114 Rozdział III
a tym samym kwitnącą wprawdzie, ale już dawrr. zwietrzałą trucizną. Podstawowym błędem tej pseudo postmodemy jest to, że uznaje i praktykuje plurafi® — bez wątpienia słowo, które najczęściej budzi błędne skojarzenia—jedynie jako przyzwolenie rozbioru, a nie jako nakaz refleksji.
Zrozumiale, że w sytuacji uwolnienia z nawiasów jedności — końca mathesis uniuersalis, utraty wiarygodności przez metanarrację — pojawiają ś różne formy pluralizmu: kontraproduktywna, niepera i skuteczna — ale również mętna, anonimowa i precy zyjna. Moja opcja dotyczy tylko tej ostatniej. Poster demizm precyzyjny podejmuje obowiązującą już wcześniej w innych dziedzinach — paradygmatycznie w nauce i w sztuce — figurę sensu wielości, analizuje jął lozoficznie, przenika refleksyjnie i broni kulturom* Spełnia się w nim charakterystyczna dla modemy £ wieku struktura sensu wielości.
5. Nowoźytność — nowożytna nowoczesność -nowoczesność XX wieku — postmoderna
Jest teraz okazja do ostatecznego określenia wzajemnego stosunku postmodernizmu i modemy. Mann do dyspozycji dokładniejszą skalę moderny, uwzglęa niającą nowoźytność. nowożytną modernę z moderK XX wieku.
Błędne byłoby w każdym razie mniemanie (A* nahmei, że to. co postmodernistyczne, musi po pros* różnić się od modernistycznego. Określenie .posuną dema' może też sugerować początek epoki, ale nłe&t
w Oczywiście. w XX wieku pojawiały sie również próby ptft (Kkok pluralizmu przez nonę dekretowanie Jedności. HistorytOp ifmfcniij-'"ntr się to w ruchach totalitarnych, filozoficznie mlÓ0 nf. w pozytywizmie logicznym. Filozofia analityczna przeszła od ię poryw stadium post -analityczne. Nie można Już z nie) uzyskał! w my argument u przeciwko postmodemie. W postmodemleplm*^ stał W obowiązujący również na gruncie negatywnych doMł* l ipMjitjjąfrt programami przeszłości.
nieczule w sensie proroczej prognozy nadchodzącego eonu, raczej tylko w stonowanym znaczeniu określenia współczesności, dla której charakterystyczne jest właśnie to, że jej treści — co należy podkreślić wbrew trudnym do usunięcia i rozpowszechnionym nieporozumieniom — bynajmniej nie są całkowicie nowe, a przede wszystkim wcale takie być nie muszą. Postmodema nie głosi przecież nowizmu, lecz pluralizm. A pluralizm ma z pewnością swoje starożytne, średniowieczne i nowożytne formy pierwotne. Nowe Jest, po pierwsze, tylko to, że stal się on teraz dominujący 1 obligatoryjny, co odróżnia postmodemę od modemy XX wieku, gdzie pluralizm był obowiązujący jedynie w pewnych dziedzinach, teraz natomiast obowiązuje w całym spektrum kultury i tycia. Nowe jest, po drugie, że postmodernistyczny pluralizm jest bardziej radykalny od wszystkich poprzednich, tak radykalny, że nie może już być przechwycony ani prześcignięty przez motywy przeciwne, musi konsekwentnie stać się strukturą podstawową.
Zgodnie z powyższym stosunek postmodemy do modemy Lyotard sformułował następująco: .Postmodema nie sytuuje się ani po stronie nowoczesności, ani przeciwko niej. Już przedtem była w nią włączona, tylko w sposób ukryty”50. Oto podstawowy obraz, który należy mieć przed oczami. Motywy, które były tam od dawna — choć w przytłumionych formach, w ubocznych nurtach, rozproszone i raczej ukryte niż uwypuklone — zyskują teraz radykalność i determinującą siłę. To, co było dodatkiem, staje się matrycą. Dlatego nie należy się dziwić, że wzorce postmodernistycznego myślenia Lyotard rozpoznaje nie tylko u Wittgenste-ina (u późnego Wittgensteina gier językowych), lecz już u Kanta (w jego rozróżnieniu form rozumu), a nawet u Arystotelesa (w koncepcji phronesls oraz w tezie o różnorodności bytu)51. Takie ujęcie byłoby tylko wówczas