spęczniały, ich ściany stawały się wodoszczelne. Doprowadziło to do powstania wyplatanych bukłaków na wodę o kształtach butelek. Apacze również robili bukłaki, ale uszczelniali je potem pokrywając od zewnątrz sosnową smołą.
Technika spiralna. Oplatanie jest łatwą do opanowania techniką umożliwiającą wytwarzanie mocnych, grubościennych koszy. Zasady są proste: wiązkę włókien, na przykład łodyg traw, oplata się innym włóknem, powiedzmy z łodygi jeżyny, i zwija się w ciasną spiralę, której zwoje zszywa się ze sobą. Przy wykonywaniu tej czynności bardzo pomocne są szydło lub duża kościana igła. Przedstawiona metoda sprawdza się doskonale podczas wytwarzania bardzo dużych koszy typu „Ali Baba”. Nadają się one idealnie do przechowywania żywności.
Istnieje jeszcze wiele innych koszy, które możesz zrobić, poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś połączył opisane powyżej techniki przy produkcji jednego kosza.
Garncarstwo
Wyroby garncarskie zastępują w puszczańskim życiu metalowe naczynia kuchenne i jeżeli tylko dysponuje się gliną, to można je wyprodukować w warunkach każdego stacjonarnego obozowiska. Duża część ceramiki, która znajduje się w cenionych światowych zbiorach, została wytworzona przez członków prymitywnych społeczności w takich właśnie warunkach.
Gromadzenie gliny. Trudno nie rozpoznać gliny: jest to bardzo zbita skała osadowa. Kiedy glina jest wilgotna, jej powierzchnia staje się śliska. Wymieszana z wodą przypomina konsystencją plastelinę. Zwykle najlepsze naturalne miejsca jej występowania znajdowałem w łożyskach strumieni i przy bijących źródłach. Łatwo ją tam zauważyć, bo woda wymywa substancję organiczną i odsłania podłoże. Jeżeli strumień lub rzeka wyschnie, glina na ich dnie jest sucha, ale nadal można ją bez trudu rozpoznać. Tworzy ona wtedy twarde grudy, które po rozkruszeniu rozpadają się na drobny pył, po zmoczeniu jednak wykazuje wcześniej wymienione cechy.
Czasami wyschniętą glinę trzeba odrywać od podłoża kopaczką albo kilofem wykonanym z odnogi poroża. Mokrą glinę wydobywa się zwykle bezpośrednio z łożyska strumienia. Kiedy się już ją zdobędzie, żeby uniknąć zanieczyszczenia rumoszem lub ściółką, należy przechowywać i przenosić glinę w jakimś pojemniku, na przykład w koszu. Zawierającą dużo wody glinę, występującą pod postacią szlamu, trzeba zbierać do wodoszczelnego pojemnika lub dużej puszki.
Przygotowywanie gliny. Czasami, jeżeli będziesz miał szczęście, możesz natrafić na glinę o prawie idealnej konsystencji i pozbawioną zanieczyszczeń. Jeżeli ostrożnie ją wybierzesz, w zasadzie jedyną rzeczą, jaką będziesz musiał zrobić, jest dodanie do niej materiału schudzającego (patrz poniżej). Przeważnie jednak glina musi być pieczołowicie przygotowywana. Najlepiej jeżeli jest ona sucha. Powinna być dokładnie wysuszona i rozbita na proszek. Na tym etapie należy oczyścić ją z wszelkich zanieczyszczeń. Dobrze sproszkowana glina przypomina talk. Kiedy niepożądana materia zostanie już odsiana, wlewamy do gliny trochę wody, żeby nabrała konsystencji suchego ciasta. Teraz można dodać materiał schudzający. Niektórzy wolą to robić przed wlaniem wody, twierdząc, że można go wtedy dokładniej z gliną wymieszać. Kolejność nie ma tu jednak większego znaczenia.
Znacznie trudniej jest pracować z mokrą gliną. Jest to tym trudniejsze, im więcej zawiera ona wody. Zbyt mokrą glinę, która nie jest plastyczna, trzeba wyrobić i usunąć z niej niepożądaną materię. Można ją potem rozwałkować i pozostawić do wyschnięcia na słońcu albo na wchłaniającym wilgoć materiale, na przykład na starym podkoszulku lub macie z kory. Zamiast tego można dodać pewną ilość suchej, sproszkowanej gliny. Nawet domieszka materiału schudzającego może pomóc w pozbyciu się nadmiaru wilgoci.
Zawierająca wyjątkowo dużo wody glina staje się zawiesiną i określana jest mianem glinki. Może być ona bardzo użyteczna, o czym będzie mowa później. Glina występująca w tej postaci stwarza jednak więcej problemów niż jest z niej pożytku, chociaż jeśli poddasz jąpracochłonnym zabiegom, możesz uzyskać najczystszy z możliwych do otrzymania surowiec.
Umieść zawiesinę w dużym pojemniku (najlepsza jest metalowa puszka lub wodoszczelne naczynie z brzozowej kory). Teraz trzeba zawartość naczynia wzburzyć mieszając energicznie. Można dzięki temu rozdzielić cząsteczki zawiesiny, z których część wypłynie na powierzchnię, a reszta opadnie na dno. Usuń całą materię, która unosi się na powierzchni, zgarniając ją palcami i przelej zawiesinę do innego naczynia, pozostawiając znajdujący się na dnie gruz razem z resztą osadu. Dodatkowe oczyszczanie polega na filtrowaniu zawiesiny przez matę z liści pałki lub kosz o luźnym splocie. Teraz należy pozostawić ją w spokoju, dopóki cząsteczki gliny nie opadną na dno naczynia. Zwykle czekam przynajmniej dzień. Jeżeli na powierzchni pojawią się jeszcze jakieś zanieczyszczenia, powinny zostać usunięte przed zlaniem wody. Kiedy woda jest już zlana, masz czystą glinkę, którą możesz zachować i wykorzystać później albo osuszyć ją i otrzymać glinę do lepienia. W tym celu wylej glinkę na wchłaniającą wilgoć matę i pozostaw do wyschnięcia. Jeżeli masz piec, możesz jąprzy nim suszyć powoli, tak jak mięso. Jeżeli glina znajduje się w metalowym pojemniku, można przyspieszyć cały proces wygotowując wodę.
Materiał schudzający. Materiał ten jest ważnym składnikiem garncarskiej gliny. Zapobiega pękaniu gliny w czasie jej suszenia, wiąże ją i wzmacnia. Możesz do tego celu użyć różnych surowców, wszystkie one jednak muszą być rozdrobnione na pył. Nadają się potłuczone muszle, drobnoziarnisty piasek, pokruszone ceramiczne skorupy, drobny pył powstający w czasie obróbki kamieni lub mąka kukurydziana. Mogą to być również włókna roślinne i sierść. Ilość materiału schudzającego zależy od rodzaju gliny, a zdolność właściwej oceny pojawia się wraz ze zdobytym doświadczeniem. Można jednak przyjąć, że powinien on stanowić od dwudziestu do pięćdziesięciu procent ceramicznej gliny. Moim ulubionym materiałem schudzają-cym są kawałki piaskowca, których używano w namiocie potów. Były one rozgrzewane w ognisku, a potem szybko schładzane przez polewanie wodą. Po takim zabiegu rozpadają się łatwo na pojedyncze ziarna.
193