28
z uwzględnieniem postaci pośrednich, oddzielenia form opieki od form pomocy itp. Przytoczone niżej w całości: klasyfikacja rozwinięta A. Kelma oraz o wiele skromniejsza G. Lubińskiego stanowią m.in. widoczne potwierdzenie tych trudności. Na trzy właściwości tych klasyfikacji wypada tu zwrócić uwagę.
Po pierwsze, w klasyfikacji A. Kelma wśród wyróżnionych form opieki częściowej wymienia się m.in. „doraźną pomoc dziecku w rodzinie”, „poradnictwo opiekuńczo-wychowawcze dla rodziców i opiekunów” itp. Jest to niewątpliwie nieporozumienie polegające na utożsamianiu pomocy z opieką. Każda z tych dwóch rodzajów działalności wymaga — tak ze względów poznawczych, jak i praktycznych — osobnego rozpatrywania, a w tym także klasyfikowania.
Po drugie, trudno przyjąć zaliczenie w tymże zestawieniu internatu szkolnego, bursy, stancji uczniowskiej, domu wczasów dziecięcych itp. form do kategorii opieki całkowitej. Uzasadnia to już samo porównanie ich z opieką w rodzinie, domu dziecka, rodzinnym domu dziecka, wiosce dziecięcej, zaliczaną trafnie do „całkowitej”, chociaż i w tych formach, a co najmniej w niektórych spośród nich trudno w ścisłym znaczeniu mówić o stuprocentowej zupełności opieki na przestrzeni całego okresu dzieciństwa. Dość powszechnie znane i uświadamiane są bowiem różne formy opieki częściowej i pomocy partycypujące w znaczącym wymiarze w opiece nad dzieckiem w rodzinie, zwłaszcza wielodzietnej, niewydolnej, niepełnej itp. Wskazuje na to także przytoczony dalej (s. 31) diagram G. Lubińskiego ujmujący formy „uzupełniania i wspomagania rodziny”.
Jeśli więc internat lub bursa są czynne tylko w okresach trwania zajęć dydaktycznych w szkole, a środki materialne na utrzymanie i pełne osobiste wyposażenie wychowanków łożą rodzice, w razie choroby przejmują na siebie ich leczenie, a w sytuacjach krańcowych niepowodzeń szkolnych na nich spoczywa główny ciężar sprostania im, to tak istotne obszary wyłączeń i ograniczeń w treściach i funkcjach działalności tych placówek nie pozwalają na uznawanie ich jako form opieki całkowitej.
Odnosząc się krytycznie do takiego rozstrzygnięcia klasyfikacyjnego wypada równocześnie uwzględnić wspomniane wyżej obiektywne trudności w tym zakresie, a także całodobowe, prawie tygodniowe i okresowe cykle czasowe sprawowanej tam opieki (wyłączając stancję), co składa się na określone kryterium „całkowitości” opieki i w tym sensie przemawia za takim właśnie zaszeregowaniem tych form. Nie jest to jednak kryterium jedyne, a tym bardziej wystarczające. Głównymi i rozstrzygającymi kryteriami „całkowitości” opieki są: przejęcie i ponoszenie pełnej odpowiedzialności opiekunów za podopiecznych oraz ciągłość — zgodnie z wymogami permanencji i cykliczności zaspokajania wszystkich ich ponadpodmiotowych potrzeb — sprawowania opieki nad nimi. Tych zaś fundamentalnych wymagań w dostatecznym stopniu formy te nie spełniają.
Z drugiej zaś strony dopiero w świetle tych kryteriów staje się zrozumiałe i zasadne traktowanie opieki w rodzinie (normalnej), domu dziecka, itp. jako form opieki całkowitej, spełniających te wymagania przynajmniej w stopniu dostatecznym. Poza tym wielce wątpliwe jest, czy stancje w ogóle, a co najmniej w pewnych przypadkach można zaliczyć do jakiejkolwiek formy opieki, a nawet formy pomocy, jeśli są one zapewniane przez rodziców, zwłaszcza dla dzieci starszych (klasy IIJ, IV, V szkoły średniej).
Po trzecie, główny dychotomiczny podział form opieki nad dzieckiem w tym zestawieniu na całkowite i częściowe jest zbyt uproszczony poprzez niedostateczność deferencjacyjną, będącą absolutnym minimum możliwego podziału. Jest tak nawet, jeśli pominęlibyśmy tu zaliczone przez autora ewidentne formy pomocy do opieki częściowej oraz niektóre formy opieki częściowej (dzielonej) do opieki całkowitej.
Pewną próbę przezwyciężenia tego niedostatku znajdujemy w graficznym obrazie form opieki nad dzieckiem G. Lubińskiego, dzielącego je na: w rodzinie naturalnej, wspomagające, uzupełniające i zastępujące rodzinę, wiążąc funkcjonalnie trzy ostatnie z pierwszą w dwojakim — jak sama ich nazwa wskazuje — znaczeniu, to jest wielorakiego niezbędnego zasilania, gdy realnie istnieje oraz substytucji, kiedy jako układ opiekuńczy staje się dysfunkcjonalny lub zanika.
Pomijając tu nasuwające się wątpliwości, głównie co do zasadności merytorycznej związania z tymi trzema grupami form piętnastu podrzędnych, szczegółowych, można pomimo to uznać ten podział główny za pewien „krok naprzód” w stosunku do analogicznego podziału A. Kelma (tabela 2).
Z podniesionych tu trzech krytycznych uwag wobec przytoczonych niżej podziałów form opieki nad dzieckiem, sygnalizujących tylko kwestie główne w tym zakresie, wynika ogólny wniosek: konieczność podjęcia próby zbudowania klasyfikacji form opieki w ogóle, wolnej od wymienionych wyżej ograniczeń i nieporozumień.
Tabela 2. Zestawienie form opieki nad dzieckiem według A. Kelma!1
Resort |
Kierunek opieki nad dzieckiem (według rodzaju środowiska sprawującego opiekę) |
Opieka całkowita |
Opieka częściowa |
I |
2 |
3 |
4 |
Oświaty i Wychowania |
Opieka nad dzieckiem w rodzinie |
Rodzina własna (naturalna, adopcyjna) Rodzina zastępcza Rodzinny dom dziecka |
Pomoc materialna dziecku w rodzinie własnej (doraźna, okreśowa, stała); Pomoc materialna dziecku w rodzinie zastępczej; Poradnictwo opiekuńczo-wychowawcze dla rodziców i opiekunów |
A. Kelm, Formy opieki nad dzieckiem u* Polsce Ludowej. Warszawa 1983, s. 52—53.