Ajas
Aż wreszcie, grożąc mi surowo, żądał,
Bym wszystko, co się zdarzyło, mu rzekła,
I pytał, jakiej padł ofiarą klęski.
315 Więc ja, o druhy, tak bardzo strwożona, Wszystko mu rzekłam, com tylko wiedziała, Wtedy on zawył jękiem tak bolesnym,
Jakiego nigdy nie słyszałam wprzódy.
Bo zawsze mówił, że takowe żale 3M Oznaką lichej i małej są duszy;
Więc od zbyt głośnych wstrzymując się jęków, Wzdychał łi ciężko, jak byk, co pomruknie.
A teraz, takim zgnębiony dopustem,
Bez wody, chleba, siedzi tam w milczeniu 315 Wśród zwierząt, które powalił żelazem,
I jasne, że coś strasznego zamierza,
Bo coś takiego przebija z tych żalów.
Ale, o drodzy, wszak po tom przybyła, Spieszcie doń z ulgą; mąż takiego ducha 330 Czasami słowa przyjaciół posłucha.
PRZODOWNIK CHORU
Okropność wieścisz, Teleutasa córo,
Więc on przez klęski całkiem obłąkany?
Z namiotu słychać jęk Ajasa.
AJAS
Biada mi, biada!
TEKMESSA
Wnet groza wzrośnie. Czy wyście słyszeli 335 Ajasa, jakie wydaje on jęki?
O biada, biada!
PRZODOWNIK CHORU
Mąż zda się szaleć albo też wspomnienie Tego, co przebył, tak bardzo go dręczy.
O, synu, synu!
TICKMBSSA
340 O ja nieszczęsna! O Eurysakesie!
Ciebie on woła. Czegóż chce? Gdzie jesteś?
Teukrze! Gdzie Teukros? Czyż on ciągle goni Gdzieś za łupami! a ja lu marnieję!
PRZODOWNIK CHORU
Snadź mąż przy zmysłach. Więc puść mnie do
wnętrza,
345 Może mój widok złagodzi rozpacze.
TEKMKSSA
Otworzę — wtedy będziesz mógł zobaczyć,
Co mąż ów zdziałał i w jakiej on doli.
Tckme ssa otwiera wrota namiotu. Widać w głębi A i a-sa pośród zmasakrowanych przez niego zwierząt.
'ł”9;! Biada!
Jedynie wierna drużyno żeglarzy,
Jedynie stała praw wiecznych ty straży,
Patrz, jak posoką się fala do głębi Burzy i kłębi.
PRZODOWNIK CHORU
Coś wyznał, prawdą niestety. O biada!
A szałom kłamu nie zada.