102
jak się zdaje — czerpane z najrozmaitszych źródeł. O wielkiej roli dydaktycznej tej osobliwej całości, która z nich powstała, nie trzeba dzisiaj nikogo przekonywać. Zanim przejdziemy do innych tematów, chcemy powiedzieć jeszcze parę słów o losach myśli franklinowskiej w Polsce.
Nasze bibliografie notują ukazywanie się drobnych przekładów i adaptacji Franklina od r. 179332. W r. 1827 ukazało się większe, bo dwutomowe wydanie jego autobiografii i innych pism. W roku 1845 ukazała się Droga do majątku, która wyszła ponownie w roku 1862 i po raz trzeci w 1890. W przedmowie do wydania z 1862 r. nieznany tłumacz pisze: „Niniejsze pisemko jest naśladowane i dowolnie tłumaczone ze znanego pisma Franklina pt. Poczciwy Ryszard, przed laty stu w Ameryce wydanego”. „Niniejsze pisemko — czytamy dalej — na wszystkie europejskie języki zostało przełożone , zaś „W Anglii [...] na szerokim kwadratowym papierze drukowane i za szkłem w ramki oprawione znajduje się niemal w każdej chacie wieśniaka”. Nie posiadamy, niestety, oryginału tego pisemka, bo byłoby właśnie rzeczą ciekawą sprawdzić, w czym tłumacz uważał za właściwe książeczkę tę przekształcić, by ją przystosować do polskiego gruntu. Rzecz dzieje się na rynku małego miasteczka, gdzie tłum zgromadzony w oczekiwaniu licytacji wysłuchuje wskazówek doświadczonego, starego Macieja. W zakończeniu tego wydania jeden ze słuchaczy stwierdza: „Przybyłem do miasteczka, aby sobie sukna kupić na nowy surdut, a jakem wysłuchał tej mowy starego Macieja, postanowiłem nosić jeszcze dłużej dawny, wytarty mój surdut. Kochani czytelnicy, jeżeli uczynicie to samo, co ja, to się wam oszczędzi i czas, coście obrócili na czytanie, i wydatek na kupno tej książeczki”.
W pizedmowie do wydania ze Złoczowa z 1890 r. czytamy: „Franklin po wszystkie czasy będzie arcywzorem do naśladowania dla każdego, kto prawdziwie i szczerze szuka oświecenia się na piaktycznej drodze życia”. Ta sama przedmowa nas zapew-
** Kolęda na rok 1793, czyli jak żyć na świecie. Warszawa 1793. _
Uwagi i rady oparte na zasadach moralności i wolności. Kalendarz amerykański na rok 1794. Warszawa 1794. — Zdania polityczne i moralne na każdy dzień roku. Warszawa 1795. - Te informacje bibliograficzne zawdzięczam dr A. Kadlerównie.
103
nia, że „nie ma wyższego i zbawienniejszego wzoru jak życie Franklina”, wzoru, który nie znany ciągle tłumacz przeznacza dla „pracowitych klas społeczeństwa”.
W przetłumaczonych także na język polski Uwagach nad powiększeniem zapłat robotnikom i rzemieślnikom, którego będzie przyczyną w Europie rewolucja amerykańska, czytamy między innymi: „Okropna maksyma: że należy, iżby lud był ubogim, żeby zostawał w posłuszeństwie, jest dotąd jeszcze maksymą wielu ludzi twardego serca i krzywego rozumu [...!”. Widać z tej opinii, że przebywając w towarzystwie Mandeville’a w Anglii i ulegając jego towarzyskim urokom Franklin zachował w tej spiawie niezależność poglądów, Mandeville bowiem był jednym z tych, którzy tę okropną maksymę wyznawali.
W r. 1871 ukazały się Pamiętniki Beniamina Franklina przez niego spisywane; zainteresowanie Franklinem zatem nie słabnie '■'między r. 1827, datą pierwszych — ar. 1890, datą ostatnich ze znanych nam wydań. Nie uważamy tutaj tej listy za wyczerpującą; sprawa wymaga jeszcze dalszych bibliograficznych poszukiwań, którymi zaprzątać się już nie będziemy. Zaznaczamy tylko jeszcze, że wpływy Franklina szły do nas — jak się zdaje —» nie zawsze bezpośrednio, lecz poprzez Francję. Tłumacz Pamiętników przed chwilą cytowanych zeznaje, że tłumaczył z fiancu-skiego. W innych wypadkach tłumacze prawdopodobnie często korzystali z tych samych źródeł, tylko byli mniej skrupulatni w ich podawaniu. O popularności Franklina we Francji już była mowa. Cytują go obficie różne umoralniające książeczki przeznaczone dla szkół powszechnych. Znany ideolog mieszczaństwa francuskiego, C. B. Dunoyer, korzysta wyraźnie z nauk Franklina, cytuje go, powołuje się na przykład Stanów Zjednoczonych jako kraju, gdzie każdy wzbogaca się własną pracą i gdzie przywileje klasowe są bez znaczenia. Za Franklinem głosi, że „wzrost zamożności jest najskuteczniejszym sposobem zreformowania obyczajów”38.
W Polsce jako kraju, gdzie docierały pod strzechy raczej odpustowe druki katolickie, warto zanotować te zastrzyki frankli-
33 c. B. Dunoyer: L’industrie et la morale considerees dans leurs rapports avec la liberie. Paris 1825, s. 441.