jest po prostu posiłkowaniem «|c wości ludzkie elementami jednego osob.?“ modyfikacji innego. Czynne osobouro&d ST^ zbędnymi ogniwami, za pgśrednictwem których różno dziedziny kultury łączą aią ze aobą w konkretnej zbiorowości ludzkie), i ta ich łączność jest realna o tyle tylko, o ile została aktualnie, czynnie zrealizowana" •*.
Kultura jako taka jest zawsze podzielona na różne, niesprowadzalne do siebie nawzajem porządki zjawisk: różne rodzaje systemów wartości, którym odpowiadają odrębne kategorie czynności. Klasyfikacja owych systemów jest zarazem klasyfikacją nauk o kulturze — istniejących, choć wymagających reformy, oraz takich. które należy dopiero stworzyć (taką nauką była np. rozwijana przez samego Znanieckiego „nauka o wiedzy”). Jeżeli wyróżnimy, dajmy na to, wartości hedonistyczne, techniczne, ekonomiczne, prawne, religijne, symbolizacyjne, estetyczne, poznawcze i społeczne, to okaże się, iż każda z tych klas posiada dostatecznie dużo cech swoistych, by stać się przedmiotem zainteresowania osobnej nauki o kulturze. Każda specjalna nauka o kulturze „(...) ma do czynienia z pewną specjalną klasą przedmiotów-war-tośd oraz z pewną specjalną klasą czynności humanistycznych”4*. Żadna z tych nauk nie może posuwać się naprzód, pasożytując na osiągnięciach pozostałych; odkrycia, dokonane w jednej dziedzinie, nie wyjaśniają tego, co najważniejsze w innych. Tak więc i „(...) żadna socjologiczna teoria nie może opierać się na wnioskach wyciągniętych z teorii niesocjolo-gicznych, a do ustalenia socjologicznych prawd nie mogą służyć żadne inne dane oprócz społecznych”
Według Znanieckiego, socjologia to taka nau-
ja o kulturze, która ma do czynienia ze specjalną klasą wartości społecznych i specjalną klasą czynności społecznych. „Wartością społeczną — pisał Znaniecki — (...) jest człowiek, osobnik lub zrzeszenie, rozpatrywane jako przedmiot działania ludzkiego; czynnościami społecznymi są czynności dążące do wywarcia wpływu na ludzi, osobników lub zrzeszenia” tt. Osobliwością socjologii jest więc nie tylko to, że zajmuje się badaniem doświadczenia i działalności podmiotów świadomych (co różni ogół nauk o kulturze od przyrodoznawstwa, które nie stosuje współczynnika humanistycznego), lecz również to, że ma do czynienia z takim szczególnym doświadczeniem i taką szczególną działalnością, których przedmiotami są inne podmioty świadome. Wyrażając się metaforycznie, można powiedzieć, że współczynnik humanistyczny zostaje tu podniesiony do kwadratu. Przedmiot działalności podmiotów świadomych sam staje się z kolei podmiotem, zdolnym do udzielenia świadomej odpowiedzi na otrzymany bodziec. „Inaczej mówiąc, działający ludzie nie tylko na siebie działają, ale i wzajemnie oddziaływają (interact)”«. „Ta wzajemność uprzedmiotowienia społecznego — pisze Znaniecki — wyróżnia formalnie dziedzinę socjologii spośród innych dziedzin wiedzy humanistycznej, gdzie przeciwieństwo wartości i czynności jest w pewnych granicach przynajmniej trwałe, gdzie zjawisko scharakteryzowane jako wartość nie może się stać podmiotem uprzedmiotowiającym tego, który je jako wartość uprzedmiotowił" M.
« p. Znaniecki, Potrze by socjologii w Polsce, w: SRU, s. 195, por. F. Znaniecki, Co to jest psychologia społeczna, „Przegląd Współczesny", 1925, nr 38, ss. 80-81;
«p ^Znaniecki, Social Reiations and Social Rolet. The Unfinished Systematic Sociology, San Frandaco 1965 (cytowane dalej jako SHSR), s. 16.