19
Z wszystkich jednak uroków doliny, nic mię tyle nie za-;h\vj eiło nic przeraziło, ile ta dziwna! jaskinia, w którćj kifitek miał odwagę się ukrywać; istotnie, trzeba odwagi aby żyć w takich ciemnościach, w powiewie tak mroźnym, że się tam odgaduje wszystkie wrażenia grobu;—ale trzeba przyznać, że grób to przepyszny, ręką, nieznanych mocy zadziwiająco wyciosany, a nadewszystko wejście tak jest dzianie warowne i cudne-,'iż zdaje się jakby skala pod czarodziejską różczką się rozstąpiła, ażeby ludziom otworzyć wrota. do swych tajemniczych krużganków. Tam, przy purpu-1'owem świetle łuczywa, uwielbiałam owe długie podziemne komnaty, owe sale okrągło sklepione, połączone wschodami i podwojami tal&sztncznie wyciętemi, że trudno uwierzyć, iż ta skalista budowa jest'dziełem samej przyrody.
Lecz o wszystkiem zapomniałam, gdy mi powiedziano, że w całej jaskini grunt po którym stąpani jest z samych kości, głównie z ludzkich kości! 'Czy je tam naniosły wody, czy Tatarskie napady zmuszały tylokrotnie ludność do szukania obrony w podziemiach, gdzie je śmierć głodowa obiegła, nie wiem czy to wyjaśnią dzieje, lecz wiem, żeby księgę można spisać z wrażeń, jakie ten żałosny widok rozbudza: ileżto plemion musiało legnąć, ażeby utworzyć tę warstwę białego pyłu! Ileż w tym pyle zagrzebanych nadziei, cierpień i bohaterstwa! Odtąd, jaskinia mi się wydała wielką, straszną popielnicą; boleść mię chwyciła za serce, i musiałam opuścić pieczarę uchodząc przed jej ciemną grozą. Gdy z przejmującego chłodu lochów wybiegłam na świat otwarty, zdawało mi sięiże wchodzę do cieplarni, i z rozkoszą wiosennych wrażeń piłam powietrze życia.
Jaskinia Łokietka leży na połowie wysokości, w górze Heimem zwanąj; weszliśmy na szczyt Hełmu: widok niezrównany ! rod stopami dolinalOjcowska rozpięta jak różaniec z pereł i szmaragdów, daldj gród Krakusa bielejący nad świętym Wawelem, a jeszcze dalej, na tronach widnokręgu rozsiadło, mouarchinie polskiej krainy, koronne obłokami i poezyą Karpaty!
Nazajutrz, przy blasku najświetniejszego słońca, udaliśmy się do Grodziska, gdzie w dzień ten jako w święto Najświętszej Panny, lud z okolic schodził się na odpust,