JJJama
sin, który zawiaduje Narodowym Bankiem Komórek Macierzystych, będzie rozprowadzać nowe linie wytworzone przez ACT, jeśli rząd federalny będzie opłacał badania prowadzone z ich użyciem.
Na koniec, nawet jeśli ACT upora się z problemami technicznymi i etycznymi, będzie musiała pokonać opór lekarzy i przyszłych rodziców. W doświadczeniach opisanych w Naturę pobrane komórki nie były hodowane w izolacji, lecz w bliskim kontakcie, aby ułatwić im wzrost dzięki wzajemnemu oddziaływaniu za pośrednictwem chemicznych sygnałów uwalnianych przez każdą komórkę. (Uzyskanie linii komórkowej z pojedynczego blastomeru odizolow-anego od innych komórek jest trudniejsze).
Zdaniem Lanzy ACT ma już dowody na to, że pojedyncze blastomery, umieszczone wr sąsiedztwie embrionów, z których je pobrano, mogłyby rosnąć bez szkody dla nich, dostarczając jednocześnie komórek do diagnostyki genetycznej. Ale nie wiadomo, czy to wystarczy lekarzom zajmującym się zapłodnieniem in vitro oraz ich pacjentom - zauważa Outi Hoeatta, ginekolog z Karolińska Institutet w Szwecji. Mogą nie chcieć narażać swych dzieci na najmniejsze nawet ryzyko. ■
2
W
WĄTPLIWOŚCI WOKOŁ PODZIEMNEJ SEKWESTRACJI DITLENKU WĘGLA. REBECCA RENNER
NAUKOWCY badają w Teksasie możliwości przemysłowego wtłaczania C02 pod ziemię.
12 ŚWIAT NAUKI GRUDZIEŃ 2006
W samym sercu Teksasu, nieco na wschód od Houston, prowadzone są badania nad składowaniem ditlenku węgla w formacjach geologicznych. Naukowcy mają nadzieję, że wyłapywanie i sekwestracja tego gazu pomoże ograniczyć globalne ocieplenie bez szkody dla środowiska naturalnego. Wstępne dane z teksańskiej lokalizacji Frio są jednak niejednoznaczne.
„Do 2050 roku można by tłoczyć pod ziemię pięć do lOmld ton CO, rocznie” - tw ierdzi geolog Julio Friedmann z Lawrence Livermore National Laboratory. Cały ten zbierany przez dziesiątki lat ditlenek węgla pomieściłby się w- solance wypełniającej szczeliny w piaskowcach. Ale zanim się to stanie, naukowcy muszą je lepiej poznać. „Wiemy, jak wyprowadzać ditlenek węgla - przez 30 lat koncerny naftow e zw iększały w ten sposób efekty wność eksploatacji wyczerpujących się złóż ropy - mówi Sally Benson z Lawrence Berkeley National Laboratory'. - Nie mamy natomiast doświadczenia z wtłaczaniem naprawdę dużych ilości gazu i utrzymywaniem go pod ziemią przez długi czas".
Koncerny naftowe również podejmują próby (tyle że komercyjne) podziemnej sekwestracji C02. Przed 10 laty na Morzu Północnym w Sleipner, przybrzeżnej platformie gazowej norweskiej firmy Statoil, zaczęto wyprowadzać do grubej warstwy solankow'ej około miliona ton ditlenku węgla rocznie. Niestety, takie platformy nie są przystosow'ane do badań naukowyych - mó-wi geolog Susan D. Hovorka z University of Texas w Austin. By się dowiedzieć, co dzieje się z gazem pod ziemią, naukowcy muszą prowadzić dokładne obserwacje. Hov'orka dodaje, że takie prace w odw’ier-tach przemysłowych są trudne ze względu i na ruch, jaki na nich panuje. ■
Dlatego w'łaśnie w' 2004 roku zainicjowa- i no kierowany przez Hovorkę i wyceniany 1 na 6 min dolarów projekt badaw'czy Frio. j Najpierw badacze sprężyli 3 tys. ton ditlen- = ku węgla, uzyskując ciecz nadkrytyczną, \ następnie podgrzali ją do 15°C i wpompo- , w'ali na głębokość 1.6 km pod ziemię, do warstwy piaskowca o miąższości 23 m. Te- ^ raz obserwują zachodzące w nim procesy. „Zależy nam - mówi Hovorka - żeby ditle- < nek w'ęgla przemieszczał się w szczelinach S skały, w' niektórych się zatrzymywał, roz- = puszczał w solance, a nawet tworzył nowe \ minerały” wiążące CO,. Szefowa projektu z