Ili Michał Kuziak
V.
Na zakończenie jeszcze jedna sprawa. Otóż w 111 cz. Dziadów, w ich fragmencie nazywanym przez niektórych badaczy „kuszeniem ks. Piotra”79, pojawia się pytanie zadane duchownemu przez złego ducha: ,;A wiesz, w Apokalipsie co znaczy bestyja?” Pytanie to ma stanowić pokusę dla księdza, pokusę poznania przyszłości, która jest znamienna na przykład dla Konrada. Trzeba w tym miejscu choćby potrącić o ważny i charakterystyczny dla dzieła Mickiewicza - wspomniany już - temat poznania.
Wydaje się, że temat ów jest naznaczony u romantyka specyficzną ambi walencją. Z jednej strony zaznacza się u niego pragnienie poznania, przeniknięcia tajemnicy, zwłaszcza historii, z drugiej natomiast lęk przed możliwością zbłądzenia w trakcie tego doświadczenia . Obawy powoduje wpływ człowieka na poznanie, niebezpieczeństwo skażenia go przez pierwiastek podmiotowy. Także Apokalipsa św. Jana wyraźnie przestrzega przed deformowaniem jej przekazu, dodawaniem czy ujmowaniem jego fragmentów81. Ślady tych obaw widoczne są i w prelekcjach. Mickiewicz jest przecież - w porównaniu z innymi twórcami romantycznych apokalips - raczej umiarkowanym prorokiem, raczej nawołuje do rewolucji, niż mówi o kształcie przyszłości. Jak stwierdza, „Bóg odsłania swe tajemnice człowiekowi o tyle jedynie, o ile człowiek zasługuje na to czystością intencji" [XI, 424]; i tylko takie - wyraźnie pochodzące od Stwórcy - poznanie jest wartościowe. Czy kreując apokalipsę w IV kursie prelekcji, Mickiewicz był pewien właśnie takiego pochodzenia swojego przekazu? Na to pytanie nie znajdziemy odpowiedzi, ale zapewne właśnie takie pytania są najciekawsze.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Otóż, jak zauważył Pigoń82, Mickiewicz mówiąc w College dc France o nadchodzącym przełomie i realizacji znaków Apokalipsy, nic ujawnił, że to dopiero draga pieczęć zostaje zerwana (dzięki Towiańskiemu) - nie mówił także, jak wspomniałem - o katastrofach mających towarzyszyć odkrywaniu tajemnic kolejnych pieczęci - choć można dodać, że jednak mówił on o przyszłych tajemnicach, na przyjęcie których ludzkość może dopiero przygotowywać się, nie może ich natomiast jeszcze poznać83.
" 3L Majchruwtki, Kuszenie Księdza Piotra, w. „Dziach " Adama Mickiewicza. Poemat. Adaptacje. Tra• dycjt, raL B. Dopart, Koków 1999.
3 Problemem tym zajmuje SC M. ĆtóU-Koryrowska (Zagadnienie poznania w „Dziadach", w: O Mickiewiczu i Słowackim, Knk6w 1999). Piwę o tej kwestii ttkft w Szkicu „Broń mnie przed sobą samym . | Mkklewkza (Próba Interpretacji), jtuch literacki** 1998, r~ 1.
“ Zob. Ap.22,18.
c Zob. S. Pigoń, &l cyt, v W.
B Zob. (XI4901 Wtkiaae w pracy wątki rozwijam w: M. Kuziak, Wielka Całość. Dyskursy kulturowe Midtirwfcni, Słuptk 2006.
Jarosław Ławski (Białystok)
ROSYJSKA APOKALIPSA.
/ Afekt najlepszemu nieprzyjaciel rozumowi Me panujesz mu. on lobie panuje. Ani gniewem, ani łagodnością nie przesadzaj, ale mierności potrzeba, bo zbłądzisz. Kio mniej afektu ma, więcej rozumu.
II. Budowanie zgodnie z zasadami przebiega wolno. burzenie bez reguł szybko. Niewiele trzeba by burzyć, wiele, by dobrze czynić.
Andrzej Maksymilian Fredro
1. Biografia, raj manipulacji"'
Okrutnie, to wiemy, namieszał Konrad Wallenrod w świadomości XIX-wiecznych Sarmatów. Dodajmy: Sarmatów podbitych. Ledwie wydobyli się z otchłani czarnej, porozbiorowej rozpaczy', której signum są dla nas Treny Morclowskiego czy rozpacz Kniażnina, a już na horyzoncie jawiła sic myśl. obiecująca hurra wy zwo-liciclski czyn. Ledwie ruinę staropolskiej wiary w Opatrzność, wyobrażenia prowi-dencjalistycznc Polacy jęli przekuwać w pismach Jana Pawła Woronicza czy Kazimierza Brodzińskiego w ethos mesjański Chrystusowego posłannictwa, a już zjawił się Mickiewicz ze swą poezją obiecującą nie Bosko-narodową współpracę, synergię. ale zarazem indywidualistyczne i wspólnotowe doświadczenie bezwzględnej aktywności, nic liczącej się ni z niebem, ni z ziemskim kodeksem wartości. Nic tedy dziwnego, iż reakcja na poemat z 1828 roku, jak na ironię wydany w sercu diabelskiego Babilonu, w Petersburgu, w wydaniu drugim poprzedzony lojalrstyczną notą do cara, „ojca narodów-**, była albo - podług znakomitej formuły - ..hipnotyczna . albo - w przypadku oponentów- - histeryczna.
1 A. M. Fredro, Moniu poliiico moraiia. Przestrogi politycsno-abycaafowe. w liuaKMM J. I. Jankowskiego oraz: /eon fngeniorum. Wizerunek umysłów i chmknrró* . w tłumaczeniu b\ J. GKhcbę. wyda ty E. }. Głębicka, E. UwciłłU. Winnwi 1909. s 191 (() i 233 (UJ.
1 Okręt lenie Z. Bieńkowskiego; w: tegoż, PiiytjŁUr przeszłości Eseje. Wrocław 1996, s, 119. ł M. Janion, Zycie poimiertne Konrada Wallenroda, Warszawa 1990, t 2S-5i>. Fwdwnsi erg o -baoło-giczno-mcdyczncj deprecjacji oaobowańcr romantycznej” u Jana Nepomucena Mtlkra: S. Chwin. Ko-mantyzm i poszukiwanie .trzeciej drogC, „Tci*ty Drugie” 199*. JL 5. *. 79*101