356
357
Wzloty i upadki historii techniki
- wicr.u zostały wywc
sie liryhr3^01^1- Prasy drukarsKiej, które pociągnęły za sobą zmniejszeni
nr7 ■ ZatFU n'onych- mniej charakterystyczny był opór robotników wiei hvł W^K°ra • ZCn'U rna'^oc^e’ drewnianego młota, dzięki któremu łat-w ■ ° o- S U®lwai^ f°rces, olbrzymie nożyce do postrzygania sukna. Co połowy "xvinrZem^ włókienniczy mało się zmienił od wieku XV do dalekn •’ l° ^*ate8o, że jego organizacja ekonomiczna i społeczna, posuniefv podział pracy, nędza zatrudnionych w nim robotników
Gdy się więc stawia pytanie: czy istnieje technika sama w sobie? — odpowiedź musi być negatywna. Mówiliśmy to już kilkakrotnie w odniesieniu do stuleci sprzed rewolucji przemysłowej. Pewna praca114 daje tę samą odpowiedź w stosunku do epoki, w której żyjemy: to prawda, że nauka i technika jednoczą się dziś, aby zapanować nad światem, lecz ich związek z
konieczności implikuje rolę współczesnych społeczeństw, które — tak jak dawniej — prowokują postęp lub go hamują.
Na odwrót zaś przed XVIII wiekiem nauka mało się jeszcze troszczyła o rozwiązania i zastosowania praktyczne. Są wprawdzie wyjątki, ale potwierdzają tylko regułę, jak odkrycia Huygensa (wahadło, 1656—1657; sprężyna napędowa, 1675), które stanowiły przełom w budowie zegarów, lub praca Pierre’a Bouguer, Traite du navire, de sa eonstruction et de ses mouvements (1746). Technologia, czyli zbiór przepisów czerpanych z doświadczenia rzemieślników, utrwala się mimo wszystko i rozwija bez pośpiechu. Późno pojawiają się doskonałe podręczniki: De re metallica Georga Bauera (Agri-coli) w roku 1556, książka Agostina Ramellego Le diverse et artiftciose machinę w 1588, praca Vittoria Zonca Nuovo teatro di machinę et edifici w 1621, Dictionnaire portatif de 1’ingenieur Bernarda Forest w 1775. Powoli wyłania się zawód inżyniera. W XV i XVI wieku „inżynier” zajmuje się sztuką wojenną i wynajmuje swe usługi jako architekt, budowniczy instalacji wodnych, rzeźbiarz lub malarz. Przed XVIII wiekiem nie było systematycznego kształcenia w tej dziedzinie. Szkoła Dróg i Mostów została założona w Paryżu w roku 1743; Szkoła Górnicza, otwarta w 1783, wzorowana była na Bergakademie utworzonej w roku 1765 we Freibergu, starym
ośrodku górniczym w Saksonii, skąd wyjść miało tak wielu inżynierów, angażowanych potem do pracy głównie w Rosji.
Rośnie specjalizacja rzemiosł: w 1568 roku rzemieślnik szwajcarski Jost Amman wymienia 90 różnych zawodów, Encyklopedia Diderota rejestruje ich zaś 250; katalog wydawnictwa Pigot w Londynie w 1826 roku podaje listę 846 różnych rodzajów profesji uprawianych w wielkim mieście; niektóre z nich są zabawne, jawnie marginesowe.115 Mimo wszystko ten rozwój jest jednak bardzo powolny. Istniejące już rozwiązania nie dopuszczają nowych. Strajki drukarzy we Francji w połowie XVI wieku zostały wywołane ulepszeniami prasy drukarskiej, które pociągnęły za sobą się liczby zatrudnionych. Nie mnif*' —1 przeciw wnrn-"-J
__u wygania sukna. Co
...uruenmczy mało się zmienił od wieku XV do
—r* AVIII> to dlatego, że jego organizacja ekonomiczna i społeczna, a e o posunięty podział pracy, nędza zatrudnionych w nim robotników
A
pozwalały mu w nie zmienionej postaci stawiać czoło wymaganiom rynku. Ileż zatem przeszkód! James Watt miał rację, zwierzając się swemu przyjacielowi Snellowi (26 lipca 1769), „that in life there is nothing morę foolish than inventing” — nie ma w życiu nic głupszego niż robienie wynalazków. Aby w tej dziedzinie odnieść sukces, trzeba bowiem za każdym razem mieć społeczne poparcie.
W Wenecji zastrzeżenia patentowe, poważne lub nie, spisywane na formularzach rejestrowych i w aktach Senatu,116 dziewięć razy na dziesięć dotyczyły problemów miasta: jak uczynić żeglownymi cieki wodne spływające ku lagunie; jak kopać kanały; przepompowywać wodę; osuszać tereny bagniste; poruszać młyny bez pomocy siły hydraulicznej, co było ważne w tym świecie wód stojących; poruszać piły, żarna, młoty do kruszenia na pył garbników lub surowców do wyrobu szkła. Takie było zamówienie społeczne.
Wynalazca, który w odpowiednim momencie potrafił zjednać sobie księcia, mógł otrzymać „patent lub też, dokładniej, przywilej pozwalający na wyłączne eksploatowanie wynalazku”. Rząd Ludwika XIV wydał wiele takich rozporządzeń „dotyczących najróżniejszych technik. Jedno z nich dotyczyło systemu ekonomicznego ogrzewania, w który zainwestowała pewien kapitał pani de Maintenon.”117 Prawdziwe odkrycia często jednak pozostawały bezużyteczne, ponieważ nikt nie umiał sobie wyobrazić, na co mogłyby się przydać.
Na próżno pomysłowy wynalazca z pierwszych lat panowania Filipa II, Baltasar de Rios, proponował zbudowanie armaty dużego kalibru, którą po rozmontowaniu można by transportować w częściach na grzbietach kilkuset żołnierzy.118 W roku 1618 przeszła niepostrzeżenie Historia naturalna gorącego zdroju, który tryska w pobliżu Grenoble; jej autor, Jean Tardin, lekarz z Tournon, rozważał w tej pracy projekt „naturalnego gazometru przy źródle” oraz wzmiankował o destylacji węgla kamiennego w zamkniętym naczyniu na dwa wieki przed triumfem gazu świetlnego. W roku 1630, na przeszło sto lat przed Lavoisierem, lekarz z Perigord, Jean Rey, wyjaśniał wzrost ciężaru ołowiu i cyny po wyżarzeniu „przyłączeniem ciężkiej części powietrza”.119 W roku 1635 Schwenter wyłożył w swych Rozrywkach fizyczno-matematycz-nych zasadę telegrafu elektrycznego, dzięki któremu „osoby mogą się porozumiewać między sobą za pomocą namagnesowanych igieł”. Na igły magnetyczne trzeba będzie zaczekać aż do doświadczeń Oersteda w roku 1819. „I pomyśleć, że Schwenter jest mniej znany niż bracia Chappe!”120 W roku 1775 Amerykanin Bushnell wynalazł łódź podwodną, a francuski inżynier wojskowy Duperron skonstruował karabin maszynowy, „organy wojskowe”.
Wszystko to na nic. Podobnie Newcomen wynalazł swoją maszynę parową w roku 1711. Trzydzieści lat później, w 1742, jedna taka maszyna działała w Anglii, a dwie zmontowano na kontynencie. Sukces przyszedł w