skanowanie0020 (42)

skanowanie0020 (42)



żenią piętnowane są nie jako źle użyte w tyin czy innym zdaniu, nie jako niewłaściwe w tym czy innym tekście, ale jako takie, jako jednostki słownika).

Puryzm posiada swoje charakterystyczne kryteria wyboru i oceny. Czasem takim kryterium jest słownik. „Tak się nie mówi — bo tej formy nie ma w słowniku”. Niekiedy takim kryterium jest opinia autorytetu. „Tak się nie mówi — powtarzał to mój nauczyciel”. Ale najczęściej takim kryterium jest „ja” indywidualnego puryśty. Jeden purysta nie uznaje zwro-tu „iść na pociąg”* inny nie cierpi wyrazu „ale”, jeszcze inny twierdzi, że nie wolno1 zaczynać zdania od spójnika. Puryzm jest niezmożony. Purysta' nie przepuści am jednej okazji, by przerwać rozmowę i poprawić czyjeś „dlatego bo” na „dlatego że”. Purysta-redak-tor poświęci kilka tygodni życia na to, aby pozamieniać autorowi wyrażenia i zwroty właściwe językowi mówionemu (nazbyt swobodne) na ich synonimy charakterystyczne dla stylu pisanego.

U źródeł każdej odmiany nietolerancji leży niewiedza.- Puryzm’ językowy nie jest pod tym względem wyjątkiem. Gdyby puryści wiedzieli, jak niewielki procent wśród wyrazów języka polskiego stanowią wyrazy pochodzenia prasłowiańskiego, gdyby wiedzieli, że „wyrazami obcymi” (zapożyczonymi już w trakcie istnienia polszczyzny) są tysiące takich, zdawałoby się, swojskich wyrazów, jak „proboszcz”, „łańcuch”, „waga”, „wójt”, „malarz”, „kapelusz”, „karta”, „papier”, „ogier”, czy kruszyliby kopie o to, aby mówić zawsze „szczegóły” — nigdy „detale”, zawsze „wewnętrzny” — nigdy „immanentny”, zawsze „rozmówca” — nigdy „interlokutor”? Gdyby putyści wiedzieli, jakie wyrazy, wyrażenia i zwroty figurowały na indeksie w przedwojennych poradnikach, gdyby na przykład znali uczucie rozbawienia, z jakim się czyta w poradniku Adama Antoniego Kryńskiego Jak nie należy móuńć i pisać po polsku (1920), że po polsku nie mówi się „cieszyć się na coś”, lecz tylko„cieszyć się czymś”, nie „utrącić projekt”, lecz „obalić projekt”^ nie „stawiać stopnie”, lecz „dawać stopnie”, nie „najwyższy czas”, lecz „wielki czas” — gdyby zatem mogli mieć materiał .do refleksji nad względnością i historyczną ograniczonością purystycznych zakazów, czyż nie byliby ostrożniejsi w szafowaniu wyrokami? Gdyby puryści wiedzieli, że „mocnych” (ekspresywnych, wstydliwych) wyrazów nie wstydził się ani Jan Kochanowski, ani Juliusz Sło-

36


I


1

I



H


wacłd, ani Julian Tuwim, gdyby spróbowali pomyśleć nad tym, że jest różnica między brutalnym, brzydkim czy nieprzyzwoitym postępkiem a nazwaniem tego postępku po imieniu (a więc zgodnie z prawdą), czyż poświęcaliby tyle pedantycznej, a w gruncie rzeczy niezdrowej (i opłakanej w skutkach) uwagi brzydkim wyrazom w. języku i wychowaniu dzieci, czyż nie daliby spokoju wpajaniu dzieciom poglądu, iż podstawą dobrego wychowania jest po prostu niepowtarzanie brzydkich wyrazów?

Puryzm językowy bywa niekiedy fanatycznie agresywny. Nie istnieje potrzeba reklamy Radiowego Poradnika Językowego. Znakomite, bo redagowane ze znawstwem i talentem literackim odpowiedzi prol- Witolda Doroszewskiego cieszą się powodzeniem u. szerokich rzesz radiosłuchaczy. Ale nie u językowych purystów, Prof. Doroszewski unika ferowania wyroków, uchyla się od występowania w roli kodyfikatora norm poprawności językowej, jest tolerancyjny wobec wyrazów i konstrukcji kontrowersyjnych — i puryści mają mu to za złe: chorują na głód nakazów i zakazów, cierpią na niedosyt niewoli. Puryzm jest nietolerancyjny wobec tolerancji.

Pora na sformułowanie wniosków. Wszelki niepokój jest zjawiskiem zdrowym. Społeczne zjawisko niepokoju o „czystość języka” jest zjawiskiem pozytywnym: może być bodźcem do działania w kierunku podnoszenia ■ ogólnej kultury społeczeństwa, w tym również kultury językowej. Panika z powodu grożącej jakoby polszczyźnie katastrofy nie jest uzasadniona k- żywiołem i misją języka jest funkcjonować nie w warunkach społecznych inspektów, lecz w warunkach społecznych konglomeratów, w wa-> runkach stałego zagrożenia zanieczyszczeniem, zachwaszczeniem i zdeprawowaniem. Puryzm językowy jest podstawą społecznie szkodliwą. Kultura językowa to również — językowa tolerancja.

POPRAWNOŚĆ — SPRAWNOŚĆ

Społeczny zasięg zainteresowań zagadnieniami poprawności językowej jest faktem. Ale cóż to jest „poprawność językowa”?; Wypowiedź „poprawna” to wypowiedź zgodna z nakazami normy

37


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0007 (68) 180 Kultura jako źródło cierpień zawsze pobudzająco, prawie nigdy nie są ocenian
skanowanie0029 (42) Ryt. 15-6. Model ftoinha*(Sa i Kufiemeiera eu<-synoMtj ttHpiac.f in cjacf zaw
skanowanie0011 (42) Wf maksie wiercenia nastąpi nieznaczna emisja hałasu oraz spalin. Nie będzie to
IMAG0212 (7) Obszary aktywności seniorów - mity i rzeczywistość nie są postrzegane jako bezużyteczne
naukowej, jako przedmiot badań, w rzeczywistości pokrywają się przynajmniej częściowo i są nie do
70412 SNC00181 Hi 42 2. Jc/cli (Mote ustalona jako nab>»ca nieruchomości nie «a«H wę bei usprawie
MARKSIZM •    państwa nie są autonomiczne, jako że kierują się interesami klasy
skanowanie13 indiańskiego wodza. Chuara. który wyjaśniał, dlaczego jego ludzie nie zdołali nia w tym
skanowanie0003 (127) „Ludzie i rzeczy są coraz bardziej nie na swoim miejscu”11, powiada jeden z bad
P040311 44 We współczesnej teorii budowy atomów elektrony nie są traktowane jako cząstki krążące po

więcej podobnych podstron