28 Z. KRASIŃSKI: IRYDION
IRYDION. Ach! hańba tym nazareńczykom1 2, co wolą ginąć jak bydło niżli bić się jak męże — oni, oni to mnie wstrzymują!
MASYNISSA. Aleksjan *% syn Mammei, co dzień do nich zstępuje i naradza się z pierwszymi kapłany. Jeśli go nie uprzedzisz, on szalę przeważy, on zmiecie Heliogabala, on swoje państwo nazareńskim uczyni i Rzym trwać będzie w późne wieki wieków!
IRYDION. Nie — przez Thora, ja mu przyrzekam, że nie będzie cezarem!
MASYNISSA. W katakumbach los Rzymu się rozstrzygnie. Idź, znamię ich na twoich piersiach, woda ich na twoim czole, niech tajemnice ich w twoich ustach będą. Zaszczepiaj zemstę w imieniu Boga nie zemszczonego dotąd. Gdzie Jego ołtarze, gdzie Jego chwała na powierzchni ziemi?
A kiedy będziesz ich wiódł i uzbrajał, kiedy w ich ręce kłaść będziesz zakazane miecze, o, wtedy, synu mój, duch mój będzie z tobą! (Zbliża się i opiera się na jego ramieniu) Czy pamiętasz noc, w której ojciec twój, umierając, wołał: „Masynisso, powierzam ci syna i myśl moją”. Ja wtedy, nachyliwszy się nad nim, jak teraz nachylam się nad tobą: „O Hermesie, tam, wśród cieniów, dó których zstępujesz, zapytaj się o Masynissę, a one ci odpowiedzą: on nigdy nie opuszcza, komu przyrzekł towarzyszyć do końca! O Hermesie, duchy nasze trójcą połączone i nic ich rozerwać nie zdoła”.
IRYDION. To się działo o podobnej godzinie — tylko że Elsinoe była przy mnie i płakała w moich objęciach!
MASYNISSA. Dziś to samo powtarzam. Wierz i ufaj do końca — razem na ziemi — razem przed zgonem i po zgo-
nie Rzymu — o dziecię moje wybrane, nie rozłączym się nigdy, nigdy...
IRYDION. Z twojej wyschłej piersi nurty siły płyną. Daj rękę, starcze. Tak, razem przed zgonem i po zgonie Rzymu! (Pada na krzesło przed posągiem)
To się działo o podobnej godzinie. Wzrok umierającego płonął jak wschodząca gwiazda — wtedy przysiągłem... Czy słyszysz te wściekłe okrzyki? Cezar rozdał ludowi puginały i sesterce3, a lud się raduje z rozkoszy cezara! (Togę zarzuca na głową)
Zostaw mnie sam na sam z piekłem serca mego!
Świątynia w lochach pod Kapitolem — olbrzymi posąg Mitry w głąbi — słychać oddalającą sią muzyką — wychodzą kapłani i wieszczbiarze — Heliogabal w szatach arcykapłana i Elsinoe sią zostają.
HELIOGABAL. Widziałaś moją potęgę, jasnowłosa Gre-czynko. Rozmawiałem z bogiem światła i geniuszami nocy, a pierwsi kapłani Wschodu dziwili się moim słowom i ofierze.
ELSINOE. W pogardzie u córy lodów miękkie, rozwiązłe bogi, w dymach kadzidłowych tonące, dźwiękami fletów óbwiane, oblane krwią trwożliwych jeleni lub niemowląt, i słońce diamentowe, co na twoich piersiach jedwabnych połyska, nie wyrówna słońcu ponad śniegami Północy.
HELIOGABAL. Żmijo, którą kocham, czegóż żądasz więcej?
ELSINOE. Gdzie Odyn, pan matki mojej, kuty ze stali i dębu, na dżdże, szrony i wichry spokojny, niewzruszony, z czarą, w której krew bohaterów się pieni? Od południa skały ścielą mu się w poręcze tronu i on, oparty o skały,
nazareńczycy — częsta u greckich pisarzy nazwa chrześcijan.
lt Aleksjan — imię późniejszego cesarza Aleksandra Sewera (208—235).
sesterc — moneta rzymska.