140 Aspekty mitu
szechnego przemijania coś stałego i trwałego. Dzięki okresowemu ponawianiu tego, co zostało uczynione in illo tempore, zyskujemy pewność, że istnieje coś w sposób absolutny. To „coś” należy do „slery sacrum”, która mimo że znajduje się ponad ludźmi i światem, jest jednak dostępna doświadczeniu ludzkiemu. „Rzeczywistość” staje się dostępna i może być tworzona począwszy od poziomu „transcendentnego”, lecz musi być to poziom, który można osiągnąć dzięki rytuałom i który ostatecznie staje się integralną częścią życia ludzkiego.
Ten „transcendentny” świat Bogów, Herosów i mitycznych Przodków jest osiągalny, ponieważ człowiek należący do społeczności archaicznych nie uznaje nieodwracalności Czasu. Już nieraz mogliśmy się o tym przekonać: rytuał unicestwia chronologiczny Czas profamtm i pozwala odzyskać święty czas mitu. W ten oto sposób stajemy się współcześni wielkim dokonaniom Bogów in illo tempore. Sprzeciw wobec nieodwracalności Czasu pomaga człowiekowi „tworzyć rzeczywistość”, a jednocześnie uwalnia go od ciężaru czasu straconego, daje mu pewność, że zdolny jest on uchylić przeszłość, raz jeszcze zacząć swoje życie i stworzyć świat.
Imitacja paradygmatycznych dokonań Bogów, Herosów i mitycznych Przodków nie jest „wiecznym powtarzaniem tego samego” i nie oznacza kompletnej stagnacji kulturowej. Etnologia nie zna ani jednego ludu, który z biegiem czasu nie zmieniłby się, nie wszedł w posiadanie „historii”. Na pierwszy rzut oka człowiek ze społeczności archaicznych powtarza tylko w nieskończoność ten sam gest-pierwowzór, tak naprawdę jednak niestrudzenie zdobywa on świat, organizuje go, przekształca ze świata przyrody w świat kultury. Za pomocą prawzoru przekazanego mu przez mit kosmogoniczny teraz to on może stać się stwórcą. Mimo że mogłoby się wydawać, iż mity jako nienaruszalne wzorce krępują ludzką inicjatywę, to jednak okazuje się, że inspirują one człowieka do tworzenia, nieustannie otwierają przed jego genialnym umysłem nowe perspektywy.
Mit daje człowiekowi gwarancję, że to, co zamierza on uczynić, zostało już zrobione, pozwala mu rozwiać wątpliwości, jakie mógłby on mieć odnośnie do rezultatu swego przedsięwzięcia. Dlaczego bowiem należałoby się wahać przed odbyciem wyprawy morskiej, skoro jeden z mitycznych Herosów dokonał już tego w czasach mitycznych? Wystarczy go tylko naśladować. Podobnie dlaczego obawiać się zamieszkania na nieznanym i dzikim terenie, skoro dobrze wiemy, co należy wówczas robić? Wystarczy po prostu powtórzyć rytuał kosmogoniczny i przekształcić nieznane terytorium (=Chaos) w Kosmos, a stanie się ono imago mundi, rytualnie uwierzytelnioną „posiadłością”. Fakt, że istnieje pierwowzór, wcale nie przeszkadza w twórczych dokonaniach, mityczny wzorzec oferuje bowiem nieskończoną liczbę zastosowań.
Człowiek należący do społeczności, w których mit nie stracił na aktualności, żyje w świecie, który choć pełen tajemnic i „zaszyfrowany”, jest jednak „otwarty”. Świat przemawia do człowieka i aby zrozumieć ten język, wystarczy znać mity i umieć rozszyfrowywać symbole. Dzięki mitom i symbolom związanym z Księżycem człowiek uchwycił tajemniczą współzależność między czasowością, narodzinami, śmiercią i zmartwychwstaniem, seksualnością, płodnością, deszczem, życiem wegetatywym i tak dalej. Świat przestał być niezrozumiałym zbiorem dowolnie dobranych przedmiotów i stał się żyjącym kosmosem, który stanowi posiadającą sens organiczną całość. Koniec końców, Świat jawi się jako niowa poprzez swe struktury i mechanizmy opowiada człowiekowi o właściwym mu sposobie bycia.
Istnienie świata stanowi efekt boskiego aktu stworzenia, jego struktury i mechanizmy są rezultatem wydarzeń, które miały miejsce na początku czasu. Nie tylko Księżyc, ale także Słońce i Wody, rośliny i zwierzęta mają mityczną historię, każdy z obiektów kosmicznych posiada własne „dzieje”. Oznacza to, że może on „przemawiać” do człowieka, „mówiąc” zaś o sobie samym, a zwłaszcza o swoim „początku”, o wydarzeniu in Hlo tempore, dzięki któremu zaczął istnieć, obiekt ten staje się realny i znaczący. Nie jest już „czymś