odczytanie sensu jej składników graficznych i dostarczać podstawy do ich odczytania, jakkolwiek jest logicznie wtórne w stosunku do określenia sensu tych składników. W każdym razie wynika z tego, że elementy graficzne obrazu pokazują jakieś elementy wyglądu przedmiotu - na przykład jego kontury albo powierzchnie - tylko jako składniki już odczytanego całościowo obrazu. I tylko w tej perspektywie można odpowiadać na pytanie, w jaki sposób wygląd przedmiotu pokazują.
26 Przyjrzyjmy się bardzo prostemu i oszczędnemu rysunkowi Mrożka. Przedstawienie jest tu zredukowane do minimum: obraz postaci (z lewej strony) rozczłonkowany jest na tyle tylko części, ile jest niezbędne do ustalenia, co figura przedstawia; każda z tych części narysowana jest najmniejszą możliwie ilością kresek, a kreski te nakreślone są w możliwie najprostszy sposób. Dzięki temu rysunek ten pozwala uchwycić mechanizm przedstawiania w postaci elementarnej.
Jak pokazywany jest przedmiot przedstawiony? Pierwsze globalne rozpoznanie przedstawionego przedmiotu daje się wytłumaczyć, jak sądzę, tylko w następujący sposób: narysowana figura przypomina mi człowieka, ponieważ podobnie jak człowiek ma głowę, ręce, nogi (a nie tylko głowę z uszami i nogi, jak figura po prawej stronie). Ale rysunki tych części ciała uznajemy za obrazy rąk, nóg itd. nie ze względu na ich kształty po prostu, lecz ze względu na miejsce w całości - wtedy dopiero kształty „przypominają" kształty odpowiednich członków. Analogicznie dwie krótkie pionowe kreski przedstawiają oczy, ponieważ znajdują się w miejscu, w którym powinny być oczy - jakkolwiek zgoła nie przypominają oczu swoim kształtem. Wreszcie półkolista kreska na lewo od oczu musi przedstawiać nos, skoro znajduje się w tym miejscu figury. Idąc dalej: skoro półkolista kreska znajdująca się poniżej poprzedniej i zwrócona w przeciwną stronę przedstawia - jak to wynika z jej pozycji - usta, to jej kształt pokazuje, że chodzi o usta otwarte.
W jakim sensie zatem forma rozpatrywanej figury pokazuje postać ludzką? Na żadnym poziomie nie znajdujemy takich odpowiedniości, które można by uznać za odwzorowanie czy choćby podobieństwo rozumiane nieprzenośnie. Na poziomie figuralnym rysunek przypomina człowieka przez dość odległą korespondencję abstrakcyjnych schematów konstrukcyjnych. Na poziomie kresek -które w tym rysunku pełnią rolę linii - odpowiedniość kształtu linii i kształtu przedmiotu jest nader luźna: do tego, żeby wspomniana już linia była zarysem nosa, wystarczy, że tworzy łuk, zwrócony wypukłością na zewnątrz figury; ani kształt, ani wielkość tego łuku nie odpowiadają zgoła formie nosa. Łuk widoczny poniżej przedstawia otwarte usta raczej przez to, że jest łukiem „otwartym" na zewnątrz, niż przez odtwarzanie kształtu otwartych ust.
Nasuwa to następujący wniosek ogólny: do tego, żeby dany układ linearny był obrazem człowieka, nie jest bynajmniej konieczne, żeby jego forma odtwarzała kształty człowieka czy też była do nich podobna; wystarczy, żeby w jakiś sposób pokazywała, że o tego rodzaju przedmiot chodzi. Analogicznie narysowany nos nie musi być linią naśladującą kształt nosa - wystarczy, żeby była to linia, która wskazuje, że o nos z profilu chodzi. Poszczególne kreski nie tyle pokazują kształty odpowiednich członków ludzkich, co zaznaczają, że chodzi o takie właśnie członki. Czyli funkcjonują w sposób zbliżony do znaków.
3. Ten na pół znakowy charakter przedstawienia związany jest, rzecz jasna, ze schematycznością rysunku Mrożka, będącego niemal piktogramem. W bardziej rozbudowanych, dokładniejszych obrazach znajdziemy ściślejsze korespondencje między kształtem przedmiotu a kształtem rysunku.
28 W rysunku Kubina na przykład kontur przedramienia i dłoni prawej ręki jest dość dokładną imitacją zarysu męskiej ręki. Figury drzew na pierwszym i drugim planie również dość dokładnie przy-
28. ALFRED KUBIN Nad urwiskiem