100 Rozdział III
dykalnej nowości bywa nie tylko w początkowej fe* forsowana Intensywnie, ale i później uznawana i chwalana jako wyróżniająca cecha tego początku. He gel sławił Kartezjusza Jako .herosa" właśnie dlatego, że .znowu rozpoczął sprawę zupełnie od początku i ą nowo ukonstytuował podstawy filozofii"19. Jeszcze Hut serl oceniał założenia Kartezjusza jako .nowe ustano-Wlenie filozofii" i nazywał go — podobnie Jak Hega — .pratwórczym geniuszem całej nowożytnej filozofif i .patriarchą epoki nowożytnej" 20.
Patos nowości wypływa z najgłębszego przekonania epoki. Radykalnie nowy początek wydaje się nieodzowny. Nie dlatego, że w przekazanej wiedzy wszystk miało by być fałszywe — lecz dlatego, żejest-onait .szywąjako całość. Potrzeba zatem radykalnego noweg) impulsu 1 budującego na tej podstawie jednolicie sys-tematycznego nowego urzadzenia^wsgystkiegol Desca; tes ilustruje to przekonującym porównaniem21. W starych miastach, które wyrosły po prostu historycznie, bez całościowego planu, domy nie pasują do siebie. Może się zdarzyć, że pojedyncze bydynkl będą bardzo piękne, ale w całości wszystko Jest nieskoordynowani fuszerką. Descartes sławi natomiast nowe dzieło inżyniera. który na wolnej przestrzeni urządza wszystko we dług Jednolitego projektu całkiem od nowa i regularnie. Starego nie można poprawić, można tylko zburzyć i^ zbudować na nowo — oto morał tego porównania. AB* —~według taktownie powściągliwych słów Kartezjusza .Trudno jest stworzyć coś doskonałego, opracowuj? tylkodzieła innych^'2. Metafora miasta kojarzy się jon dzisląJTktalrfle~z~rnonotonlą konstruowanych na desę? kreślarskiej wielkomiejskich osiedli lub z opracowany®
19 G. W. F. HegeJ, Vorlesungen Ober die Geschichte der Philosopfc Itl. Werke, Bd. 20, Suhrkajnp. Frankfiirt/M. 1971, s. 123.
20 E. HuMeri. Die Krisie der europ&lschen Wissenschąften und& transzendentale PhAnomenologie. (Walter Bierne! (Hrsg.),
VI, Haag 21976, ». 12. 75. 76.
21 R Dcmcsrtem. Rozprawa o metodzie..,, t. 14.
22 Tamże, 17.
przez Le Corbusiera planem kształtu i nowe) zabudowy Paryża, a zatem z czymś, co w końcu stało sic z Kar-tezjańskim projektem epoki nowożytne). Karte^uszowi początkowo chodziło chyba tylko — a może aż — I nnmp urządzenie nauki Chciał nam pokazać, że nie można go osiągnąć przez dokonywane tu 1 ówdzie korekty, lecz Jedynie przez radykalny nowy początek i systenśkW^^Ę nową budowę
wiedliwiania nowości, lecz lako krytykę tego, co dawne. Dawne mierzy się według nowego, które Jest wyłącznie obowiązujące.
Wymóg uniwersalności — drugi formalny moment. /
Kiedy Kartez)usz w zakończeniu Zasad JUozcfiL pozornie wbrew powyższemu zauważa, że Jego filozofia nie Jest .nowa, ale najstarsza 1 najbardziej rozpowszechniona’ 23, nie dajmy się wprowadzić w błąd. Po pierwsze to nieprawda. Po drugie, szybko można sic zorientować, co to ma oznaczać (poza intencjami obronnymi): Dopóki Karteziusz posługuje rozumu oczywiste, każdy z dawniejszych filozofów—Jeśli w ogóle jest filozofem — musi się z nim zgodzić. Od-wo'iy uadyc:: nie należy rozumieć lako uspra
który decydująco charakteryzuje nowożytną filozofię —
niejako samoistnie wynika z pierwszego, z wymogu ra-dykalnoścl nowego stanowiska. Jeśli bowiem nie pozostawiamy niczego bez zmian, to trzeba budować na nowo nie Jedno, ale wszystko. Rzeczywiście, nowa uka jest ze względu na swoją metodę traktowana jako mathesis unioersalls. Descartes nie pisze rozprawy o Jakiejś metodzie — dla określonych dziedzin wi 1
lecz o jednei metodzie dla wszystkich dzledztńi nanie jest na razie częściowe, ale idea uniwt Właśnie niezależność od regionalnych odrębno sonderhelt] charakteryzuje tę mathesis jako n unioersalls2*. Dlatego Jej zastosowanie nie og
23 R. Descartes, Principia Phdasophuie. U£uvre> VR~]
*ol. X. a. 378).
** Por. R. Descartcs, Regulne od directtoriem fngmdL