I46 PLATON.
warto zbijać1). Sycylia miała tyle ponęt dla ówczesnego Greka, przedstawiała tyle materyału ciekawego do studyów społeczno-politycznych, że po zwiedzeniu Włoch południowych, żaden Ateńczyk wykształcony nie mógł ominąć wyspy, która od wieku prawie na kulturę grecką wywierała wpływ przeważny. W niej to zrodziły się komedye E p i c ha r m a i żartobliwe krotochwile Sofrona, chciwie czytywane 1 naśladowane przez ateńskich literatów; w nićj poezye filozoficzne Empedoklesa; z niej nareszcie wyszedł Gorgiasz, pierwszy nauczyciel umiejętnćj wymowy. A Sycylią podówczas była Syrakuza. Do niej należała wschodnio-południowa część kraju, resztę trzymała Kartagina. Słynne niegdyś miasta greckie albo legły w gruzach, jak Agrygent i Selinunt, albo wegetowały nędznie; jedna tylko Syrakuza, pod okrutnym, ale rozumnym rządem starszego Dionizego, posiadała potęgę wojskową, która nie bez po wodzenia stawiała czoło możnej Kartaginie. Dzisiejsza mieścina, do niedawna ściśnięta na wyspie Ortygii, teraz przedmieściami wysuwająca się także na ląd stały, brudna i bez życia, nie daje pojęcia o milionowej stolicy, w którćj dumny samowładzca państwo swoje, jak mawiał, umocował łańcuchami stalowemi2). Trzeba z wysepki przejść groblą na ląd stały i rozpatrzeć się po szerokićj, dosc stromo spadającej wyżynie, na którćj stały cztery główne dzielnice miasta (wyspa zawierała piątą), trzeba zmierzyć wszerz : wzdłuż ogromny ten cmentarz dziejowy, przerywany ogrodami, grobami lub kamieniołomami; aby módz siłą wyobraźni wywołać napowrót z niepo-wrotnej przeszłości wspaniałe gmachy i niezliczone tłumy, rojące się po ulicach i placach największego z miast greckich. Gdy Platon przybył, stał Dionizy na szczycie swej potęgi; stutysięczna armia zacieżna strzegła jego tronu, w porcie wojennym czterysta tryrem było zawsze gotowych do boju; a w towarowym kołysały się niezliczone statki kupieckie, przybyłe z najodleglejszych stron morza śródziemnego.
Przypadek czy wyższe zrządzenie zapoznały Platona z młodym Dionem, stojącym właśnie przed rozdrożem, z którćm każdy czło-cylii, które płyną przed lawą (rpo zou piiay.oę), a jest i lawa sama.* Platon zbyt interesował się zagadkami etycznemi, aby dla jednego Etny tylko miał wstąpić do Sycylii.
') Aristid. or. 46, 229 (Dindorf II p. 301).
*) Diod. Sic. XVI. 5.