Terapia rodzin Namysłowska60

Terapia rodzin Namysłowska60



Rozdział 12

cyrkularne są więc nie tylko sposobem prowadzenia sesji, ale lak że techniką terapeutyczną, wyzwalającą proces zmiany w rodzime Wielu terapeutów rodzinnych pozostających pod wpływem zespołu mediolańskiego, np. Penn (1982, 1985) Tomm (1984a, 1984 b) i inni, rozwinęło i udoskonaliło teorię i technikę pytań cyrkularnych. Opiszemy je szerzej i dokładniej w rozdziale poświęconym technikom terapii. Trzecia z podstawowych zasad prowadzenia sesji w mediolańskiej szkole terapii rodzin to zasada neutralności. Przez neutralność zespół ten rozumie efekt, jaki wywiera na rodzinie zachowanie terapeuty w trakcie sesji. W języku praktycznym oznacza to, że po sesji terapeutycznej żaden z członków rodziny nie byłby w stanie powiedzieć, kogo wspierał terapeuta, jak oceniał poszczególne osoby lub rodzinę jako całość. To, że terapeuta zaprasza kolejno wszystkich członków systemu rodzinnego do skomentowania relacji pozostałych osób w rodzinie, powoduje, że w gruncie rzeczy z nikim nie pozostaje w koalicji. Neutralność jest więc także zdolnością do pozostawania w poziomie różnym od rodzinnego, a więc w metapozycji do systemu rodzinnego.

Zasada neutralności wzbudziła bardzo żywy oddźwięk wśród terapeutów i często była bardzo krytykowana i podważana. Mamy wrażenie, że utożsamianie jej z chłodem i dystansem terapeuty, brakiem wartości itp. było niesłuszne i wynikało z niezrozumienia. Niemniej jednak autorka była świadkiem bardzo żywej dyskusji na temat neutralności pomiędzy Minuchinem i Cecchinem podczas Kongresu Terapii Rodzin w Pradze. Pierwszy z nich niesłychanie żywo krytykował tę zasadę, wyrażąjąc pogląd, że neutralność terapeuty w trakcie sesji w ogóle nie jest możliwa, ani też celowa.

Opiszemy teraz interwencje terapeutyczne zespołu mediolańskiego. Jego twórcy pracowali początkowo prawie wyłącznie z rodzinami, w których identyfikowany pacjent miał rozpoznaną schizofrenię lub rzadziej jadłowstręt psychiczny. Stąd podobnie jak inni badacze, stwierdzili, że są to rodziny bardzo sztywne, niezdolne do zmiany lub porzucenia gier w systemie rodzinnym, trwających często od wielu pokoleń. Pierwszym krokiem w terapii jest odkrycie praw rządzących tą grą, a następnie zachęcenie do ich kontynuowania. Mamy więc do czynienia z klasyczną interwencją paradoksalną. Zespół mediolański różni się od innych szkół terapeutycznych, a zwłaszcza od terapii interakcyjno-komunikacyjnej i strategicznej, tym, że interwencja paradoksalna nie dotyczy jedynie zachowania objawowego, ale całości relacji z nim związanych, uwzględniających często poprzednie pokolenia. Warunkiem wstępnym tej interwencji nazywanej przeciwparadoksem (counterparadox) jest pozytywna konotacja zachowań identyfikowanego pacjenta. Tutaj także widzimy różnicę między omawianą techniką a techniką przeformułowania (reframing) tak częstą w terapii strategicznej. Ta ostatnia dotyczy najczęściej zachowań identyfikowanego pacjenta i zmienia sposób, w jaki są one postrzegane przez samego pacjenta lub jego rodzinę. Poza tym przeformułowanie może iść w kierunku pozytywnym i negatywnym. Pozytywna konotacja natomiast dotyczy szerszego kontekstu relacji w rodzinie, a także ma zawsze charakter pozytywny. Zwykle jej istotą jest opisanie niezwykle szczegółowo poświęceń i prób adaptacji, jakie czyni każdy z członków rodziny po to, aby zachować integralność psychologiczną pozostałych, oraz zachować relacyjną równowagę w rodzinie. Pozytywna konotacja pozwala zespołowi terapeutycznemu na zrównanie wszystkich członków rodziny w ich komplementarności do relacji w systemie oraz włączenie się do systemu rodzinnego poprzez potwierdzenie jego tendencji homeo-statycznych. To ostatnie ma za zadanie przygotowanie rodziny do interwencji paradoksalnej poprzez stworzenie dylematu —jeśli spójność rodziny jest tak istotna i pożądana, to dlaczego rodzina potrzebuje „pacjenta”. Przytoczymy tu (za Selvini-Palazzoli i wsp. 1981, s. 81) typowy przykład pozytywnej konotacji stanowiącej istotną część interwencji paradoksalnej. Interwencję zespołu mediolańskiego poprzedzi krótki opis pierwszej sesji rodzinnej. Identyfikowany pacjent Ernesto miał lat 10, psychiatra dziecięcy rozpoznał u niego zespół psychotyczny. Od trzech miesięcy, po wizycie u ciotki zaczął zachowywać się dziwacznie, przypominając swoją posturą, głosem, chodem bardzo starego człowieka. Równocześnie jego dotąd wybitne sukcesy szkolne zamieniły się w kompletne fiasko. Rodzice i chłopak mieszkali najpierw z rodziną matki, Julii. Julia dbała nie tylko o swoją rodzinę, ale także o swoich rodziców i starszych braci. Kiedy wreszcie bracia ożenili się, małżeństwo wyprowadziło się, ale wkrótce sprowadził się do nich ojciec Julii i pozostał z nimi aż do śmierci, cztery lata temu. Ernesto bardzo przeżył śmierć dziadka, przestał wychodzić z domu, bawić się z kolegami, cały wolny czas poświęcając nauce. Na trzy miesiące przed dramatyczną zmianą w zachowaniu syna Julia wyjechała do rodziny, gdzie, jak opisała, świetnie się bawiła. W trakcie sesji terapeuci doszli


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
72382 Terapia rodzin Namysłowska66 Rozdział 12 o rodzime. Poza tym, systemy żywe, jako organizmy
Terapia rodzin Namysłowska61 i , n Rozdział 12 .In mu .ku że Ernesto naśladuje swojego dziadka,
Terapia rodzin Namysłowska62 Rozdział 12 i l,n
Terapia rodzin Namysłowska64 Rozdział 12 i I i•w i).i .u,- gra rodzinna, w której objaw zaczyna
Terapia rodzin Namysłowska59 I Rozdział 12
26322 Terapia rodzin Namysłowska59 I Rozdział 12
Terapia rodzin Namysłowska07 Rozdział 1 i ■ > i ■    i". ........ /i-nii D
Terapia rodzin Namysłowska92 Rozdział 17. Rola terapii rodzin w leczeniu zaburzeń psychiczny
36533 Terapia rodzin Namysłowska30 n, Rozdział 5 i. miii w /iiiim iih ii pochodzących od innych
Terapia rodzin Namysłowska22 Rozdział 3 46 i podejmować decyzje w oparciu o prawidłową percepcję
Terapia rodzin Namysłowska57 Rozdział 11 l lii im i......u iimwi A cos zatrzymało je na drodze r

więcej podobnych podstron