I> M<Quail. Teoria komunikowania whoh'ego. Wjnsjw* 20Ci? ISBN 9?X-X5-01-ISIJ3-M, C' l>y W’N PWN 2007
cje (szczególnie na telewizję) bada się od dawna (zob. Schramm, l.yle, Parker 1961; Himmclweit, Yince. Oppcnhcim 1958; Noble 1975; Brown 1976; Buckingham 2002; I.ivingstone 2002; Carlsson, von Feilitzen 1998). Do prezentowanych i weryfikowanych hipotez na temat niepożądanych oddziaływań mediów należą:
• wzrost izolacji społecznej,
• poświęcanie mniej czasu i uwagi pracy domowej,
• wzrost bierności,
• mniej czasu na zabawę i ćwiczenia ruchowe (zastąpienie).
• mniej czasu na czytanie (przez telewizję),
• podważanie autorytetu rodziców,
• przedwczesna wiedza i doświadczenia seksualne,
• niezdrowe odżywianie się i otyłość,
• obsesje na punkcie własnego wyglądu (anoreksja),
• skłonność do depresji.
Do pożytków płynących z mediów należą:
• dostarczanie wspólnych tematów,
• czerpanie wiedzy o święcie,
• nauka prospołecznych postaw i zachowań,
• edukacja,
• pomoc przy kształtowaniu tożsamości,
• rozwijanie wyobraźni.
Wiele spośród powyższych hipotez można uznać za prawdopodobne w świetle teorii edukacji społecznej i wiele też było przedmiotem badań (zob. Perse 2001). Nie sposób jednak sformułować ogólnego wniosku ani uznać żadnej z nich za w pełni potwierdzoną ani kompletnie mylną. Doświadczenie badawcze uczy nas ostrożności ze względu na wiele dodatkowych czynników, które kształtują każde z tych ..oddziaływań”. Mimo to badacze zdają się być zgodni, że intensywne oglądanie telewizji nie jest korzystne dla dzieci. Ale, jak pokazuje Ellen Seiler (2000), dorośli mają różny stosunek do zagrożenia, jakie może stwarzać telewizja, w zależności od przynależności klasowej, płci i innych czynników.
Zbiorowe reakcje na środki masowego przekazu można analizować w myśl modelu bodziec-reakcja, chociaż w grę wchodzą jeszcze dodatkowe czynniki. Głównym z nich jest sposób, w jaki reakcje są przekazywane innym - zwykle bardzo gwałtownie, ze skutkiem znacznego wzmocnienia wyjściowego efektu. Często jest to proces samoczynny i samowystarczalny. W takich sytuacjach mówimy często o „udzielaniu się”