1561), Praktikarka na Grzegorzkach (1575, 1577), Marcinkowa na Kleparzu lub na Koczotowie (1581, 1584), Krzysztof Bała i jego żona Agnieszka na Podzamczu (1584, 1589), Sebastian (Sobek, zwany Mojesti) w Kazimierzu na ul. Sosińskiej (1586, 1589), Jan Drygunt i jego żona najpierw na Kleparzu przy ul. Długiej, później na Podzamczu (1595, 1604, 1607, 1608), Adam Rączka na Podbrzeziu (1597, 1599,1604), Benedykt i Benedyktowa na Podzamczu (1599, 1602), Wawrzyniec Ficzek w Kazimierzu (1608, 1610, 1611, 1612). W Lublinie ogromna większość powołań koncentruje się w latach 1644-1645, jednak kilka było wymienianych w dłuższym okresie: melina Waleriana Grota i jego żony Zofii - w latach 1639 i 1645, Aleksandra Wudki na Czechówce oraz Prokopowicza - w latach 1642, 1644 i 1645 oraz Woyszy z żoną Zofią, prawdopodobnie na Czechówce - 1644--1646. Obok nich najważniejsze, niektóre także jako nielegalne zamtuzy, były meliny: Adamka (Jadamka), Wojciecha Dubiela na Czechówce, Kaspra i Zofii Godlewskich (zwanych Kuglarzem i Kuglarką) na tzw. Tobiaszowym, małżeństwa Małaczyńskich, Ludwika Włocha i jego żony, który „na Szpitalnej ulicy nierząd chowa”, zapewne także Stefana Ryczowskiego, zwanego Rączką lub Stefankiem, oraz jego żony, którzy dawniej działali we Lwowie. W Poznaniu melina u Jana Szeląga i jego żony (zwanej Szelążką), znajdująca się na przedmieściu za kościołem św. Marcina, jest powoływana w zeznaniach z lat 1573, 1574, 1579 i 1582; na tymże przedmieściu znajdowały się meliny: Króla i jego żony zwanej Królką (wzmiankowane 1577, 1579), Bożymęczyny (1591-1599) i Stanisława Melki i jego żony Jadwigi (1586, 1587); inne częściej wymieniane
też rezerwą podchodzę do wszelkich przedstawianych w tej pracy danych o charakterze kwan-tytatywnym, o czym pisałem już we wstępie do niniejszej pracy O poznańskich melinach zob. też mój artykuł Świat przestępczy i jego działania w Poznaniu drugiej połowy XVI i pierwszej połowy XVII w., KMR 1993, nr 1-2: Przestępczość w Poznaniu, s. 85 n.
O łączeniu funkcji meliny z ośrodkiem nielegalnego nierządu w Gdańsku pisał D. Kaczor, Przestępczość kryminalna i wymiar sprawiedliwości w Gdańsku w XV1-XVIII wieku, Gdańsk 2005, s. 147.
Na przykład w zeznaniach z Krakowa: AmKr., 864, f. 30, 33, 72, 74, 99, 112, 113, 116, 307; tamże, 865, f. 176; ACC, 1101, f. 163; AmKaz., K266, f. 120, 124-125. Z Poznania: AmR I 639, f. 68, 116; tamże, I 640, f. 21v, 225v-229 (to samo I 661, f. 123-124, 126v 129); tamże, I 659, f. 85.
AmĘ 1640, f. 17v, 45, 55, 56, 66, 101, 101v, 102, 103v, 144, 207v; tamże. I 660. f. 60. 94.