XL POLEMIKA Z SOCREALIZMEM
prawdę o świecie i przeciwstawić ją zmitologizowanej rzeczywistości literatury lat pięćdziesiątych. Wojciech Wielopolski, analizując młodą prozę po 1956 roku, pokazuje, jak nowe zasady kreowania świata przedstawionego w tej prozie, a więc profanacja wszelkiej powagi, sakralizacja potoczności i peryferii, prezentacja homo privatus, dialog wartości i prywatna wizja rzeczywistości, w której przyszło żyć „straconemu pokoleniu” Października, owocowały zmianami języka młodej literatury. Została w nim odrzucona jednolitość i jednoznaczność aksjologiczna, elementy nowomowy, magiczne formuły i rytualne zaklęcia, ich miejsce zajęły potoczność i aforystyczność mowy, chwiejność aksjologiczna, dialogowość i operowanie przeciwieństwami, rejestrowanie społecznej wielo- i różnojęzyczności. Profanowanym wartościom wczorajszej literatury młodzi pisarze przeciwstawiali peryferyjność opisywanej rzeczywistości i jed-nostkowość żyjącego w niej bohatera, a w sferze języka — indywidualizację, wielogłosowość, mowę prywatną. Charakterystyczny dla prozy 1956 roku zabieg budowania opozycji — między okrutnym światem a czystym, zranionym bohaterem, między prawdą życia i kłamstwem propagandy, między urodą doktryny i szpetotą jej realizacji, między duchem i materią — w sferze języka stylizowanego na mowę potoczną przyniósł opozycję słów wysokich i niskich, należących na przemian do sacrum i profanum.
Równocześnie jednak pisarze pokolenia ’56, dążąc do potoczności,
starali się ją włączyć do literatury i w ten sposób nobilitować. Miało to konsekwencje w konstrukcji obrazu języka. Pokazuje on, iż kształtował się według dwóch wektorów: skierowanego w stronę potoczności oraz w kierunku literatury, |...J Dlatego też pisarze, czerpiąc tematy z potoczności, posługiwali się literacką grą dla zdramatyzowania swych opowieści; w literaturze szukali też narzędzi opisu i wzorów mówienia. Stąd wszystkie utwory są pod tym względem dwugłosowe — miesza się w nich potoczny język i literacki chwyt®.
| W. Wielopolski. Miodu prozą polska..., s. 162.
W języku pierwszych opowiadań Hłaski odnaleźć nożna wszystkie cechy scharakteryzowanego przez Wielopolskiego nowego, odkrytego przez pokolenie '56. języka literackiego, przede wszystkim zaś zwrot ku potoczności jako jeden z przejawów profanacji Powagi, przeciwstawienia sacrum języka oficjalnego pro-fanum „dosadnych dialogów". W rozmowach bohaterów Pierwszego kroku w chmurach, nierzadko także w wypowiedziach narratora, pojawiają się elementy języka ulicy („Taki materiał to od cholery pieniędzy kosztuje”. „Po co pan pąjacujesz'’ Z łobuzerią masz pan do czynienia czy co?”. Pętlay, gwary środowiskowej, głównie kierowców (Jakby tawot nie chciał przechodzić, to wykręć kalamitki i przepchaj je drutem. Nie ambałnj silnikaf\ Odlatujemy w niebo', „Dychtung puścił pod głowicą i fałszywe powietrze łapie”, Baza Sokołowska)', gwary warszawskiej („Pan jest Kostek, szwagierski mojego ciecia", Pętla: ..Leciem, teciem. Wskoczymy jeszcze po Malinowszczaka I po pana Ceńka". Najświętsze słowa naszego życia): mowy proletariackiej („Ten pijany to był kiedyś fajny chłop. Przed wojną pracował na tramwajach, robił tam strajk", Pijany o dwunastej w południeI gwary przestępczej („tu jest stara, kochana trójka [HI Komisariat MO, JP). gdzie na dechy idzie się bez paseczka". Pętla8 słownictwo pijackie z niewyczerpanym zasobem określeń napojów wyskokowych i stanu upojenia alkoholowego („Dorzućcie dychę [ .| i rrobupy flakon”, Odlatujemy w niebo: „Za dużo lakieru było”. „Oj, ta nafta... [...] Na naftę nie ma to jak świeży taft...”, Jestem już za-bryzgolony”. Pętla: „Umówiłem się z kobitą, mc mogę przyjść na flicie”, Odlatujemy w niebo). Mnóstwo tu wulgaryssfar. Juda, jazda, ty mendo na kaczych nogach, jazda”. H niego szofer Ja9 z koziej dupy trębacz”. „Woz ino gwizda. tylko szofer..”, Baro Sokołowska: „Co, do diabła spuchniętego". Robotnicy, ..V*T*“ ludzkość”, Finis Perfectus.
Zapożyczenia z mowy potocznej pełnią w opowiadaniach Hłaski dwojaką funkcję: zbłiiaią mowę bohaterów tych opowiadań do owej .prawdy warszawskich ulic, bazarów i knajp”.