435
KREDYT
pewnienia sobie odpowiedniego zysku wza-mian za zezwolenie na odroczenie świadczenia. Z tem zastrzeżeniem możnaby pojmować k. jako odroczenie świadczenia. Słabą stroną określenia jest brak odpowiedzi na pytanie, co właściwie stanowi treść umowy ?
Często mówi i pisze się, że k. jest uprzednią realizacją dóbr przyszłych, ich wymianą na teraźniejsze. Oczywiście racjonalna organizacja i rozwój k. zależne są zazwyczaj od wytwarzania za jego pomocą nowych wartości, umożliwiających spłatę zaciągniętej pożyczki. Gdyby dłużnicy nie płacili, wierzyciele przestaliby pożyczać. Nie byłoby kredytu. Dłużnikowi najłatwiej spłacić pożyczkę, jeżeli użyje jej na wytworzenie dóbr, których cena, osiągnięta w chwili sprzedaży, pokryje koszta oprocentowania i amortyzacji pożyczki. Można więc uważać papiery kredytowe za przedstawicieli, za zwiastunów późniejszego pojawienia się na targu towarów, wytwarzanych przy pomocy ich siły kupna pod warunkiem pamiętania, że te wyrażenia są przenośnią, a nie wiernym obrazem rzeczywistości. O tym zapominają ci, którzy dopatrują się istoty k. w słowach: wymiana dóbr teraźniejszych na przyszłe. Dobra przyszłe nie mogą być przedmiotem wymiany, bo ich niema. Mogą, ale nie muszą zaistnieć w przyszłości. Czyż dłużnicy zawsze i wszędzie wypełniali sumiennie przyrzeczone świadczenia? Interes kredytowy jest umową, w której jedna ze stron, rzadziej obie, przyrzekają uskutecznienie pewnych świadczeń w przyszłości. Dóbr przyszłych niema, ale są przewidywane z mniejszem lub większem uzasadnieniem.
W czemże ostatecznie tkwi istota kredytu? Jest on wypożyczaniem kapitałów, ponieważ zamiarem wierzyciela jest przysporzenie sobie nowych wartości, uzyskanie procentu, który sobie wymawia jako wynagrodzenie za wypożyczanie. Pożyczka w ści-ślejszem znaczeniu polega na oddaniu rzeczy zamiennych na własność dłużnikowi, który zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość tych samych rzeczy, w obszerniej szem — na zobowiązaniu się do uiszczenia oznaczonej ilości rzeczy zamiennych. Mówiąc o k., mamy przedewszystkiem na myśli pożyczkę pieniężną. Pod to pojęcie podpada także sprzedaż towarów na kredyt, albowiem gospodarczo rzecz biorąc, mamy w tych wypadkach do czynienia ze sprzedażą, połączoną z równoczesnem wypożyczeniem ceny kupna nabywcy.
2. Kredyt a pieniądz. Prawnicze rozróżnienie k. i pieniądza jest stosunkowo łatwe. Każda wierzytelność daje prawo żądania określonych świadczeń od określonych osób. Kto przyjął jako zapłatę przekaz (wymienialny banknot, weksel, czek), opiewający na pieniądze ustawowe, może żądać ich uiszczenia. Posiadacz pieniędzy ustawowych może je puścić w obieg, ale nikt nie jest prawnie zobowiązany do świadczeń wobec niego, a zatem mylny jest pogląd tych, którzy utożsamiają pieniądz i k., twierdząc, że jeden i drugi jest siłą kupna, przekazem na inne dobra, ich chwilowym przedstawicielem. Można wszystkie towary nazwać przekazami, bo albo bezpośrednio albo za pośrednictwem pieniędzy bywają wymieniane na inne, są zatem ich przedstawicielami. Na tej drodze doszlibyśmy do utożsamienia towarów, pieniędzy i k., co nie przyczynia się do wyjaśnienia sprawy. Pojęcie przekazu należy stosować tylko do zjawisk kredytowych, ponieważ nikt nie jest obowiązany sprzedać towar za pieniądze przeze mnie ofiarowane.
Jeżeli się już koniecznie szuka analogji między pieniądzem, gospodarczo pojmowanym, a instytucjami prawnemi, należałoby zestawiać pieniądz nie z przekazem jeno z umowami, zawierającemi w sobie współczynnik niepewności. Wymieniając towar za pieniądz, liczę się z prawdopodobieństwem nabycia innych dóbr pieniądzem, uzyskanym przez pozbycie towaru. Kupując firmę, działam w nadziei, że publiczność nadal będzie uczęszczać do sklepu, którego napis oddawna budzi w niej zaufanie. Pieniądz jest raczej bliższy umów losowych, niż przekazu. Właściwym przedmiotem nabycia losu jest prawdopodobieństwo wygranej. Oczywiście, wymieniając towar za pieniądz w myśli puszczania go dalej w obieg, narażam się na ryzyko daleko mniejsze.
Funkcje ekonomiczne pieniądza i k. są wysoce pokrewne. Mówi i pisze się często o pieniądzu gotówkowym i kredytowym, co jest uzasadnione tem, że zarówno pieniądze, jak wierzytelności są dobrami wartościo-wemi, używanemi celem pośredniczenia w wymianie i uskuteczniania wypłat. Pieniądz, a nie k. jest podstawowym miernikiem wartości, ale wartość pieniądza jest w pewnej mierze zależna od rozwoju organizacji kredytowej.