108
- i bywał - Asnyk. Z górskich widoków - jak pisze Alina Kowalczykom a
— w pierwszej połowie XIX w. najchętniej przedstawiano szczyty i doli jeziora i kaskady. U Asnyka znajdujemy Giewont i Wysoką, Dolinę Kościeliską Morskie Oko i wodospad Siklawy. Podobnie popularne — jak podaje Maria Poprzęcka64 - były „mariny”: romantyczne — w wydaniu dramatycznym i lirycznym (nawiasem wspomnijmy szablonowe, nieprawdopodobne hiperbole Ajwazowskiego 1817—1900) i realistyczne — studia z natury począwszy od obrazów Constable’a, Corota i Turnera.
Podobnie atrakcyjnym i wziętym tematem była pustynia — „odkryta” przez romantyków, później chętnie przedstawiana przez realistów i klasycystów, przedstawicieli akademizmu63. Pustynię bowiem malowali, powtórzmy także za Marią Poprzęcką, i nie tylko za nią, Fromentin, Marilhat, Gleyre, Geróme. Może warto tu nadmienić, że poetyckie strofy poświęcił jej także Leconte de Lisie, którego tu wspominamy z uwagi na to, iż wcale nie wydaje się obcy Asnykowi66. Asnyk w swoim cyklu „Z obcych stron” pomieścił dwie „mariny i dwa pejzaże pustynne: („Pointę du Raz”; „Noc na morzu", „Pustynia , „Zamarła oaza”). U Asnyka wraz z dbałością o niezwykłość i różnorodność krajobrazu widać wyraźną troskę o różnorodny sposób przedstrawiama pejzazu. opisy-obrazy są tworzone w różnej konwencji. Jest to zapewne wynik przemian (czy raczej dojrzewania) sztuki poetyckiej, czujności poety wobec zmieniających się gustów i poetyk twórczych. Ale jest też to chyba wyraz i potwierdzenie eklektycznej świadomości, eklektycznych poglądów estetycznych (wyrażenie użyte tu w znaczeniu klasyfikującym, a nie wartościującym). Obrazy te wyrażają również różne postawy wobec natury.
Mniej więcej podobny stosunek do przyrody i sposób jej prezentacji łączy tatrzańskie utwory „Ranek w górach”, „Letni wieczór”67, „Kościeliska”, „Wodospad Siklawy” — i z pewnymi wahaniami można do nich dołączyć, jako
61 A. Kowalczykowa, dz. cyt., s 88 — 96.
64 M. Poprzęcka, Akademizm..., s. 207—209. Czytamy tam:.....wielką popularność
zdobył pejzaz morski . Przypomnijmy, że Turner tworząc swe kategorie pejzażowe nie zapomniał o »marinie«. Także o popularności tej odmiany malarstwa pejzażowego: A. Mdbechowska, Teofil Kwiatkowski - pejzażysta, [w:] Romantyzm, Warszawa 1967, s. 149-168.
63 M. Poprzęcka, Akademizm..., s. 212.
66 Asnyk śledził bardzo uważnie europejskie, a nie tylko polskie, życie literackie Był poetą o ogromnej kulturze literackiej. Dużo czasu poświęcał na lektury bieżące Nie do pomyślenia jest, by nie znał twórczości pamaństów, tym bardziej, że upodobania osobiste z pewnością mogłyby go skłaniać ku lekturze tej poezji.
67 Nawet i tu u Asnyka daje się dostrzec pewien praktykowany wówczas schemat tematyczny, malowanie tego samego pejzażu oglądanego rankiem i wieczorem. Jednakże częste jest to ujęcie w ówczesnym malarstwie.
I / ltwór pograniczny, przejściowy, między tą grupą a „Morskim Okiem" ■ / uieL”. Przyroda jawi się w tych utworach inna w plamę estetycznym 1/ patologicznym. W pianie estetycznym istnieje niejako dla człowieka, by ją I / podziwiał; w planie ontologicznym jawi się jako obca, odmienna, dystansująca człowieka. Lecz kwestia ontologicznych relacji staje się drugorzędna w tych utworach wobec eksponowanych estetycznych. Przyroda jest tu radością dla oczu. Przez piękno i mnogość form, przez wyrażane doznania estetyczne odbiorcy prezentuje się niejako jej nieskończona możliwość aktywizacji wyobraźni ludzkiej i inwencji twórczej — nasuwa bowiem różne pomysły transmutacji widzianych kształtów. Jednocześnie jej obiektywne i niezależne piękno jest jakby wzbogacane przez pomysły artystyczne i skojarzenia odbiorcy - człowieka. Przyroda i człowiek współistnieją i współdziałają w splocie ekspresji artystycznej — jest ona bowiem „surowcem” dla dzieła sztuki. Taki stosunek do natury można by nazwać malowniczym, jednocześnie dyskretnie antropocentrycznym. Nie jest on jednak wyłączny w wymienionych utworach. Oto bowiem te malownicze fragmenty pejzażu górskiego, tak przekształcone przez wyobraźnię autora, przedstawiają się również jako „miłe zakątki", co dominuje zwłaszcza w utworze pt. „Kościeliska”. W jednym wypadku poeta tworzy pejzaz sielankowy („Oto tatrzańska sielanka // Łagodną wabi ponętą //
Jak dziewczę, co uśmiechniętą// Twarzyczką wita kochanka”), może najmocniej związany ze znaną z ostatnich dziesięcioleci XVIII w. i w XIX w. kontynuowaną tradycją, prezentując dolinę „oflankowaną” sterczącymi wyżej skałami; było to ujęcie bardzo znane z malowniczych pejzaży sielankowych schyłku XVIII w. i biedermeierowskich. I ta zamknięta, kameralna, „miła”, radosna i przytulna dla serca i oka dolina — tak ustylizowana — to Kościeliska, zobrazowana w konwencji sentymentalnej postawy wobec natury. W innym wypadku jest to idylliczne, równie kameralne jak poprzednie, przedstawienie jednego tylko fragmentu przyrody tatrzańskiej — wodospadu Siklawy — jako krajobrazu z tęczą; czy wreszcie zaprezentowanie gór jako przyrody w stanie rajskim, w stanie niewinnej, pierwotnej czystości, w stanie krystalicznego piękna („Ranek w górach”, „Letni wieczór”)" - a więc przyrody - jak i poprzednio idealizowanej, harmonijnej i statycznej — o powietrzu świetlistym i stojącym. Wiadomo, że te cechy pozostawały właściwością pejzażu biedermeierowskiego®.
Ten wyidealizowany pejzaż wzbogacony jest u Asnyka delikatnym sztafażem (trudno mówić - ożywiony) postaci ludzkich i zwierzęcych
mpmolistycme traktowanie materii światła " O tych cechach pejzazu J. Malmowski,
6i Sugerowano (min. i Kucharski), iż w „Ranku w górach" pojawia się impresjonistyczny opis przyrody. Jest to jednak sugestia niewłaściwa. Czym innym jest bowiem «vcenie obrazu światłem (a tak jest w „Ranku w górach"), a czym innym
Imitacje świata, Warszawa 1987, s, 10.