%
»/* Om
(Wchodzi figlarz. mu"* ubrany, rwie na przykład w jakteji Umaznej czapeczce, pcha przed tobą nóżek. np. Se lalek lub wtfkay. dziecinny, mypeimom rozmaitym/ szpargałami.)
Figlarz (do uchę):
Wózek t psotami przed sobą pcham. Wszystkie żarty dobrze znam...
Narrator I I juk na figlarza przystoi...
Narrator II: halami* minkę figlarz stroi..
Narrator I: Figlarny trfmiech na twarzy...
Narrator II O nowych pnkukudi wciąż marzy...
(Figlarz. niby niechcący, ale widać. ze tpe-'cjatnie, popycha Wózek, który «r przewraca, wszystkie rupiecie wypadają.)
Narrator I (potowy. To swawolnik, psot-
Narrator II (jakby msprmmudbuó^p fiyfanai;
Figle mu sic rozsypały. ..
Narrator I: Niby niechcący...
AJc gdybyjc d/ied tera/ zebrały...
Narrator II: Co by się działo?
Narrator I: Nic wiesz? Toż by śę dopiero psoty posypały...
(Na scenę wbiega kilkoro dzień, orueją Hf. rozmawiają. W pewne/ chwili zauwaza/ą/rte-wrócony wózek. Podbtega/ą, zbierają szpargały, wrzucają do wózku Wychodzą, ciągnąc wózek. Figlarz idzie za wózkiem, dwoje dzieci ciągnie wózek, dwoje lub czworo po obu aro nach. każde jedną ryką trzyma wózek.)
Narratorzy: Do zobaczenia...
Dzieci (odwracają się do nanaiorńw, ma chaja wyjętymi z wózka różm>koloro«ymi szmatkami.): Do zobaczenia wkrótce.
(Wychodzą. 7m niini wychodzą nurmuen I