jako kościół relikwiarzowy. Perspektywa dla wieku XIV jest już inna. Katedra gnieźnieńska kojarzy się jednoznacznie ze zwierzchnictwem kościelnym. Gniezno jako miasto zdecydowanie ustępuje Poznaniowi. To jednak poznański książę sięga po koronę i już ukoronowany zostaje pochowany w katedrze poznańskiej. Akcentowana od samego początku w architekturze katedry poznańskiej sfera regnum pochówkiem tym została bardzo silnie wzmocniona. Czyżby jeszcze w XIV wieku relacje między Poznaniem i Gnieznem pojmowano w kategoriach równowagi między regnum i sacerdotiuml Wówczas wystawienie nagrobka Chrobrego w katedrze poznańskiej byłoby zrozumiałe jako wynikające z pewnej, niekoniecznie sepulkralnej, ale jednak historycznej tradycji. Wystawienie w Poznaniu nagrobka Chrobremu przez Kazimierza Wielkiego, gdy królestwo stabilizuje się ze stolicą w Krakowie, zawiera — zdaje się — podobny sens, jaki miało działanie Kazimierza Odnowiciela, który obierając sobie Kraków za stolicę, rozbudował westwerk katedry poznańskiej. Jest oczywiste, że nagrobek Chrobrego podnosi prestiż katedry. W ten sposób trzy najstarsze katedry, każda innym sposobem, powiązane zostały z instytucją królestwa. Objawiało się to najpełniej podczas koronacji, gdy w katedrze krakowskiej obrzędu tego dokonywał arcybiskup gnieźnieński jako koronator, w asyście biskupów krakowskiego i poznańskiego.
Powiązanie trzech głównych katedr z instytucją królestwa widzieć należy jako formę współpracy Kościoła i państwa. Królewskiego charakteru każdej z tych katedr nie można traktować na zasadzie jednostronnych roszczeń, ale wzajemnego uznania. Tak trzeba odczytać gesty Kazimierza Wielkiego wobec katedry krakowskiej i gnieźnieńskiej. Współpraca dworu królewskiego i poznańskiego środowiska katedralnego doprowadziła do uznania, pomimo — podkreślmy raz jeszcze — braku odpowiedniej tradycji, katedry poznańskiej za miejsce pogrzebania i kultywowania pamięci o Bolesławie Chrobrym. Zapoczątkowana w ten sposób tradycja okazała się trwała. Należy docenić znaczenie tej decyzji i historyczną wyobraźnię jej autorów.
Powiązanie powstania nagrobka Bolesława Chrobrego z przesunięciem lub może wprowadzeniem do kaplicy przywieżowej wizerunków Przemyśla 11 i Rychezy, pozwalało by sam pomysł takiego ideowego uporządkowania katedry umieścić przed rokiem 1371 (zniszczenie owych imagines), a więc jeszcze za życia króla Kazimierza Wielkiego (zmarł w 1370 r.). Jest bardzo prawdopodobne, że myśl taka pojawić się mogła w związku ze ślubem z Adelajdą heską w roku 1341. Wybór katedry poznańskiej na tę uroczystość wskazuje na chęć podniesienia jej prestiżu. To wtedy, zaledwie parę lat po zawarciu układu wyszehradzkiego, niedawne czeskie roszczenia, a przede wszystkim cena, jaką trzeba było zapłacić za ich wyrzeczenie się, problem przebudowy programu ideowego katedry poznańskiej i wyeksponowania pamięci o Bolesławie Chrobrym mogły uczynić aktualnym. W tym też czasie, tzn. po zawarciu układu wyszehradzkiego, czesko-polski konflikt wokół postaci Przemyśla II został zażegnany i możemy sobie wyobrazić, że jeśli nawet w zmieniającej się na przełomie XIII i XIV wieku rzeczywistości historycznej nie doszło do ufundowania nagrobka Przemysłowi II, to teraz nawet za wiedzą i poparciem Kazimierza Wielkiego taki upamiętniający jego postać wizerunek mógł powstać. Z realizacją trzeba jednak było poczekać do czasu wielkiej przebudowy korpusu nawowego. Nie należy jednak tworzenia ideowego programu katedry poznańskiej rozpatrywać jako działań wymuszonych czeskimi pretensjami czy też pamięcią o nich. W procesie umacniania dzieła zjednoczenia pamięć o Bolesławie Chrobrym przekształcała się w symbol o wspaniałych początkach królestwa, a symbol ten zachowywał swą wartość niezależnie od zmiennych koniunktur politycznych. Walorów takich nie miała pamięć o Przemyśle II. To spowodowało, ze jego wizerunek umieszczono w przywieżowej kaplicy, podczas gdy w najbardziej eksponowanym miejscu — pośrodku kościoła — stanęła monumentalna tumba Bolesława Chrobrego.
Sposób postępowania, jaki obserwujemy przy wprowadzaniu do katedry poznańskiej nagrobka Bolesława Chrobrego, nie jest zjawiskiem niezwykłym. Podobnie, choć na znacznie większą skalę,