można, jak się zdaje, uważać za jeden z licznych przypadków „intuicyjnego myślenia”. Poeci i szczególnie wymienieni wyżej wielcy tragicy ateńscy (byli także wybitnymi muzykami) wywarli silny wpływ na filozofię grecką.
Wydoskonalona wraz z językiem literackim i zaostrzona w dialektycznych i matematycznych rozumowaniach myśl helleńska nie poprzestała na słownym tworzywie, lecz zajęła się zagadnieniem piękna także w tworzywie ludzkich przekonań i uczuć, woli i czynów. Czołową dziedziną filozofii stała się etyka. Grecy stworzyli wiele różnych systemów etycznych, ale praktyczną osnowę ich wszystkich wyłuszczył bodaj najjaśniej i najkrócej Epikur1.
Epikur uczył, że człowiek składa się z duszy i ciała, a więc ma potrzeby duchowe i cielesne. Cielesne potrzeby i pragnienia dzielił na 1. naturalne i konieczne, 2. naturalne, ale niekonieczne i 3. urojone. Naturalne i konieczne potrzeby cielesne są tylko trzy: aby nie cierpieć od głodu, pragnienia i zimna; człowiek musi je zaspokajać, bo inaczej ginie. Naturalną znowu, ale niekonieczną potrzebą jest na przykład pragnienie płciowej rozkoszy. Rzecz wyjaśnia następujący fragment z listu Epikura do jednego z uczniów: „...Dowiaduję się od ciebie, że twoje ciało ponosi chęć cielesnego obcowania. Więc jeśli nie pogwałcisz praw, nie naruszysz dobrych obyczajów, nie zasmucisz kogoś bliskiego, nie osłabisz ciała, nie utracisz środków potrzebnych do życia, to używaj, jak chcesz, swojej ochoty. Trudno się jednak uchronić od jakiejś z tych rzeczy. Zaprawdę, rozkosz płciowa nigdy nie przynosi korzyści. Dobrze, jeśli nie przyniesie szkody” (frg. A LI B). Urojonymi potrzebami są wreszcie pragnienia takich rzeczy, jak wykwintna odzież, wyszukane potrawy i napoje oraz wspaniałe mieszkanie. Wszystkie tego rodzaju zachcianki robią człowieka (wbrew ludzkiej naturze) jakby niewolnikiem ciała: zamęcza się w służbie wymyślonych przez siebie i dlatego trudnych do spełnienia kaprysów i nie ma już czasu na zaspokojenie swojej najważniejszej, naturalnej i koniecznej potrzeby duchowej, którą jest właśnie to, aby nie hołdować żadnym urojeniom i nie cierpieć z ich powodu, innymi słowy, aby poznać w miarę możności ostateczną rzeczywistość, usprawniać rozum i nim się zawsze kierować w wyborze i unikaniu doraźnych uciech i bólów, bo inaczej człowiek nie może żyć szczęśliwie, lecz musi żyć w ciągłych utrapieniach.
„Należy błogosławić — pisał Epikur^-i być wdzięcznym naturze za to, że tak sprawiła, iż rzeczy konieczne są łatwe do zdobycia, a rzeczy do zdobycia trudne nie są konieczne” (frg. D 67). Powyższe słowa świadczą, że myśliciele greccy pragnęli poznać prawa natury nie w tym celu, żeby nad nią panować, lecz — żeby się podporządkować jej nakazom. Sztuczne mnożenie potrzeb cielesnych demoralizuje człowieka i czyni go „ubogim”. „Jeżeli chcesz zrobić Pitoklesa bogatym — poucza Epikur zamożnego Idomeneusa — to nie dodawaj
mu pieniędzy, lecz ukróć ich żądzę” (frg. C 28). W ogóle Epikur ostrzegał, że „...komu nie wystarcza to, co wystarcza, temu nic nie wystarczy” (frg.
