Zrujnowana ta kamienica miała w tyle browarzysko i ogródek.
Sprzedana została za złotych 220; w akcie zaznaczono, iż nowonabywcom wolno kamienicę „budować, murować, restaurować y w iako naylepsze aedificia swoie obrócić”.
W akcie tym po raz pierwszy występuje nazwa kamienicy Celejowskiej i ustalone jest względnie dokładne jej położenie. Następny akt spisany w 1737 r. 3 niedziela po Św. Stanisławie1) przed notarjuszem Antonim Sielskim w Kazimierzu, w obecności wójta kazimierskiego, Jana Rzeczyckiego, w którym siostry rodzone, z domu Górskie, Zofja Borowicka i Katarzyna Lasocka, w obecności męża Zofji, Krzysztofa Borowickiego zeznają, iż sprzedały za 240 złotych małżonkom Stanisławowi i Zofji Ulanowskim kamienicę odziedziczoną po rodzicach.
Kamienica ta, zrujnowana, leży przy ulicy ciągnącej się ku Wiśle, „w tyłach” po lewej stronie, idąc ku rzece, między kamienicami sławnej pamięci Szymona Watkanowskiego i pana Franciszka, magistra architekta z drugiej strony uliczki „zatylney”.
Kamienica sprzedana ze wszystkiemi „obalinami”.
Akt ten jest dowodem, iż kamienica Celejowska do tego czasu pozostawała w rodzinie Celejów, zważywszy na to, iż Zofja Borowicka i Katarzyna Lasocka, siostry rodzone, były z domu Górskie.
Wawrzyniec Górski zaś, jak to widać z aktu z dnia 30 kwietnia 1630 r. był szwagrem Bartosza Celeja.
Jednakże niedługo cieszyli się Stanisław i Zofja Ula-nowscy ze swej nowonabytej kamienicy, gdyż oto rajca lubelski, Aleksander Celej (Celey), dopomina się o zwrot kamienicy rodzinnej.
Z dnia 11 marca 1739 pochodzi dekret sądu komisar-skiego w sprawie między małżonkami Borowickimi i Aleksandrem Celejem, rajcą Lubelskim, w osobie pełnomocnika jego,
10
27 maja 1737.