170 NAUKA O BOtlll
to obrazy, analogie i niepodobieństwo jest zawsze większe O tym, że się nasuwają, nie dowiaduje się z analizy wewnęti / nego życia człowieka. Wierzy w Trójcę Świętą i wyznaje; l., wiarę, następnie szuka możliwości obrazowego przedstawił nia tajemnicy. Psychologiczna nauka o Trójcy Świętej jest więc „teologią idącą z góry".
4.5.4 ? Relacje wewnątrzboskie
Najbardziej znaczącym bodźcem do pojęciowego uchwyceń m jedności i różności w Trójcy Świętej stało się podjęcie prze/ Augustyna i wykształcenie pojęcia relatio. Augustyn mógł się powołać na wcześniejsze prace Kapadocyjczyków1, według których różnice hipostaz mają swe podstawy w różnych okoli cznościach początku i pochodzenia Trzech.
Biskup Hippony buduje to teologiczne podejście poprzez filozoficzne sięgnięcie do arystotelesowskiej nauki o katego riach, którą mógł poznać za pośrednictwem neoplatończyku Porfiriusza. Rozróżniała ona substancję i przypadłości. Przez substancję rozumiemy to, czemu z istoty przysługuje istnienie samo w sobie (gr. ousia, łac. substantia), przez przypadłośc i dodane mu (i dlatego nieistotne i niekonieczne) własności, jak kolor czerwony, biały lub różowy, smak wytrawny, słodki luli ziemisty.
Jak to się przedstawia, gdy chodzi o Boga? Jest On niewąl pliwie sam swoją istotą, absolutną substancją. Nie mogą Mu być właściwe przypadłości, gdyż wówczas byłby zmienny i skazany na pozaboskie doskonałości. Wiemy jednak z Biblii, że jeden Bóg to Ojciec, Syn i Duch. Z przedstawionego wyże) powodu nie mogą to być dodane do boskiej substanq'i własno rtci. Ale są czymś rzeczywistym, czymś, co wnosi w Boga mzróżnienie. Ojciec nie jest Synem, Syn nie jest ani Ojcem, u ni Duchem. Jedyną filozoficzną możliwością wyjaśnienia jest legnięcie do kategorii relaqi. Jest ona, zdaniem Augustyna, dlatego teologicznie właściwa, że nie jest przypadłością i jest niezmienna. Boska substancja jest więc układem relacji. Augustyn uważa tę interpretację za jaśniejszą, niż refleksja operująca pojęciem osoby. Ówczesna teologia nie wypracowała jeszcze dokładnego rozróżnienia między osobą, substancją i hipo-stazą. Z uwagi na kłopoty językowe Augustyn godzi się na stosowanie terminu osoba. Na pytanie, co przez to rozumie, odpowiada: „Każda osoba (boska) określana jest w odniesieniu do innej jako stojąca z nią w jakiejś relacji"2 3.
Co wnosi relatio do objaśnienia nauki o Trójcy Świętej? Gdy mówimy o Bogu — wyjaśnia Ojciec Kościoła — możemy przyjąć niejako dwa punkty widzenia. Wychodząc z pierwszego uświadamiany sobie Jego jedność; tak jest, gdy mówimy
0 Jego dobroci, mądrości, nieskończoności. Drugi punkt widzenia pozwala nam dostrzegać różność, wówczas mianowicie, gdy mówimy o Bogu Ojcu, o Bogu Synu, o Bogu Duchu Świętym. Nie myślimy, że każdy jest czymś innym (aliud), ale że każdy jest inny {alius)37. A ponieważ zawsze tacy są, bycie-Ojcem, -Synem, -Duchem nie jest przypadłością. Można to bycie-innym określić jako stosunek. W każdym razie dwa pierwsze nazwania są wyraźnie pojęciem określającym wzajemne relacje. Nikt nie jest ojcem dla samego siebie ani swoim własnym synem; jest się ojcem w odniesieniu do syna, synem, gdyż ma się ojca. Szczególność Ducha w tym układzie stosunków polega na tym, że jest On darem (donum) Ojca dla Syna
1 Syna dla Ojca. Jest miłością, która ich łączy. Miłość jest
35
. iiumiiiiuiiiimiii liłiiiiłiłiiiiiiimiii
Por. rozdz. 4.1.4.4.
Trin. 11, 10, 1: „Relative quaeque persona ad alteram dicitur”.
Civ. 11, 9, 10.