122 KRZYSZTOF DYBCIAK
nie (bo w ramach jednej struktury literackiej) autonomiczną pozycję. Stawia to eseistę w sytuacji innej niż zachodząca w tekście o narracji epickiej, bardziej powolnej i rozlewnej — takiej, której najwybitniejszym reprezentantem stał się w późniejszych latach Kazimierz Wyka. Epicki tok narracji pozwala na rozrzedzenie tropów semantycznych i operowanie konceptami rozwijanymi w większych odcinkach tekstu. Zupełnie inaczej budowany jest tekst intensywnie delimitowany, tu trzeba ciągle stosować „stylistyczne środki n a t y c hm i a s to w e go dz ia-ł a n i a”. I Podróże do piekieł realizują tę regułę konsekwentnie. Przede wszystkim spełnia powyżej sformułowaną dyrektywę różnorodna metaforyka. Zabiegi metaforyzujące język eseju stosuje Miciński aktywnie bez przerwy: zarówno w odcinkach poniżej zdaniowych jak i dłuższych — tworząc rozbudowane metafory. Przytoczmy najpierw szereg najmniej skomplikowanych metafor, niejako metafor nuklearnych.
Lł Odys, tragiczny bohater, zawiązał tylko węzeł tragicznej siech [30]
W monumentalnych fugach Bacha śledzimy temat, jak nitkę,^^ściegach krzyżowych [...]. [34]
Marzenie rozwija się poza ograniczeniami rzeczywistości, przęlh|||i nad piekłem i nie broczy skrzydeł w falach Acherontu. [52]
dzisiejszy stan wiedzy o człowieku przypomina stan nauk geograficznych W wiekach średnich, gdy zwężano obręb świata, gdy wytyczano lądy o fantastycznych zarysach, o konturach podobnych do syren 'ilftiipogryfów. [53]
Przejściowym rodzajem metafory jest 1-zdaniowa wprawdzie, ale złożona przenośnia, w której wyraźnie wyodrębniają się dwa układy znaczeniowe, silnie ze sobą związane syntaktycznie i semantycznie:
Ten król dążąc uparcie z wiosłem na ramieniu w głąb lądu, musiał chyba przypominać stracha na wróble — śmieszny, jak koźlonogi symbol tragiczności. [29]
Metafory rozbudowane przybierać mogą kilka wariantów: a) metafory paralelicznej 1
Śmierć śpiewa na łąkach syrenich, śmierć — sześciogłowa suka, drzemie w jaskini Skilli, śmierć — boska charibdis, „ponurą poi się Wodą”. [28]
b) wielkiego łańcucha metaforycznego. Najdoskonalszą manifestacją tak nazwanego tropu semantycznego jest początek części 2 Podróży do piekieł, w którym podjęto problem substancji oraz jej stosunku do zjawisk i wrażeń. Najpierw zjawia się zmetaforyzowany obraz rzeczywistości pozbawionej substancjalności, gdzie poszczególne zjawiska, umocowane dotąd silnie w swych substancjach, uzyskują nagle niezależny byt:
Gdyby dwa słońca wypłynęły na niebo, gdyby drzewa zerwały się do lotu> łopocąc skrzydłami gałęzi i gubiąc zielone pióra liści, przestalibyśmy wierzb