140
PLATON.
jące automaty, n. p. latającego gołębia z drzewa1); wymyślił blok czyli krążek stały i śrubę2); posunął naprzód wiedzę matematyczną przez wprowadzenie do nićj krzywizn o podwój nem skrzywieniu3) i nowych poglądów na przymioty pierwszych dziesięciu liczb4); wzbogacił nareszcie teorye harmonii muzykalnej przez zastosowanie do niej średnićj propor-cyonalnej 5). A przy licznych swych pracach miał wielki ten czło' wiek jeszcze tyle pogody ducha, że dla dzieci wynalazł nowy rodzaj grzechotek6). Drobny ten szczegół maluje dobroć jego i wesołe uspo-
daleko posunięty, a Gruppe’go hipoteza, że jakiś Żyd alexandryjski wszystko sfałszował, nikogo nie zadowolili. Całą sprawę bezstronnie i krytycznie wyłożył Chaignet, którego konserwatyzm literacki zasługuje tym razem na większe uznanie od skrajnych poglądów Gruppe’go i Zellera. Że w istocie Archytas napisał wiele znakomitych rzeczy, choć stąd wynika, że Arystoteles wymienia go kilka razy imiennie, czego nie robi przy innych Pitagorejczykach, a nawet trzy księgi poświecił rozbiorowi jego filozofii, dzisiaj niestety zagubione (Diog. Laert. V. 1 §. 25), Grzegórz z Ko
ryntu uważa jego dzieła obok teokrytowych, za wzór doryckić' mowy; Porfiryusz, Theon ze Smyrny, Nikomach, Symplicyusz cytują bez namysłu jego pisma matematyczne i przyrodnicze; nareszcie sposób, w jaki Mamertus Claudia 11 us (około 460 po Chr.) chwali jego dzieło de rerum natura (reEfil too óvToę albo nep\ to5 ~avTÓę, każe się domyślać, że albo je znał jeszcze w całości albo z bardzo obszernych wyciągów (De statu animae II. 7). Nie przeczę, ż.e niektóre fragmenta są dość wątpliwej autentyczności, sądzę jednak, że wiele dałoby się obronić. Najpewniejsze są matematyczne. Zob. o nich rozprawę Blass’a: De Archytac Ta. rent i ni fragmentis wathe-maticis (Melanges Graux. Paris 1884, p. 573 — 584). O pismach logicznych wspomnę przy Arystotelesie; jego definicyę czasu omówiłem Tom I, str. 215.
*) Aulus Gellius X. 12.
ł) Giinther u ud Windelband, Gescli. der antiken Natunaiss. und Phi-losophie, p. 48.
3) Tamie, str. 30.
4) Tannery, Pour P hi sto ire de la science hellene, p. 379.
5) Tamże, ztr. 381. O zasługach Arcliytasa w geometryi, zob. tegoż autora dzieło, pełne trafnych uwag: La Gdometrie grecijue, Paris 1887; także C ran tor a, Yorlcsungen uber Gesch. der Mathem. Tom I. I.ipsk 1880 i Mon tu cl a, Histoire des mathematiques. Paris 1755, Tom I, str. 145 i nast.
®) Wynalazek Archytas a musiał być wśród dziatwy greckićj niesłychanie popularny, skoro Arystoteles przy pytaniu, czy mają dzieci uczyć się muzyki, tak o nim się odzywa (Po lit VIII. c. 6. i/iit.): »do tego potrzeba się dzieciom czymkolwiek wdzięcznym i miłym bawić; znaminicie Architas bębenek albo piszczałkę wymyślił, którą dla zabawy dzieciom do rąk dawano, aby po kąciech chodząc nie tłukli naczynia domu potrzebnego, gdyż młody nie może spokojem siedzieć na miejscu jednem. Takie czacko do grania sposobne dzieciom maluczkiem przystoi; a podrosłym dzieciom mnzyka bębenkiem niech będzie. Pak tedy dzieci muzyki uczyć,