CCF20090213033

CCF20090213033



„Świat”, który znamy, jest po prostu zbiorem znanych faktów - tego, „co jest faktem” - a nie rzeczy oddzielonych od tego, co możemy o nich powiedzieć. To język tworzy nasz sens świata, nasze otoczenie i doświadczenia. Czego nie możemy powiedzieć, nie wiemy: „O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć”1.

Twierdzenia Wittgensteina wywarły głęboki wpływ na grupę młodych filozofów zwaną „logicznymi pozytywistami”, wierzących razem z Hume’em, że cokolwiek nie jest ani oczy wiste samo przez się, ani empirycznie demonstrowalne, jest po prostu nonsensem. („Nonsens” według nich obejmował literaturę, sztukę i udziwnioną metafizykę). Ale chociaż przytulili się oni do Wittgensteina, to on do ich nie. Bo wprawdzie on także uważał, że filozofia powinna ograniczać się do tego, „co jest faktem”, to jednak prześladowały go cisza i niepoznawalne rzeczywistości. To, co nie jest faktyczne, może być nonsensem, ale dla Wittgensteina nonsens okazał się bardzo interesujący. Pomiędzy Tractatus i opublikowanymi pośmiertnie Dociekaniami filozoficznymi (Philosophical Imestigations, 1953) będącymi rekonstrukcją wykładów, które prowadził w Cambridge, poglądy Wittgensteina ewoluowały. W rzeczywistości prawie porzucił wiele ze swoich pierwszych idei, jak na przykład twierdzenie, że „granice mojego języka to granice mojego świata”. Podobnie jak wielu filozofów języka, młody Wittgenstein traktował słowa jako wyznaczniki lub przedstawienia rzeczy w świecie. Ale w późniejszym okresie Wittgenstein uznał to za zbyt proste.

W Dociekaniach filozoficznych Wittgenstein prezentuje nowy pogląd: to, co znaczą słowa, zależy nie od tego, do czego się odnoszą, ale od tego, jak są użyte, język, mówi, jest rodzajem gry - zbiorem „części” (słów), które są używane zgodnie ze zbiorem zasad (konwencji lingwistycznych). Tak jak w Tractatus nasz świat jest skonstruowany ze zdań lub możliwych zdań, ale teraz jest położony mniejszy nacisk na to, co zdania „znaczą”, niż na to, jak - wobec danych zasada i kontekstu, zostały zastosowane.

Bierze się to stąd, że wiedza nie polega na odkrywaniu (lub wynajdywaniu) jakiejś „rzeczywistości”, która koresponduje z naszą mową, ale raczej na badaniu, w jaki sposób mowa funkcjonuje. Stąd zwykły język jest właściwym przedmiotem filozofii. Tradycyjne problemy filozoficzne, dotyczące takich pojęć jak „byt” i „prawda”, są tylko mętniactwem, powstałym z będącego nieporozumieniem usiłowania odkrycia „rzeczywistości”, którą przypuszczalnie „reprezentują”.

Fenomenologia

Twarde to [bowiem] wymagania: wszystkie dotychczasowe przyzwyczajenia myślowe wyłączyć, odkryć i obalić zapory myślowe, jakimi tc przyzwyczajenia osaczają horyzont naszego myślenia, i to z pełną swobodą myśli uchwycić prawdziwe zagadnienia filozoficzne, które trzeba całkiem na nowo postawić, zagadnienia, które dopiero horyzont zc wszystkich stron pozbawiony zapór czyni nam dostępnymi. Nasze wymagania jednak nie są pod żadnym względem mniejsze. Faktycznie tym, co tak niezwykle trudną rzeczą czyni przyswojenie sobie istoty fenomenologii, zrozumienie szczególnego sensu jej problematyki i jej stosunku do wszystkich innych nauk (a w szczególności do psychologii), jest okoliczność, że do tego wszystkiego konieczna jest pewna nowa posiać nastawienia, w przeciwstawieniu do naturalnych nastawień doświadczcniowych i myślowych całkowicie zmieniona.

Edmund Husserl, Idee czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii,

prze!. Danuta Gierulanka

Większość pism filozoficznych jest prawie niezrozumiała, ale pisma Edmunda Husserla (1859-1938) zasługują pod tym względem na tvyróżmenie. Nafaszerowana filozoficznym żargonem i obsesyjna fenomenologia Husserla odcisnęła jednak wyraźne piętno na dwudziestowiecznej filozofii. W rzeczywistości obszerne, niestrawne prace Heideggera, Sartre’a i Derridy nie byłyby bez niego możliwe.

Terminy fenomen i fenomenologia (od greckich stów phainóme-non - zjawisko i logos - nauka) nie były nowe dla Husserla. Popularny już w niemieckiej filozofii fenomen odnosi się do rzeczy lub zdarzenia, takiego jak ono jawi się w ludzkiej świadomości (w prze-

69

1

L. Wittgenstein Tractatus logico-philosophicus. przeł. B. Wolniewicz.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
CCF20090702110 220 Sens bycia nuje po prostu sobie samej, stając się samowiedzą. Jest to To Samo, k
114 Jadwiga Puzynina przesunięcia znaczenia pozoru, który początkowo oznaczał po prostu wygląd’, a
CCF20090524002 (2) Zadanie 4. Który z rysunków jest rysunkiem montażowym? Strona 3 z 30
Untitled 16 2 6 Przygoda na niby Biegnę w miejscu jak najprędzej, Ja po prostu teraz pędzę! Do tego
CCF20090704010 22 Część I istnienie jest przez nie i pozostaje z nim w pełnej immanencji. Nie ma tu
CCF20090831084 144 czymś jednym jest właściwością samej rzeczy, iż rzecz jest w swej istocie czymś,
CCF20081202067 nik, który okaże się nosicielem lub chorym, musi być przeniesiom na stanowisko, gdzi
obsoletki19 żaden z lekarzy nie miał wątpliwości, że mała po prostu udusiła się pępowiną w trakcie p
ks Jan Twardowski Jan Twardowski * * * A Dziękuję Ci po prostu za to, że jesteś za to, że nie mieśc
barrow6 bliska, że na razie nie potrafimy powiedzieć, który model jest realizowany. Nie wiemy, jaka
O KLEJNOCIE ŚLEPOWRONDB?>a2»s^@ixK.]acmjBr9 który początek od Po boga w Polsce niesie, a jako teg
81764 Obraz1 (30) Oddziaływać.; wszystkich wymienionych czynników w na pracę mięśni w warunkach dyn

więcej podobnych podstron