domów zainstalowano elektroniczne systemy alarmowe. WłaścłCje)t należący do klasy średniej instalują nawet detektory ruchu i kan,e nadzorujące, które był)' do tej pory uważane za urządzenia łyjj^ dla bardzo bogatych. Niektórzy instalują wideo-domofon ostrzegają przed intruzami1.
Pod wpływem nowych zagrożeń bezpieczeństwa osobistego j, chodzą również zmiany w architekturze przedmieść. Mark Boldassate profesor urbanistyki i planowania przestrzennego na kalifornijskjjJ Uniwersytecie Irvine, uważa, że można już mówić o prywatnych fortecach. Również inni architekci potwierdzają, że stal i beton stały się ulubionymi materiałami budowlanymi obok okien grubości 30 cm i prawie 4-metrowych ogrodzeń z obrotowymi kamerami. Innym pomysłem jest swego rodzaju maskowanie domów, których fasady są zwyczajne, a nawet ponure i nie zdradzają niczym bogatego wnętrza2.
W wielu podmiejskich okolicach zwiększają bezpieczeństwo wy-najęci prywatni ochroniarze, którzy pilnują domów. Coraz więcej ulic odgradza się od otoczenia murami, przez które można przejechać tylko w jednym, strzeżonym miejscu. Mieszkańcy są wpuszczani na podstawie identyfikatora. Są miasta, gdzie właściciele domów dosłownie wykupili swoje ulice od władz miejskich, ogrodzili całość I murem i wynajęli strażników. Gdzie indziej dzielnice mieszkaniowe odgradza się budując betonowe ślepe uliczki3.
Edward Blakely, profesor planowania miejskiego i regionalnego I na kalifornijskim Uniwersytecie Berkeley, szacuje, że od 3 do 1 mi-1 lionów Amerykanów mieszka już w takich odgrodzonych dzielnicach, I w tym ok. 500 tysięcy Kalifomijczyków, a powstaje 50 nowych osiedli I za murami. W wielu podobnych dzielnicach zainstalowane są najno-1 wocześniejsze systemy ochrony odstraszające intruzów. W Santa Cla-1 rita, na północ od Los Angeles, każdy samochód, który chciałby przy I pełnej szybkości staranować strzeżony wjazd, zostanie zatrzymanyI przez metalowe cylindry wystrzelone w podwozie spod ziemi. Blakely I mówi, że rozwój osiedli za murami odzwierciedla zarówno osobiste I poczucie zagrożenia, jak i zaniechanie obywatelskiej odpowie-1 dzialności. Dla wielu najbogatszych Amerykanów mieszkanie w osied l
Koniec pracy
lu otoczonym murami stanowi sposób na korzystanie ze swojej pozycji ekonomicznej oraz pozbawienie innych ludzi możliwości dzielenia | nimi płynących z niej przywilejów’*.
Spadek płac, stały wzrost bezrobocia i rosnąca polaryzacja bogatych i biednych zmieniają niektóre regiony Ameryki w kraj wyrzutków. Choć większość Amerykanów uważa, że bezrobocie i przestępczość są dwoma najtrudniejszymi problemami w kraju, to niewielu chce uznać nieodłączną zależność, jaka między nimi istnieje. W miarę rozszerzania się trzeciej rewolucji przemysłowej na całą gospodarkę, automatyzacji kolejnych sektorów produkcyjnych i usługowych, zwolnień pracowników fizycznych i umysłowych, przestępczość — szczególnie ta z użyciem przemocy — będzie dalej rosnąć. Złapani w pułapkę spirali degradacji, mając coraz mniej pomocy, by zatrzymać swój upadek, bezrobotni i pracujący dorywczo Amerykanie z konieczności zwrócą się ku przestępczości po to, by przeżyć. Odgrodzeni od świata nowoczesnych technologii, będą zmuszeni szukać sposobów wzięcia siłą tego, czego odmawiają im siły rynkowe.
Według danych FBI liczba kradzieży w sklepach zwiększyła się od 1987 r. o 18%, napadów na sklepy o 27%, napadów na banki o 50%, napadów na firmy o 31%, przestępstw z bronią w ręku o 24%4 5. Nic dziwnego, że jednym z najszybciej rozwijających się sektorów gospodarki jest ochrona bezpieczeństwa. Koszty przestępstw gospodarczych sięgają astronomicznej kwoty 120 miliardów dolarów rocznie, a właściciele domów i przedsiębiorstw wydają miliardy dolarów na ochronę6.
Dziś wydatki na ochronę osobistą przewyższają o 73% koszty utrzymania aparatu publicznego bezpieczeństwa, a zatrudnienie w nich jest dwa i pół razy większe. Oczekuje się dalszego wzrostu sektora prywatnej ochrony w tempie 2,3% rocznie do końca dekady, czyli dwukrotnie więcej niż w sektorze publicznym. Usługi w dziedzinie zapewnienia ochrony i bezpieczeństwa znajdują się w czołowej dziesiątce usług obok systemów informacji elektronicznej, oprogramowania komputerów, profesjonalnych usług komputerowych i prze-
Tamże s. 32.
A City Behind Walls, „Newsweek" 5.10.1992 s. 69.
Richard Louv, America II, Boston: Houghton Mifflin, 1983 s. 233.
|nclosed Communities: Havens, or Worse? „Washington Post" 9.04.1994 s. El.
Reengineering Security's Role, „Security Management" 11/1993 s. 38.
Security Industry Trends: 1993 and Beyond, tamże 12/1992 s. 29.