144
PLATOŃ.
temu mogło dostać sie plemieniu, które potrafiłoby oprzeć się używaniu. Może łudził się Archytas, źe dokona odrodzenia pobratymców swoich po brzegach Kalabryi i Lukanii aż do .Sycylii, ale z większą pono słusznością mógł młody Poncyusz marzyć o hegemonii dla swego narodu, niezepsutego jeszcze zbytkami przedojrzałej cywilizacyi. Obaj jednak nie przeczuwali, źe Rzym wytrzymały powstanie ze zgliszczów i pomimo hańby kaudyńskiej, zgotowanćj jego legionom przez syna Poncyuszowego (r. 321), nietylko Greków i Samnitów podbije, lecz tyle innych ludów, od nich potężniejszych. Historya Rzymu, który zapanował nad światem, bo umiał panować nad sobą, miała być wspaniałym komentarzem do mowy Archytasa o rozkoszy; doprawdy nie dziw, źe Katon starszy, gdy jako młode pacholę bawił w Tarencie r. 209, słuchał z zajęciem jćj przekładu z ust przyjaciela Nearcha1).
') Zeller (III b. p. 83, przyp. 1, wyd. 3-e) odrzuca całe opowiadanie jako zmyślone przez Cycerona, pod błahym pretextem, źe aui Katon podówczas (209 r.) nie umiał po grecku, ani żadne wykłady filozoficzne nie odbywały się w Tarencie, ani Nearch, który tam podobno uczył Katona, nie mógł być Pitagorejczykiem, skoro sekta ta juz dawno była wygasła. Ale Cyceron nic takiego nie twierdzi. U niego Katon starszy opowiada (de sencct. 12, §. 39—41), źe gdy bardzo młody bawił w Ta rencie z Kwintusem Maxymusem, zakomunikowano mu (tradita miki est) mowę Archytasa a po jćj streszczeniu tak dalćj ciągnie: Haec cum C, Pontio Samniłe, patre ejus, a quo Caudino proelio Sp. Postumius T. Vełurius consules superati sunt, loculum Archytam Nearchus Tarentinus hospes nosłer, qui in amicitia po puli Romatti, pennanserat, se a majoribus natu acccpisse dicebat, quiun quidem ei sermoni inlerfuisset Plato Athenien-sis, quem Tarentum venisse L, Carnillo Appio Claudio cunsulihus reperio, Z tych słów wolno tyle tylko wyczytać, źe Nearch, należący do stronnictwa rzymskiego, gdy podczas drugiej wojny punickićj (209 r.) miał Katona u siebie na kwaterze, zakomunikował mu (tradita mihi est) ową mowę. Podobno Katon w młodości nie rozumiał po grecku, ale Nearch najprawdopodobniej tyle umiał po łacinie, w mieście oddawna naleźącćm do Uzymian i gorliwy tychże stronnik, źe mógł Katonowi, jeżeli nie przełożyć, to zawsze główną treść textu podać. Nie mówi Cyceron, źe Nearch był filozofem, ani że Katona uczył. Dopiero Plutarch, piszący jakie półtora wielcu po Cyceronie, w ten sposób upiększył słowa jego; »W czasie, kiedy Fabiusz Maxymus odebrał Tarent. Katon młodzieniaszek służył pod nim w wojsku; tam stojąc na kwaterze u niejakiego Nearcha Pitagorejczyka usiłował poznać te nauki i t d.< (Cato maj. c. 2). Dlaczego jednak ma Cyceron odpowiadać za to, co pisze Plutarch? Dlaczego miał zmyśleć osobistość Nearcha? bo także oto Zeller go obwinia! W jednym z późniejszych tomów dowiodę, że Cyceron i sumiennym jest badaczem i dobrze zna filozofię grecką (czemu uczeni niemieccy dzisiaj przeczą), a bardzo cennem jest źródłem do wszystkiego, co odnosi się do dawnych stosunków południowo-włoskich. Tutaj przestać musze na zdaniu znakomitego znawcy i Cycerona i greclcićj filozofii: »Jezeli