P1010197 (7)

P1010197 (7)



38 C. G. Jung, czyli gnoza XX wieku

zasadę — gnostycznymi), ograniczając się do przypomnienia głównych cech tego światopoglądu, rozwijanego i głoszonego przez takich „Argonautów oceanu ducha” (Eugcn Schmitt), jak Szymon Mag, Walentyn, Bazylides, Markion czy Mani (I—III w. n.e.)16fi: 1) W teologii i kosmologii cechuje go skrajny dualizm Boga i świata duchowego (pleroma) z jednej strony i zbuntowanego demiurga (Jahwe;, archontów i świata materialnego — z drugiej; 2) w antropologii — odpowiednio — dualizm człowieka i świata, postawa absolutnie akos-miczna, triadyczna koncepcja człowieka (człowiek składa się z ciała, duszy i ducha — soma, psyche i pneuma) i opierający się na niej ezoteryzm i arystokratyzm; 3) wT eschatologii — postulat wyzwolenia człowieka spod władzy demiurga i archontów (los — heimavmene\ tj. ze świata — właśnie przez gnozę, oraz 4) wr etyce — postawa skrajnie ascetyczna (lub — rzadko — skrajnie libertyńska).

Na pierwszy rzut oka — z wyłączeniem obcego jungiz-mowi aspektu teologiczno-kosmologicznego — zbieżności między tak scharakteryzowanym gnostycyzmem antycznym a jungizmem zdają się być ogromne.170 Naczelna zasada obu porówfnywanych doktryn jest ta sama: dualizm Boga i świata wr gnostycyzmie odpowiada dualizmowi Boga-ducha i Boga--natury w' szerszych założeniach światopoglądowych jun-gizmu.171 Również antropologia Junga ma charakter zdecydowanie dualistyczny: jej fundamentem i osnowrą jest zasada biegunowości — biegunowości człowieka i natury, świata wewnętrznego i zew-nętrznego, ekstrawertyczncgo i intrower-tycznego ruchu libido, świadomości i nieświadomości, archetypów i popędów*. Triadyczny podział ludzi w gnostycyzmie znajduje u Junga swój odpowiednik wr podziale na ludzi „przystosowanych”, „nerwicowców” i „zrcintegrowanych na wyższym poziomie”. Jungizmowi nie brak też wrątku eschatologicznego: rozdarcie bytu na ducha i naturę jako skutek pojawienia się człowieka (równoznaczne z rozdarciem jego psychiki na świadomość i nieświadomość) jest świeckim odpowiednikiem gnostyckiej mitologicznej koncepcji „upadku” człowieka w świat hyle> tak jak doprowadzenie do syntezy obu tych części psychiki ludzkiej w procesie indywidua-cji stanowi analogię do gnostyckiego procesu zbawienia przez gnozę. I wreszcie — w dziedzinie etyki — jungizm, akcentujący pełnię, a nie doskonałość człowieka, i domaga-

jący się od niego „asymilacyjncgo otwarcia” na sferę cienia, jest w swej nieortodoksyjnej śmiałości bliski duchowi — choć nie literze — gnostyckiego libertynizmu.

Te znamienne zbieżności między gnostycyzmem a jungiz-mcm nie powinny nam jednak przesłaniać istotnych różnic między nimi. Najważniejsza z nich pozwala nam uznać jungizm za „metamorfozę gnostycyzmu”. To prawda, że zarówno w gnostycyzmie, jak i w jungizmie ekspozycja i rozwiązanie dramatu kosmicznego, którego pozornym pro-tagonistą jest Bóg, prawdziwym zaś człowiek, mają charakter monistyczny (Bóg-Ojciec gnostycyzmu i całościowy byt u Junga), a jego perypetie obejmują ogromną (w skali czasowej) fazę dualnego rozdarcia Boga, świata i człowieka.

Z drugiej jednak strony, o ile w gnostycyzmie ponowną jedność rozproszonych części Boga — duchów ludzkich — osiąga się przez wyzwolenie ich z więzienia materii, a więc w istocie po prostu restytuuje się status quo antę, niszcząc przy tym materię, o tyle w jungizmie ponowną jedność rozdartego świata i człowieka osiąga się nie przez odrzucenie jednego z ich aspektów (natury na rzecz ducha czy nieświadomości na rzecz świadomości), lecz przez integrację ich obu, przez syntezę ducha i natury, uświadomienie sobie treści nieświadomych. Tym zaś, co — w indywidualnej, ludzkiej skali — doprowadzić ma do-tej syntezy, jest rdzeń systemu Junga: proces indywiduacji, któremu ze względu na jego znaczenie poświęciliśmy tak wiele miejsca.

Tak więc zasadnicza różnica między gnostycyzmem a jun-gizmem to różnica w postawie obu tych systemów wobec świata, natury i materii. Akosmizmowi pierwszego z nich przeciwstawia się „miłość do Ziemi” drugiego. Starożytnymi gnostykami powodowało żarliwe pragnienie uwolnienia się od świaja, Jung chce człowieka ze światem pogodzió.-Gnos-tycyzm był „świętobliwym eskapizmem”, jungizm jest doktryną zwróconą ku światu. Jest w dużej mierze gnostycyzmem, to prawda. Ale jest to gnostycyzm w zupełnie nowej postaci! gnostycyzm miłości do Ziemi i wiary w Ziemię. A miłość tę i wiarę wyczuwamy W ostatnich słowach, które zostawił nam jego twórca:

„Świat, w którym się rodzimy, jest brutalny i okrutny, a zarazem obdarzony boskim pięknem. Jest sprawą temperamentu to, czy wierzymy, że wygra w nim bezsens lub sens.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
77050 P1010196 (7) 36 C. G. Jung, czyli gnoza XX wieku być tylko nauką i nic ma żadnych «naukowych»
P1010191 (5) 26 C. G. Jung, czyli gnoza XX wieku pojawia się zwykle w pojedynczej postaci. Natomiast
P1010193 (5) 30 C. G. Jung, czyli gnoza XX wieku i ich zadaniem jest regulacja powstałych zaburzeń (
P1010199 (5) 44 C. G. Jung, czyli gnoza XX wieku w Studicn sur Analytischcn Psychologie, wyd. cyt.,
36829 P1010190 (5) 24 C. Cr. Jung, czyli gnoza XX wieku człowiek niejako zawisa „między dziennym świ
P1010180 (5) c q jung, CZYLI GNOZA XX WIEKU Skoro w szczególnie obdarzonych duszach ludzkich pocznie
P1010192 (5) 28 C. G. Jung, czyli gnoza XX tcieku jest jaźń, mają szeroki zakres silniejsze od ego.
P1010192 (5) 28 C. G. Jung, czyli gnoza XX tcieku jest jaźń, mają szeroki zakres silniejsze od ego.

więcej podobnych podstron