skanowanie0015 (75)

skanowanie0015 (75)



NIewspółiniernośl

nej relacji wobec różnic kulturowych tkwiących w dziełach, o których uczymy, wtedy taki akt określania może stać się ważną częścią tego, czego student uczy się na zajęciach. Obiekty naszych badań są w dużym stopniu wytworem kategorii stosowanych w trakcie studiowania. Posiadanie wobec nich pewnego intelektualnego dystansu niekoniecznie jest czymś niedobrym. Nie musimy być ekspertami we wszystkim, czego nauczamy, dopóki nie zaczynamy takowych udawać i dopóki w dobrej wierze podejmujemy wysiłek rozumienia. Ale nie powinniśmy też zachowywać się jak turyści, którzy przeczytali parę przewodników po dalekich krajach. Turysta wymiotuje informacjami o „tubylczych” kulturach, ignorując własną tubylczość. Dla odmiany komparatysta w dobie wielokulturowości odczytuje samą czy samego siebie jako miejsce sprzeczności i kontaminacji [contaminatioń], nie wierzy żadnemu przewodnikowi oferującemu odszyfrowanie egzotycznego innego oraz odrzuca próby uczynienia z siebie niezależnego obserwatora, używającego abstrakcyjnego, niezaangażowanego rozumu3*. Perspektywy komparatysty nie można wpisywać w mapę opartą na modelu posiadającym swoje centrum i marginesy; jest ona raczej, jak proponuje w tym tomie David Damrosch1 2, eliptyczna, wytwarzana przez dwa ogniska, z których każde tworzy kolejne zachodzące na siebie elipsy. Taki dynamiczny model zawsze podaje w wątpliwość władzę centrum i podkreśla walkę toczącą się pomiędzy dominującymi grupami społecznymi i etnicznymi a tymi, które stawiają im opór.

Nauczanie zespołowe oferuje łatwy do wprowadzenia w życie sposób promowania odpowiedzialności wobec globalnych perspektyw w praktyce pedagogicznej. Zmiany form instytucjonalnych zrealizować trudniej, wziąwszy pod uwagę ugruntowane interesy stające w obronie aktualnych struktur wydziałowych i granic dyscyplin. Tym niemniej, pewne już istniejące wewnątrz akademii formacje mogłyby stać się modelem nowych dyscyplinarnych konfiguracji opartych na wielokulturowym i komparatystycznym podejściu. Wymienię tylko dwie, studia nad epokami [period studies] oraz studia regionalne [area studies].

Kadra w wielu instytucjach uformowała grupy badawcze zajmujące się badaniami nad średniowieczem, renesansem czy XVIII wiekiem. Grupy te zwykle składają się z czterech czy pięciu profesorów pochodzących z wydziałów literatury, do których często dołączają koledzy reprezentujący historię i historię sztuki. Bazując na badaniu powiązań między europejskimi tekstami literackimi i kulturowymi oraz na wspólnym klasycznym dziedzictwie, grupy te mają spójną raison d’etre w tropieniu tego, co Anthony Appiah nazywa w tym tomie życiem Ducha Zachodu [Gezst]36. Lecz, jak przyznaje Appiah, spójność ta ma kolejne eliptyczne ogniska, które rozsadzają jej autonomię - dosłownie: prochem przywiezionym z Chin, przenośnie: wpływem tradycji islamskich i afrykańskich, a ekonomicznie: rozwojem odległych rynków i rozprzestrzenianiem się imperiów. Gdyby grupy badawcze miały zgłębiać dynamikę eliptycznego podejścia, ich praca komparatystyczna mogłaby przecinać się z pracą badaczy niezachodnich kultur w tych samych lub podobnych okresach, a wynikiem mogłaby być poszerzona i odnowiona koncepcja historii literatury i kultury, wciąż wyznaczająca swoje centrum w Europie, lecz również w istotny sposób zdecentralizowana. Takie transnarodowe i transdyscyplinarne grupy mogłyby w końcu stać się jednostkami nadającymi tytuły.

Jako że powiązania między Zachodem i resztą świata stają się tak liczne, złożone i konfliktowe w XIX i XX wieku, a zasób wiedzy tak ogromny, model komparatystycznych studiów nad epokami nie przystaje do takiej ramy czasowej. Model studiów regionalnych może okazać się odpowiedniejszy, ale tylko pod warunkiem zrewidowania i odświeżenia przesłanek, które podtrzymywały ów model w przeszłości. W pewnych wypadkach programy studiów regionalnych - które zwykle gromadzą historyków, politologów i ekonomistów razem z badaczami literatury i studentami kultury popularnej - były wytworami zimnej wojny, mającymi w zamierzeniu pomóc rządowi w rozpoznaniu wroga. W innych wypadkach programy te

!ł0 K.A. Appiah, „Geist" Storioa, w: Comparatiue Literaturę in theAge..., s. 51-57 [przyp. red.].

1

   Dobry opis takiego punktu widzenia dał Bruce Robbins, Comparatiue Cos-mopolitanism, „Social Text” 1992/ 31-32, s. 168-186.

2

   D. Damrosch, Literary Study in an Elliptical Age, w: Comparatiue Literaturę in theAge..., s. 122-133 [przyp. red.].


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
22752 skanowanie0073 (10) Niewspółmiernie wcześniej we Francji, kraju, którego kultura od dawna już
skanowanie0012 (75) ogromną moc predyktywną IE w kontekście szkolnym. Zdaniem Aronsona, (2000, s. 10
skanowanie0013 (75) j
skanowanie0014 (75) Materiały do zajęć z ogrzewnictwa4 ZAŁĄCZNIKI Zał. 2.1. Podział Polski na strefy
skanowanie0034 (33) Niewspółmierność Zamieszanie spowodowane używaniem tej samej terminologii do opi
skanowanie0039 (26) Niewspóimierność dawania krytyce tradycyjnej marginalizacji przekładu. EvenV/<
skanowanie0072 (10) Niewspółmierność granicach poliglotyzm według Meltzla wykracza poza zaczarowany
skanowanie0078 (10) Niewspółmiemość cji. Jeśli wiedza specjalistyczna nie będzie pożądanym standarde
skanuj0012 (2) Ryc. 75. z piętką, miecz, grot i sztylet z Radzlmia h kultury łużyckiej).

więcej podobnych podstron