A LXVIII). „Poprzestającej na małym” i skłonnej do ascetycznych praktyk etyce Epikura nie było obce bohaterstwo. Zachował się fragment listu, który filozof wysłał na krótki czas przed śmiercią do Idomeneusa i w którym pisał: „...Cierpienia pęcherza i jelit są tak wielkie, iż większe być już nie mogą. Wszystkim tym dolegliwościom stawia jednak czoło przemożna, płynąca ze wspomnienia naszych rozumowań radość duszy” (frg. C 30). Stoik rzymski Seneka, który znał dokładnie etykę Epikura, wyraża się o niej z wielkim uznaniem.
W dziedzinie moralności wyraz „piękny” kojarzy się z wyrazem „dobry”. „...Człowiek piękny — czytamy już w 50 (L-P) fragmencie Safony — wystarcza spojrzeć (mian. aby to zobaczyć), jest piękny, ale i dobry człowiek będzie także piękny od razu”. Arystokratyczne hasło „kalokagatii” (połączenie piękna i dobra, resp. silnego ciała i odwagi) nie występuje u Homera, niemniej jednak Homer przekazał Hellenom wzór „pięknego i dobrego męża” w osobie Achillesa. Hasło to pozostawało w ścisłym związku z tzw. prawem silniejszego. Mniemano powszechnie, że „mężem pięknym i dobrym” może być tylko arystokrata. W demokratycznych Atenach arystokratę zastąpił z czasem ideał obywatela, jak świadczy znane powiedzenie Peryklesa: „...Kochamy piękno z oszczędną prostotą i miłujemy mądrość bez zniewieściałości” (Thuc. II 40,1). Czysto etyczne znaczenie nadał tradycyjnej kalokagatii Sokrates: arystokratyczna kalokagatia usprawiedliwiała krzywdę wyrządzoną słabszemu przez silniejszego przeciwnika, a kalokagatia Sokratesa potępiła ją zasadniczo. Platon uczył tak jak Sokrates i twierdził, że „piękny i dobry” może być tylko prawdziwy filozof, czyli szczery miłośnik mądrości, i za takiego filozofa uważał właśnie Sokratesa. Sokrates był „piękny” nie z wyglądu, lecz z powodu swoich rozumowań i przede wszystkim swoich czynów, a — „dobry” znowu dlatego, że była w nim moc tworzenia owych czynów i rozumowań. Piękno pozostaje w tym mniej więcej stosunku do dobra, w jakim do przyczyny pozostaje skutek.
Platon zaznacza z naciskiem, że najważniejsza dla ludzi jest znajomość dobra, ale ludzie nie posiadają o nim, podobnie jak o pięknie lub sprawiedliwości, dostatecznej wiedzy lj§ co im jednak nie przeszkadza posługiwać się tymi wyrazami tak, jakby oni i w ogóle wszyscy doskonale rozumieli ich znaczenie. Za ilustrację słów Platona i jego „dialektycznej”2 walki z używaniem w gruncie rzeczy nie znanych wyrazów służyć może opisana przez Ksenofonta rozmowa Sokratesa z Eutydemosem. Młody Eutydemos postanowił być „pięknym i dobrym obywatelem” i zajął później przodujące stanowisko w Atenach. W tym celu zaopatrzył się w dzieła sławnych poetów i prozaików, czytał je pilnie i był dumny ze zdobytej wiedzy. Sokrates uważał ją za złudzenie. Aby sprowadzić Eutydemosa z błędnej drogi, odbył z nim dłuższą rozmowę, w której go
29
Pomiędzy poszczególnymi systemami etycznymi zachodziły liczne i głębokie różnice, co pozostawało w związku z zasadniczym sporem o to, czy dusza ludzka istnieje, czy też nie istnieje, a jeśli istnieje, to czy jest śmiertelna, czy też nieśmiertelna. Spór o „rozkosz płciową” miał daleko mniejsze znaczenie. Tak jak Epikur myślał o niej ogół filozofów greckich i tylko nieliczni bądź potępiali ją stanowczo (np. Archytas), bądź też stanowczo jej bronili (np. Arystyp). P. Epikur, s. 211 n.
Wyraz „dialektyka” (umiejętność dyskutowania) oznaczał pierwotnie wspólny wysiłek ludzi, którzy w towarzyskiej rozmowie starali się rozdzielać i klasyfikować (dialege-iw) dane rzeczy-przedmioty według ich rodzajów.