79
edukacji powinno być to, „(...) by wychowany przez szkołę człowiek był bardziej człowieczy”. Poglądy takie wyrażali już dawno, tacy wielcy pedagogowie, jak J.A. Komeński, J.H. Pestalozzi czy J. Dewey (każdy w swojej epoce), którzy - proponując kształtowanie człowieka pełnego - podkreślali, że powinno ono obejmować przyswojenie wszystkiego, co ludzkie.
Interesujące poglądy na temat roli współczesnej edukacji wyrażał Bogdan Suchodolski w swej ostatniej (nie opublikowanej za życia) książce pt. Edukacja permanentna. Rozdroża i nadzieje (2003). Uważał on, że współczesna edukacja nie może być oparta wyłącznie na koncepcji życia rozumianego jako środek do sukcesu, do urządzenia się w świecie zewnętrznym, ale przede wszystkim na życiu opartym na koncepcji istnienia1 2. „Człowiek współczesny na ogół posiada względną wiedzę o tym, jak uczestniczyć w budowaniu cywilizacji, ale nie potrafi w niej żyć, a zwłaszcza nie wie jak żyć, aby być szczęśliwym”.3 Szczęście człowieka polega z kolei nie tylko na tym, „(...) by służyć cywilizacji i przyczyniać się do jej rozwoju, ale także i na tym, by umieć w niej żyć”4. Do takiego życia powinna przygotować współczesna edukacja, która ma charakter permanentny.
Przez edukację permanentną B. Suchodolski rozumiał nie tylko kształcenie uzupełniające i doskonalenie zawodowe, ale także przygotowanie do „(...) życia społecznego i kulturalnego, do społecznego współżycia, do podnoszenia jakości własnej egzystencji”5. Stanowiła ona dla niego rodzaj swoistego systemu integrującego działalność pedagogiczną na wszystkich etapach rozwoju człowieka: rodzina, przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum, szkoła średnia i wyższa oraz praca zawodowa.
Współczesna edukacja — zdaniem B. Suchodolskiego — powinna być realizowana w dwóch wymiarach: jako kształcenie instrumentalne i kształcenie bezinteresowne.
Celem kształcenia instrumentalnego powinno być przygotowanie do zawodu, do pełnienia określonych ról społecznych, do osiągnięcia społecznego prestiżu, a niekiedy i władzy nad innymi ludźmi6. Natomiast kształcenie bezinteresowne nie powinno służyć niczemu innemu, jak tylko samemu sobie, to znaczy rozwojowi istoty ludzkiej7. Podkreśla jednocześnie, że „aktywność realizowana przez człowieka w sposób spontaniczny i całkowicie swobodny przynosi lepsze wyniki w zakresie zdobytych kompetencji niż działania kierowane wyłącznie zasadą umiejętności”8.
W. Goriszowski, Współczesne dylematy wychowania, op. cit., s. 31.
W. Suchodolski, Edukacja permanentna. Rozdroża i nadzieje, Towarzystwo Wolnej Wszechnicy Polskiej, Warszawa 2003, s. 31.
Ibidem, s. 52.
Ibidem.
Ibidem, s. 121.
Ibidem, s. 30.
Ibidem, s. 34.
Ibidem, s. 32.