zie Schulza to litania peryfraz47. Wydaje si« jednak, *• autor tan analizując „koncepcje języka" w prozie Schulza i wskazując na jej awangardowe zaplecze nie uwzględni! wszystkich komplikacji, jakie zawiera .nazwa” w tej koncepcji poetycko-ści Przede wszystkim zawęził zbytnio przedmiot swych roz* wazań. Wybrał bowiem do swych analiz tylko fragmenty tekstu Schulza o wyraźnej intensywności metaforycznej, te, by tak rzec, .wyspy poetyckości" w Sklepach cynamonowych iw Sanatorium Pod Klepnydrą Podobnie zresztą zapatrywali nę na prozę Schulza niektórzy krytycy międzywojenni. W ich odczytaniach twórczość ta rozpadała się na dwie osobne płaszczyzny językowe: „realistyczną" i „metaforyczną". Pierwsza wyznaczała podstawy rozumienia .prozy" w duchu życiowego prawdopodobieństwa, a wedle niektórych zwolenników metafory była daniną spłacaną masowemu odbiorcy. Drugą natomiast uważano za .ekstrakt poezji”, za wyznacznik oryginalności i ona tez była źródłem najbardziej konfliktowych odczytań Współistnienie tych dwóch płaszczyzn stylistycznych tekstu ujawniło w recepcji .prozy" Schulza szereg wartościujących norm dotyczących odbioru powieści. Były one identyczne z tymi, które pojawiły się w odczytaniach twórczości Miciń-skfego. W obu bowiem wypadkach krytycy „rozcinali" tekst na dwie płaszczyzny stylistyczne, z których każdą oceniano wedJ# odmiennych norm. Jak pisałem, za język powieści uważano jedynie fragmenty napisane w konwencji realistycznej, natomiast pozostałe określano jako .poezję” lub odrzucono jako sprzeczne z normami rodzajowymi i założeniami gatunku. Podobnie w przypadku Schulza za „poctyckość" uważano wyłącznie te fragmenty narracji, które wyraźnie nasycone są bogactwem różnorodnych figur poetyckich.
Jak się zdaje, w ramach interesujących mnie tu zagadnień, warto na tę sprawę spojrzeć tez z nieco innego punktu widzenia. Przede wszystkim nic nie upoważnia do segmentacji utworu Schulza na odcinki mniej łub bardziej poetyckie, * tym bardziej do traktowania tych utworów jako wyłącznie poetyckich. Bytoby to jaskrawe naruszenie wewnątrztekstowej pragmatyki, jaką narzuca linearny rozwój narracji- Opuszczeni# zdań ^realistycznych” rozbiłoby ciągłość tej narracji, zhtri-
41 Pan ma. fłc/riony
dowaloby semantyczną spójność różnorodnych odcinków ta* kstu, .1 przede wszystkim zmuszałoby do rozpatrywani a tekstu jako sumy poetyckich fragmentów rozrzuconych po ■prozie" Schulza jak bakalie po cieńcie. Pisałem już, te takie właśnie „oswajanie" tekstu narracyjnego, który scalał różne konwencje, charakteryzowało recepcję prozy Tadeusza Micińskie-go i ono tez zostało potraktowane przeze mnie jako ważny wyznacznik międzywojennej świadomości literackiej. Pokusa podobnego rozpatrywania .prozy" Schulza jest bardzo silna i — praca Panasa tego dowodzi — wcale nie nieuzasadniona. Niemniej jednak przy rozpatrywaniu tekstu narracyjnego jako systemu instrukcji komunikacyjnych podejście to musi być nie wystarczające. Wewnątrztekstowe zróżnicowanie .prozy" Schulza ma bowiem charakter strukturalny i ono przede wszystkim jest podstawą jej poetyckości jako całości narracyjnej i kompozycyjnej. Nie można zatem pominąć zdań .realistycznych" jako „niopoetyckich", ponieważ poetyckość tekstu powstaje także wskutek ich wzajemnego zestawienia. Analiza .poetyckiego" charakteru prozy Schulza musi więc tez uchwycić wząjemne relacje między tymi dwoma, czasem skrajnie zróżnicowanymi, stylami narracji. Jedną z zasad poetyki Schulza jest bowiem kontrast — głównie stylistyczny, choć także wyraźny w organizacji wyższych układów morfologicznych i semantycznych tych utworów4*.
Miklaszewski, analizując opowiadanie Pan. trafnie znuwa żył niezwykłe zróżnicowanie składniowe wielu odcinków prozy Schulza. Obok wypowiedzeń o członach bardzo rozbudowanych występuje w niej duża liczba zdań prostych o wręcz mini-
i
** Interpretator całości prozy Schulza musiałby więc brat pod uwapę także wyraźną zmianę stylistyki miedzy opowiadaniami, np. Sierpirń (lato. bujnośC) l Nauiedieme lub Ptaki (jesień, inna, r-imieranie) etc. Ciekawym przykładem rozwibrowania semantyki prozy Schulza jest kontrast dwóch •>ą*i u dujących opowiadań: Pan i Pan Karol. Pierw*. jest przemieszaniem realności i fantastyki ukonstytuowanej wokół spotkania bohatera i greckiego botka Pana Drugie jest całkiem realistyczne, ale — ze względu na tytuł — zachęca tak Ze | do szukania mitologicznych preflguracji Pana Korola. Czytelnik, który zechce pójść tym tropem, znajdzie nawet pewne analogie między jednym i dru-Ti „Panem*, np motyw ekscesów erotycznych czy personifikację .echa* (zob. Gravee. Mity greckie, przel H Krzeczkowski. wstęp A Krawczuk, Woroza-i 1974. a. 107-110). Jest to charakteryatczny przykład semantycznej sugestii w prozie Schulza, która tylec jest wskazówkę, co pułapkę dla czytelnika O tych sprawach piszę jeszcze w tekście głównym.
271