220 Sens bycia
nuje po prostu sobie samej, stając się samowiedzą. Jest to To Samo, które odnajduje siebie w Innym.
Aktywność myślenia odnosi zwycięstwo nad (a raison de) wszelką innością i na tym, koniec końców, polega sama jego rozumność. Pojęciowa synteza i synopsja są silniejsze od dyspersji i niezgodności tego, co ukazuje się jako inne, jako przed i jako po. Odsyłają one do jedności podmiotu i do transcendentalnej apercepcji Ja myślę. Hegel pisze: „Najgłębszym i najsłuszniejszym poglądem, zawartym w Krytyce czystego rozumu, jest ten, że jedność stanowiąca istotę pojęcia rozpoznana zostaje jako pierwotnie syntetyczna jedność apercepcji, jako jedność Ja myślę, czyli samowiedzy”1. Jedność Ja myślę jest ostateczną formą ducha rozumianego jako poznanie, nawet jeżeli zlewa się on w jedno z bytem, który poznaje, i utożsamia się z systemem wiedzy.
Jedność Ja myślę jest ostateczną formą ducha rozumianego jako wiedza. I do tej jedności Ja myślę wszystko można sprowadzić, tworząc system. System rozumnej rzeczywistości jest, koniec końców, samowiedzą.
2. DIALOG IMMANENCJI
Ja myślę, w którym konstytuuje się byt-w-akcie, można interpretować tak, że uznamy, iż pokrywa się ono z tym, co konstytuuje: pełna samowiedzą Ja myślę byłaby równoznaczna z samym systemem wiedzy w jego rozumnej jedności. Myślącą myśl, która dąży do tego rozumnego porządku, można zatem uznać - mimo wysiłku, jaki wkłada ona w swoje poszukiwania, i pomimo geniuszu, jakiego wymagają jej odkrycia - za sposób, w jaki porządkuje się sam system bytu, w jaki utwierdzają się jego określenia i struktury. Takie rozumienie ducha znajdujemy nie tylko u Hegla, dla którego proces poznania jest „ruchem samego bytu”2, i nie tylko we współczesnym obiektywizmie strukturaUstycznym. Także w fenomenologii Husserla ~ choć przyznaje ona transcendentalnemu Ego twórczą spontaniczność - sposobami poznania - teleologią świadomości - rządzi w istocie byt, do którego świadomość dociera. Umysł (esprit3) to porządek rzeczy - lub rzeczy odpowiednio uporządkowane - a myśląca myśl tylko ten porządek przyjmuje i zatwierdza. Istotą inteligencji, rozumności, ostateczną interioryzacją Ja myślę, jest możliwość lub nadzieja, że Ja nie będzie w końcu musiało ustanawiać się przed myślaną rzeczywistością jako tożsamość; że zatrze się różnica między nim a rozumnością świata.
Zgodność i jedność poznania w prawdzie. Myśl jeszcze myśląca dąży do niej różnymi drogami. Z pewnością ucieka się do słów. Ale są to znaki, które daje sobie samej, nie mówiąc do nikogo: w swoim dziele syntezy może być zmuszona szukać czegoś, co w dającej się pomyśleć rzeczywistości jest obecne, ale co nie jest dane bezpośrednio -„cieleśnie” (leiblich da) albo w postaci obrazu, czegoś, co jest znaczone przez znak; co nie jest jeszcze obecne dla myślenia, ale co nie jest już zamknięte w sobie. Twierdzenie, że nie ma myślenia bez języka, znaczy w takim wypadku tylko tyle, że konieczna bywa rozmowa wewnętrzna. Myśl rozdwaja się, aby zadawać sobie pytania i sobie odpowiadać, ale nić splata się na nowo. Myśl zastanawia się nad sobą, przerywając swoją spontaniczną progresję, ale wyrasta wciąż z tego samego Ja myślę. Pozostaje ta sama. Przechodzi od jednego terminu do wzywającego ją terminu przeciwnego, ale dialektyka, którą w ten sposób uprawia, nie jest dialogiem lub co najwyżej jest dialogiem duszy z sobą samą, rozwijającym się przez pytania i odpowiedzi. Platon tak właśnie definiuje myślenie. Zgodnie z tradycyjną, wywodzącą się z tej definicji interpretacją rozmowy wewnętrznej, myślący umysł, mimo dialogu, jaki ze sobą prowadzi, i mimo różnych kierunków,
* G.W.F. Hegel, Nauka logiki, przeł. Adam Landman, PWN, Warszawa 1968, t. II, s. 359.
Hegel, Nauka logiki, t. II, s. 3.
* Francuskie słowo esprit znaczy zarówno „duch", jak „umysł", „rozum". Lćwinas, niechętny tradycji racjonalistycznej, używa go raczej w pierwszym znaczeniu, często jednak wykorzystuje jego polisemiczność. W zależności od kontekstu tłumaczę tak tub tak. (M.K.)