1.
odczyta rozbieżność i w tych samych kategoriach ją ujmie. (Może np. uważać, że W doskwiera brak pieniędzy, podczas gdy W cierpi z całkiem innego powodu). Tu pojawia się budzący zawsze gorące kontrowersje problem, czy P powinien być „przedłużeniem ręki” W, czyli pomagać mu zgodnie z wizją W, czy też raczej ma starać- się obiektywnie oceniać sytuację i przekonywać W do swoich racji, czy też cel działania ma być efektem wspólnej pracy, wzajemnych uzgodnień. Problemy-te roztrząsa literatura poświęcona praktyce pomagania (patrz Brammer, 1984).
4. Kluczowym dla uruchomienia czynności pomocnych momentem jest decyzja o nawiązaniu relacji pomocy. W chwili, gdy obie strony potencjalnej relacji pomocy dostrzegają z osobna stojący przed nimi cel działania (poprawę stanu W), mogą poczynić kroki w kierunku nawiązania tej relacji. Aby tak się stało, przede wszystkim wspomagany musi .chcieć zmienić swoją sytuację, zmobilizować się do jej ~ź miąnyTTesbTsam odzie 1 n e dokonanie tego jest niemożliwe bądź niedogodne, czyni to właśnie poprzez zwrócenie się o pomoc lub inne zasygnalizowanie, iż jest w potrzebie. Pomagający z kolei jnus^ chcieć..poprawiać, sytuację-wspomaganego, może więc"wyrazić zgodę na sformułowaną przez W prośbę, może też, oczywiście, sam zaproponować pomoc bądź nawet, dostrzegając, iż W jest w potrzebie, podjąć działanie pomocne mimo braku wcześniejszych uzgodnień. Bez tego aktu woli z obu stron, mimo dostrzeżenia potrzeby pomocy, a także podjęcia decyzji o uruchomieniu określonych działań, do nawiązania relacji pomocy nie dojdzie.
5. Następnym etapem jest podjęcie decyzji o konieczności uruchomienia działań zmierzających do osiągnięcia wyniku. Samo dostrzeżenie celu działania nie wystarcza do uznania, że partnerzy relacji pomocy widzą stojące przed nimi zadania. Aby tak się stało, muszą podjąć uprzednio wspomnianą decyzję. Czynią to na podstawie wartości wyniku i prawdopodobieństwa jego uzyskania. Konieczne wówczas staje się ustalenie I środków, jakie są niezbędne, opracowanie programu działania.
Spodziewana niemożność uzyskania poprawy stanu W lub brak środków do tego (w ocenie partnerów relacji) powoduje, że wszystko-kończy się na konstatacji, iż jest niedobrze, lecz brak decyzji o uruchomieniu czynności prowadzących do zmiany stanu rzeczy. Nawet jeżeli jedna ze stron, bardziej optymistycznie postrzegająca sytuację, podejmuje jakieś próby, to z reguły, niewiara drugiej strony kładzie kres wysiłkom, zwłaszcza gdy stroną wątpiącą jest pomagający. Uruchomienie czynności może nie nastąpić również wówczas, gdy cel i środki działania zostały ustalone, ale warunki wydają się niekorzystne i działanie trzeba odłożyć bądź go zaniechać.
Przedstawione tu kolejno etapy porównywania stanu aktualnego osoby mającej zająć pozycję wspomaganego ze stanem pożądanym doprowadzi-
©
ły do dostrzeżenia — zarówno przez nią, jak i przez potencjalnego pomagającego — stojącego przed nimi zadania. Wytyczono cel, zadecydowano o środkach działania. I teraz powstaje kwestia, czy zadanie zostanie podjęte, czy decyzje obu partnerów o uruchomieniu czynności będą realizowane. Z różnych przyczyn zdarzyć się może tak, że do udzielenia pomocy nie dojdzie. Między decyzją o podjęciu czynności a jej realizacją znajduje się bowiem duże pole bezwładu, spowodowanego różnymi obawami, nie sprzyjającymi warunkami, odsuwaniem podjęcia czynności na plan dalszy wskutek pojawienia się innych, mniej ważnych, ale koniecznych do szybkiego zrealizowania, itd.
Przyjrzyjmy się teraz samemu zadaniu, a dokładniej mówiąc, dwom zadaniom stojącym przed partnerami relacji pomocy. Ich cel jest, jak już wspominaliśmy, wspólny przy założeniu, że zachodzi tu zdrowa relacja pomocy, w której obu stronom autentycznie chodzi o poprawę stanu W. Niemniej pod tak formalnie określonym celem mogą się kryć różne konkretne treści, wskazujące, co mianowicie ma zostać uczynione w celu uzyskania zamierzonej poprawy. I tutaj mogą wystąpić różnice między wizją wspomaganego a pomagającego. Jeśli pomoc ma być sensowna i odnieść swój zamierzony skutek, cel musi zostać przez partnerów uzgodniony.
Najczęściej bywa tak, że poprawa stanu osoby wspomaganej wymaga działania na kilku płaszczyznach. Wówczas gdy pomoc dotyczy osoby, która pragnie zmienić swoją sytuację z dobrej na lepszą, to rzecz może sprowadzić się do realizacji jednego określonego zadania w płaszczyźnie instrumentalno-zadaniowej (np. pomocy w policzeniu wyników badań). W momencie jednak, kiedy w relacji pomocy mamy do czynienia z osobą, która odczuwa deficyt czegoś, ma jakiś kłopot, spotkało ją niepowodzenie, wtedy z reguły oprócz realizacji działań w płaszczyźnie instrumentalnej, rozwiązujących określony problem, usuwających kłopot, potrzebne są działania wspierające emocjonalnie, rozgrywające się na płaszczyźnie interpersonalnej. To drugie zadanie, którego celem jest poprawa samopoczucia, emocjonalnego stanu osoby wspomaganej, nie zawsze bywa wyraźnie formułowane i uświadamiane sobie przez obie strony. Jeżeli zostanie ono w relacji pominięte, chłodny acz sprawny pomagający czasem nie wie, dlaczego nie zadowolił partnera, a wspomagany, obdarzony w płaszczyźnie zadaniowej, nie zawsze rozumie, dlaczego usunięcie kłopotu nie usatysfakcjonowało go w takim stopniu, jakby należało się tego spodziewać. Podobnie — serdeczna osoba, której jednak nie udało się rozwiązać konkretnej sprawy wspomaganego, ale udzieliła mu wsparcia, podtrzymała na duchu, może być zaskoczona okazaną jej wdzięcznością, a sam wspomagany zdziwiony odczuwaną ulgą i falą ciepłych uczuć dla pomagającego, którego pomoc nie okazała się skuteczna.
25