W Oosywiście pod w»-runkiem, że jego wizja przestrzeni miejskiej była Zgodna z oczekiwaniami władzy. Por. B, Szmygin. Odbudowa zabytków i za^olow h> Polsce - towi-sehwncje praktyczne i doktrynalne, [w:] Ockro-M i tweniw jii JAr kul-tury w Falset. 1944-1989, red. A< Tomaszewski, SKZ, Warszawa 1996, Z.3M.
89 G. Prsweiska-Skrzy-pek, Społeczne problemy dzielnic śródmiejskich, (w:] .Zeszyt)' Naukowe UJ", Prace Geograficzne, z, 70, PWN, Kraków 1987, s. 23-42.
90 Por. Z. Ryłdeł, Przemiany przestrzenne..., op. en, s. 286,
stwierdzić, iż konserwator był w ramach systemu realnego socjalizmu rozdarty pomiędzy dwoma postawami. Mógł być albo bezsilnym miłośnikiem zabytkowych obiektów, albo autorytetem bezkompromisowo realizującym swoje wizje, który nie musi się liczyć ani z opinią społeczną, ani z konfliktami i ewentualnymi problemami, do których powstania się przyczynia88. Przeważnie dzielnice śródmiejskie ulegały więc powolnej degradacji i dekapitalizacji albo skazywano je na oderwaną od rachunku ekonomicznego „skansenizację" widoczną także w nazwach nadawanych strefom ochrony konserwatorskiej w krajach socjalistycznych, takich jak „miejski rezerwat zabytkowy" w Czechosłowacji. W nieco lepszej sytuacji były te dzielnice śródmiejskie, które w okresie socjalizmu nie przestały spełniać funkcji centrum miast i nadal skupiały ich najważniejsze funkcje centralne. Gorszy był natomiast los pozostałych historycznych kwartałów89.
Dzielnice śródmiejskie różniły się też znacznie od peryferyjnych cyklem życiowym mieszkańców i ich statusem rodzinnym. W tych pierwszych przeważały małe gospodarstwa domowe, stary zasób mieszkaniowy i starsi mieszkańcy, natomiast w drugich większe i młodsze gospodarstwa domowe w nowym budownictwie90. Sprawą o podstawowym znaczeniu dla historycznych dzielnic było to, iż skład społeczny poszczególnych budynków, ale i całych bloków zabudowy, był w okresie powojennym sztucznie ustalony przez decyzje administracyjne. Tworzyły się w ten sposób często przypadkowe skupiska lokatorów z kwaterunku reprezentujących różne grupy społeczne. W wielu wypadkach starano się także celowo dokonywać wymiany i przemieszania składu społecznego dzielnic, by nie dominował w nich niepożądany „prawicowo-burżuazyjny element" niechętny nowej władzy. W innych jeszcze sytuacjach, w ramach „blokowego" systemu rewaloryzacji zabudowy, argumentując zmiany chęcią likwidacji przeludnienia i poprawy standardu lokali, przesiedlano mieszkańców całych kamienic, a po remoncie ich miejsce zajmowały promowane przez władze osoby oraz
75