obraz1

obraz1



zerunkun, nie istnieje ani jeden wizerunek Trzygłowego boga, który nosiłby jakąkolwiek inskrypcję. Tyle tylko wiemy o tym bogu, ile uda nam się bezpośrednio czy pośrednio wywnioskować z jego ikonografii. Spośród danych ikonograficznych najważniejsza jest właśnie trójgłowość. Według S. Reinacha 12 pochodzenie jej jest wtórne, wynikłe z naśladowania jakiejś archaicznej hermy o trzech głowach ls, przyniesionej przez osadników greckich do Massalii, a stamtąd, być może, w głąb kraju. Hipoteza zupełnie dowolna i nieuzasadniona; raczej przypuścić można, że istniało jakieś miejscowe bóstwo o trzech głowach i że właśnie ta jego trójgłowość sugerowała, za pośrednictwem wielogłowych herm, ewentualną asymilację z greckim Hermesem. Trzygłowość sama przez się jest atrybutem tak charakterystycznym, że zupełnie jest usprawiedliwione uznanie jej za wskazówkę co do istotnej natury bóstwa, któremu się ją przypisuje. Niejednokrotnie mieliśmy już sposobność stwierdzić, że trzygłowość stanowi naiwny wyraz wszystkowidzącej wszechwiedzy boskiej. Również i „Jeździec tracki” o trzech głowach jest, jak było wyżej powiedziane (rozdz. XI), bóstwem wszystkowidzącym. Wszystko-widzenie jest atrybutem właściwym bóstwom słonecznym. Czemuż więc i trzygłowy bóg galijski — tak jak „Jeździec tracki” — nie miałby być bóstwem wszystkowidzącym 14 i słonecznym?

Na istnienie u Galów pierwotnego kultu słońca wskazuje wiele rzeczy. Już w antycznym Peryplosie (IV w. p.n.e.), z którego czerpie Avienus, wspomina się o wysokiej skale w pobliżu źródeł Rodanu „zwanej przez krajowców (gentici) kolumną Słońca” 13. Koło, symbol słońca10, pojawiające się jako znak rytualny w motywach dekoracyjnych zdobiących pochwę miecza z Hallstatt17, widnieje też obok jakiegoś czworonożnego zwierzęcia ponad ityfalliczną postacią ludzką na jednej z prymitywnych płyt kamiennych z okresu przedrzymskiego w rejonie Izery18; postać ma, podobnie jak na innych stelach tej samej grupyt9, dłoń uniesioną w hieratycznym geście przypominającym w schematyczny sposób gest tzw. benedictio latina (por. rozdz. IX, 1). Możliwe jest, że jakiś dawny galijski bóg słoneczny przetrwał w pewnych kultach lokalnych świata galijskiego pod rozmaitymi imionami20, w pierwszym rzędzie jako „Apollo”, którego Cezar wymienia pośród bóstw religii galijskiej jako boga-uzdrowiciela (Apollinem morbos depellere. Cezar, De bello gallico, 6.17). Okres późniejszy obfituje w wizerunki Apolłina (na stelach rzeźbionych) z promieniami dokoła głowy21 i wizerunki Słońca z promieniami i nimbem22. Jeszcze w Passio S. Marcelli (Marcellus /. Tongern, zmarły ok. r. 280) mowa jest o wizerunku Słońca (ad Solis imaginem, ad Solis simulacrum) istniejącym w mieście Cabillonum (Chalons-sur-Saóne, Saóne-et-Loire)23, ale tutaj należałoby zbadać, w jakiej mierze do przetrwania tego i ewentualnie innych dawnych kultów słońca przyczyniły się wpływy pogaństwa rzymskiego (Apollo) albo wschodniego (Mithra).

Co się tyczy boga trzygłowego, chodzi o to, czy naturę słoneczną, na którą owa trzygłowość zdaje się wskazywać, potwierdzają inne jakieś wskazówki24.

Merkury galijski, czyli ta specyficzna postać, jaką bóg Merkury przyjął w zromanizowanej Galii, przedstawia pewne aspekty (np. intymny związek z bóstwem żeńskim, boginią Rosmertą) 25, obce Merkuremu rzymskiemu i odziedziczone przypuszczalnie po jakimś bóstwie miejscowym, które zostało utożsamione z rzymskim Merkurym. Że bogiem tym był właśnie Trzygłowy i że galijski Trzygłowy zasymilował się w jakiś sposób z rzymskim Merkurym 2G, wydaje się prawdopodobne, ponieważ pewne atrybuty ikonograficzne Trzygłowego, jak baran, kozioł, żółw, sakwa (wszystko to widzimy u Trzygłowego w Musee Carnavalet, fig. 42) 27, a także kogut, często pojawiający się na posągach Trzygłowego 2S, są również atrybutami Merkurego w ikonografii rzymskiej29 i gallo-rzymskiej30. Z drugiej strony, animalizm galijskiego Trzygłowego obejmuje inne jeszcze elementy31, jak byk32, głowa barana, wąż o baraniej głowie 33, które, jako całkowicie obce Merkuremu, nie mogą pochodzić z utożsamiania z rzymskim bogiem, zdają się natomiast tkwić korzeniami w miejscowej ideologii religijnej s4.

Nic więc dziwnego, że asymilacja Trzygłowego z Merkurym nie jest zupełna; nie wykracza poza ogólną normę interpretationis romanae bóstw obcych. Interpretacja nigdy nie przejmuje w całej pełni charakteru interpretowanego bóstwa z tej oczywistej przyczyny, że każde bóstwo jest w pewnym sensie unikatem, tworem absolutnie oryginalnym, i nie może znaleźć ścisłego odpowiednika w żadnym innym bóstwie obcej religii. Z tą przyczy-

185


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
REJONIZACJA CZYTELNICTWA 37 bardzo duży krąg osób w wieku powyżej 15 lat, do których nie dociera ani
page0046 44 XENOł ONT. (yikÓTtokię), bo bez swego miasta nie może istnieć ani być szczęśliwym, ale t
Obraz2 (98) Czerwonego barszczu nie przykrywamy ani w czasie gotowania, ani gdy stygnie&n
IMGC96 JO Wprowadzeń ie Winterakcyj ny m ujęciu Blumera ani sytuacja społeczna, ani organizacja nie
obraz5 łów — nie znaczy to wcale, iżby Słowianie zachodni w pewnym okresie nie mieli także świątyń
obraz7 milkną pod groźbą utraty życia; nie wolno ani na nią patrzeć, ani wypowiadać jej imienia (Sc
totalitarne od innych systemów niedemokratycznych. Przecież ani jeden system totalitarny nie zosta)
nie istnieje żadne początkowe ani docelowe określenie człowieka na które można by się powołać, gdyż
CCF20091012063 Prawo a mądrość 69 ne. Jeśli wówczas istnieje chociażby jeden wyjątek, to oczywiście

więcej podobnych podstron