Trening z masą ciała a mctooy nowoczesne
Konwencjonalny bodybuilding często skłania do przejadania się. Zapomnij o Ib-tografiach smukłych profesjonalistów, które widać w czasopismach - nie ma siły, by wyglądali lak na co dzień. Robią te zdjęcia w trakcie krótkiego sezonu turniejowego po miesiącach ścisłej i niezdrowej diety. Poza sezonem ludzie ci są znacznie ciężsi, dźwigając 10, 15 i więcej kilogramów zbędnej tkanki tłuszczowej. A mówimy tu o najlepszych z najlepszych. Przeciętny kulturysta jest w dużo gorszej sytuacji. Pisma, które czytuje, zapamiętale wmawiają mu, że potrzeba mu znacznie więcej białka, niż faktycznie potrzeba (w cynicznym dążeniu do sprzedaży suplementów), i w rezultacie opycha się budującą mięśnie żywnością, kiedy tylko może. Ponieważ większość amatorskich kulturystów nie bierze wielkich dawek steroidów, przemiana materii nie jest u nich wystarczająca do przerobienia tych wszystkich dodatkowych kalorii na mięśnie. W konsekwencji większość z nich robi się przekarmiona i pucułowata, gdy zaczynają podnosić poważne ciężary.
Trening z ciężarami i psychologia przejadania się idą ręka w rękę. Przed trudną sesją człowiek przekonuje siebie, żc jeśli zje więcej, będzie lepiej podnosił żelastwo i przybędzie mu więcej mięsa. Po ciężkiej sesji organizm jest sztucznie pozbawiony środków odżywczych i stosownie do tego wzrasta apetyt.
Zupełnie inna dynamika pojawia się, gdy zawodnik na serio weźmie się do kalisteniki. O ile nadwaga i kulturystka to najlepsi przyjaciele, o tyle nadwaga i kalistenika są naturalnymi wrogami. Jeżeli twoim celem jest wiosłowanie w’opadzie z ciężarem 1 HO kg, możesz się przejadać, ile tylko zechcesz, a pewnie i lak dopniesz swego pomimo dźwigania na sobie zbędnej masy. Nie można natomiast postawić sobie za cel podciągnięć jcdnorącz bez jednoczesnego kontrolowania masy ciała. Nikt nigdy nie poprawił wyników' w kulisienice przez spasienie się jak Świnia.
Celem kalisteniki jest mistrzowskie opanowanie podnoszenia własnego ciała. Im jesteś tęższy, tym trudniejsze się to staje. Od kiedy człow iek zaczyna regularnie ćwiczyć według lej metody, podświadomość szybko zauważa związek między mniejszą masą ciała a łatwiejszym treningiem i odpow iednio reguluje apetyt oraz zwyczaje żywieniowe. Tak naprawdę się dzieje; widziałem to wielokrotnie. Faceci, którzy zabierają się do treningu kulistenicznego, tracą zbędne kilogramy. Spróbuj, a sam się przekonasz.