Papamobile - najpopularniejszy pojazd Jana Pawła II
SIPA/ EAST NEWS
I VI, tworzą drzewa w donicach, pielęgnowane każdego I ranka przez pałacowego ogrodnika, i mała fontanna I z rybkami. Papież lubi tu spacerować samotnie.
Wędrowanie stanowi nieodłączny element życia I w Watykanie. Papieski pałac to olbrzymia budowla, I po której trzeba niemało się nachodzić. Na początku I pontyfikatu kilometry korytarzy i dziesiątki stopni I schodów nie stanowiły dla wysportowanego piechu-I ra i taternika żadnego kłopotu. Obecnie jednak znacznie częściej Papież przemierza swoje „mieszkanie” za pomocą udogodnień techniki: wind, podjazdów, samochodów.
Na przykład, by udać się ze swojego apartamentu do Auli Audiencyjnej na spotkanie z wiernymi, wystarczyło, by pokonał odległość nie większą niż I 250 metrów, czyli tyle, ile wynosi szerokość Placu św Piotra. Teraz jednak jest to już niezła wyprawa naokoło: zjeżdża windą na dziedziniec Sykstusa V na tyłach apartamentu, stamtąd samochodem jedzie w poprzek dziedzińca św. Damazego, następnie przez Borgii dei Pappagalii, przejeżdża przez ulicę Fundamentów ku Hospicjum św. Marty i zatrzymuje się na tyłach Auli.
„Młodzi są uprzywilejowani, bo mają silne nogi I i mogą długo chodzić. Ale ja też staram się nie podda-I wać i także chodzę” - mawia z lekką melancholią I „krzepki góral”.
i natchnąć nadzieją, musi przybyć do nich osobiście. I Przemierza więc każdego roku dziesiątki tysięcy kilo- I metrów. Do chwili obecnej przebył już prawie tyle, ile I wynosi odległość z Ziemi na Księżyc i z powrotem. I Kiedyś dziwiono się temu wędrowaniu. Pewien I mały Rzymianin, zapytawszy Ojca Świętego, dlacze- I go tak często opuszcza Watykan, usłyszał: „Bo tutaj I nie ma całego świata”. Dziś przyzwyczajono się już I we Włoszech do ciągłych wyjazdów Biskupa Rzymu. I Pojawiają się nawet na ich temat wciąż nowe aneg- I doty i dowcipy. Mówi się na przykład, że „pan Bóg I jest wszędzie, a papież... już tam był”.
Podobnie rzecz się ma z wyjazdami na pielgrzymki.
Kiedyś papieże siedzieli zamknięci w Watykanie, nie wychodząc z niego nigdy. Więźniem Watykanu był przez wiele lat papież Pius IX i przez cały 25-letni pontyfikat Leon XIII. Epoka ta zakończyła się za panowania Piusa XI, ale jego następcy w dalszym ciągu kontynuowali zasadę surowości życia i wyizo- Pociąg do Watykanu lowania, praktycznie nie służy
Kiedy papież Jan XXDI opuścił Watykan, by udać Papieżowi; wzbudza się na północ Włoch, uznano to za sensację. Obecny jedynie popłoch wśród Papież wie, że chcąc dotrzeć ze swoim przesłaniem rzymskich kotów do milionów wiernych, by przynieść im Ewangelię w
A. PACCINI /'ANZENBERG
STRONA, KSIĘGA VII
24
Dużo rzadziej Papież podróżuje pociągiem, choć I przez Watykan przebiega linia kolejowa. Ciekawa I jest historia jej powstania. W pierwszej połowie XIX I wieku papież Grzegorz XVI bronił się przed budową I linii kolejowej w Państwie Kościelnym. Uważał, że I może ona „w sztuczny sposób zmienić naturalny roz- I dział bogactw między ludźmi i krajami”.
Kolej do Watykanu jednak poprowadzono, ale I obecnie jest raczej atrakcją turystyczną. Niewielki I dworzec przy ulicy dalia Stazione Vaticana przyjmu- I je bardzo mało pociągów. Pod słynnym watykańskim I wiaduktem z tarczą herbową papieża Piusa XI prze- I jeżdżają głównie zestawy towarowe, gwiżdżąc nie- I miłosiernie i budząc popłoch wśród wygrzewających I się na słońcu kotów.
Bez oficjalnej wypowiedzi Jana Pawia II można I być pewnym, że ten niestrudzony Pielgrzym nie tył- I ko jeździ pociągiem, ale przede wszystkim chciałby I w każdy możliwy sposób zmienić rozdział dóbr I wśród ludzi.
W młodości spędzał setki godzin w rozklekota- I nym pociągu na trasie z Krakowa do swojej katedry I na Katolickiem Uniwersytecie Lubelskim.
Obecnie, uważając kolej, tak jak i inne środki ko- I munikacji, za niezbędne do sprawowania swojej I posługi, Papież korzysta także z niej. Nie zdarza się I
-1