Mn i yrwwit>
Mn i yrwwit>
ł#$
. L/imm dom bniMMininir E3 wpkw nH Hg iMMkMf pw*
BBSIShw,'-; I °-L ' . ,J.------- ij
mimiii i JrWttWlISDfli o.w»-S.iMlt BfiHH HM Mf$l WWwHWU ** »
■ •. . .w«44>ihiii\i h . to itMtir mr nu-
llnullIlH rai nHI UTłOMIttUW L.
1 . 7 _., _______i. m tuKiMffrh im iiniif i nmci*
w»M» iluinnnh. ifliliwrwłiwn. *" , .. , . ;
nnh rtm*Wg» pmfirrgama 4wmm WJ5*«! ***'"' gg
, h<*l/rni.i d» -npkw o iwłriui um h. rtiMKpih » pięknie, rozstrzyga-j^yth, a* w kiMini(rK) śmdow»*ku(iith) jćsK „naturalne , a co „nienaturalne". Prute ir nie rozpoznają w pełni rAżnyth hierarchii zntystów, hierarchii tworzących różne „struktury odczuwania rozmaitych przestrzeni. W ten sposób staramy się zastosować do przy-mdv określenia. ktńrr znajdujemy u Rsppera, gdy pisze on, że „społeczeństwo zamknięte to „konkretna grupa konkretnych jednostek związanych ze sobą... konkretną fizyczną wię/i^ dotyku, zapachu i wzroku" (1993: I9ft-I97). Jak takie zmysły działają nie tylko w społeczeństwach zamkniętych, ale ogólniej w relacji do przy-rody „społeczeństw otwartych"?
W szczególności staramy się też pokazać, że centralne jest tu pojęcie „przestrzeni" (a także czasu, który rozważamy w następnym rozdziale). Nasze odczucia i emocje dotyczące środowiska są nie tylko ucieleśnione, ale też osadzone przestrzennie. To zaś oczywiście zakłada teorię przestrzeni. Wyjdziemy tu od pewnych tez Lefebvre’a z jego trafnie zatytułowanej książki The Production of Space (Tuntnenie przestrzeni, 1991). Uważa on, że przestrzeń nie jest jakąś neutralną i bierną geometrią. Przestrzeń tworzy i odtwarza ludzka aktywność i dlatego przestrzeń reprezentuje stronę walki i negacji. Nie jest pustym pojemnikiem oczekującym po prostu na napełnienie. Ponadto wszelkiego rodzaju zjawiska przestrzenne, jak kraj, terytorium, okolica itd. trzeba rozumieć jako część tej samej dialektycznej struktury tworzenia przestrzeni lub uprzestrzen-niania. Choć konwencjonalnie te różne zjawiska oddziela się od siebie w wyniku fragmentarycznych analiz opartych na podziale dyscyplinarnym, trzeba je skupić razem w zunifikowaną strukturę teoretyczną, szczególnie zorientowaną na społeczne podstawy uprzestrzenniania. W rozdziale 6 bardziej szczegółowo omawiamy Lefebvre’a teorię uprzestrzenniania i stosujemy jego kategorie do tworzenia różnych przestrzeni angielskiej wsi.
Szczególnie przystające do naszych rozważań w niniejszym rozdziale są dwie kwestie podniesione przez Lefebvre’a. Po pierwsze, zauważa on, że dla Marksa przyroda należy do sił wytwórczych (Le-
Irin
Eli: 9491, Iffrrtffr-nrltj nwUtł iU>vtii
• wlec nueih
itfMa
HH' W|***«
F) »ob*e.^^^ >m^a«v f—--nnmn fjfU
tir/rmiaiii iMtkptiiManemi Pnr*n/rnw * drw«wi»rn pizvt„dv. mą we m^A. wswrhnym, rr/r»u/rtiie pny«t*t>|łMr +*Ant- g w Munpcjii*. Sł| to crginriy jako#ęł«w« «>/itr, -Ł-|-<-mfnniii'ii konsumpcji i jej środkami, S/i /rgńlnir odpgiFij •Immi praykft
mi są tu przestrzenie wypoczynków**. amrtąziMMr / konaomprj* u____
wanych /a naturalne zjawisk w rodzaju a. mur/A inw-gu ud |\» drugie, w ścisłym związku / lą lumuunptp p/micrm. I *•-ł'ebvre podkreśla, że przestrzenie wypoczynkowe pr/t-|^wt.«fą
coraz wyraźniej wizualny t łuu akter. TWtrr/y »<; 9 /«- M/gk«lu na mdok ... Dominacja wizualizacji ... shiźy ukrywaniu pcMlamdMid. ItliMl patrzii i biorą widok, widzenie za vaum żv« ir Kii|ni)rniv na podstawie obrazów. (1991: 75-76)
SM
pwwm
^RM
I |W *■—
MB*
Ściślej biorąc, opisuje on proces, podczas którego zmvsl widze-nia zdobywa prymat, a wszystkie wrażenia pochodzące od innych zmysłów stopniełwo tracą jasność i zanikają (lz*tełrvre 1*>9I: 286). Całe życie społeczne staje się rozszyfrowywaniem wiadomości od oka, oko zaś oddala przedmioty na bezpieczną odległość; kióra przedstawia je jako bierne. Hegeinoniczna rola wiznalności opanowuje całe ciało i przywłaszcza sobie jego rolę. Lrfebvrc powiada, ze ucieleśniona przyroda naszego związku ze światem wąsko i w pożałowania godny sposób „skupiła się” na zmyśle wzroku, który uosabia „spektakularyzację życia”.
W tym rozdziale spróbujemy zweryfikować te tezy, przyglądając się bliżej różnym sposobom zmysłowego postrzegania środowiska przez człowieka. Nie jest to kwestia psychologii jednostki, lecz raczej pewnych społecznie ukształtowanych „sposobów percepcji zmysłowej”. Zajmiemy się nie tylko wzrokiem, jak u Bergera (1997), ale też dotykiem, powonieniem, słuchem i, w ograniczonym zakresie, dotykiem. Twierdzimy, że te różne sposoby postrzegania zmysłowego są zorganizowane wokół modalności przestrzeni i czasu, które kształtują zmysły w ich relacjach z „przyrodą”, pośredniczą w tych relacjach i są pryzmatem dla zmysłów. Relacje te są ponadto ucieleśnione. Analizujemy tu w nowy, mamy nadzieję, sposób poszczególne ludzkie zmysły i ich wkład w to, jak ludzie cieleśnie konfrontują się z różnymi fizycznymi środowiskami. Które zmysły są