412 Mieczysław Malewski - Andragogika i jej metodologiczne dylematy jako dyscypliny nau*e
„Obecny stan andragogiki charakteryzuje się raczej deskryptywnym pem rozwoju” - pisał C. Maziarz12,1. W innej publikacji stwierdzał, iż „ni :ćŁm nie rozwija się jednak tylko dzięki opisywaniu rzeczywistości, gromadź. ~:i i opisywaniu faktów, ale także przy wspudziale refleksji teoretycznej, która pi zwala przyjmować ogólniejsze założenia, aby na ich gruncie formułować hipdk tezy naukowe, interpretować fakty i zjawiska z określonego punktu widzer. . budować twierdzenia wyjaśniające sens i znaczenie faktów, ich wzajen i związki i układy systemowe, uogólniać twierdzenia, tworzyć teorie i syntejm wyższego rzędu "l3).
Narastające przekonanie o niepowodzeniu dotychczasowego próg . .
badawczego,zaczęło skłaniać niektórych andragogów do rezygnacji z neop:z -tywistycznego ideału nauki i zainteresowania się poglądami metodologiczm - i składającymi się na tzw. przełom antypozytywistyczny. Przełom ten nic : A jednorazowym aktem, lecz długotrwałym procesem. Jego początek wiąże r <t z orientacją humanistyczną w naukach społecznych (W. Dilthey, Max We ret Ch.H. Cooley. J. Dewey, W.I. Thomas, F. Znaniecki)141. Nieco później ukonsrB tuował się interakcjonizm symboliczny (G.H. Mead) i zaczęła rosnąć populaw ność szkoły fenomenologicznej (E. Husserl, A. Schiitz)131. Współcześnie cr e~-l tacje te mają swoje rozliczne kontynuacje teoretyczno-metodologiczne. Do rą* bardziej znanych należą etnometodologia (H. Garfinkel) i teoria krytyczni (J. Habermas).
Nie mogąc - ze zrozumiałych względów - analizować treściowej zav tości poszczególnych szkół i nurtów, pragnę jedynie stwierdzić, że doprowadź -ły one do wykrystalizowania się paradygmatu interpretatywnego (hermerantycznego), opozycyjnego wobec proponowanego przez szkołę neopozyty -styczną paradygmatu scjentycznego. Najistotniejszą z punktu widzenia prz dzonej tu analizy jest jego warstwa ontologiczna. Już wcześni przedstaw ić ; . orientacji humanistycznej odrzucali tezę, że świat społeczny istnieje obiekr -nie i że może on być redukowany do izolowanych faktów społecznych, istnie cych tak jak rzeczy. Świat społeczny - twierdzili oni - choć przejawiający su w zachowaniach ludzi i materialnych rezultatach tych zachowań, nie może r; sprowadzony wyłącznie do nich. Są one jedynie eksternalizacją ludzkich nr 5 _ wyobrażeń, uczuć i pragnień, słowem - ludzkiej świadomości. Świat społeczny nie jest zatem obiektywny, nie istnieje tak jak świat przyrodniczy. Jest on b\:e~ intersubiektywnym albo zobiektyw;izow^anym, wytwarzanym przez ludzi w zk codziennych interakcjach z innymi. Wymieniając sensy i uzgadniając wartoś. -jące znaczenia, jakie ludzie nadają jego poszczególnym elementom, jednosikB
l2) C. Maziarz: Teoretyczna..., op. cit., s. 23.
C. Maziarz: Pedagogika dorosłych w czterdziestoleciu PRL, Cz. 2, „Oświata Dorosłych” 1984, nr 7, s. 385.
I4) Zob.: E. Mokrzycki: Założenia socjologii humanistycznej. Warszawa 1971.
Zob.: J.l l. Turner: Struktura teorii socjologicznej. Warszawa 1985.