W Związku Radzieckim podobno seksu nie było. Tak przynajmniej twierdziła niejaka Ludmiła Nikołajewna Iwanowa - uczestniczka słynnego telemostu Leningrad-Boston w 1986 roku. W Dagestanie - choć to republika zsowietyzowana jak mało która i wciąż żyjąca tęsknotą za Krajem Rad - jest jednak inaczej. Nie jest on tematem tabu, jakby się mogło wydawać. O swoich sprawach intymnych ludzie rozmawiają dość otwarcie, z jednym oczywiście zastrze-' żeniem. Kobiety tylko z kobietami, a mężczyźni z mężczyznami.
Facet jak to facet. Po próżnicy gadać i tak nie będzie. A to kawał sprośny opowie, a to się pochwali, a to powspomina z rozrzewnieniem polskie dziewczyny, do których biegał, służąc w jednostce w Legnicy albo Stargardzie Szczecińskim.
Inaczej rzecz ma się, gdy jest on praktykującym muzułmaninem. Wtedy ze śmiertelnie poważną miną będzie sam zagadywał, zadawał „trudne” pytania i - co najważniejsze - udowadniał, że islam jest w każdej, także w tej dziedzinie, najlepszą z możliwych religii. Od dagestańskiego muzułmanina możemy się więc na przykład dowiedzieć, że po, a jak kto chce to i przed, powinno się umyć. Tak jest podobno napisane w Koranie. Że jak kobieta ma „żeńską chorobę”, to nie wolno. Tak też jest podobno napisane w Koranie. Że każdy sposób sprawiania partnerowi przyjemności jest halaU czyli dozwolony, a tylko jedna pozycja - haram, czyli zakazana. To pewnie też jest w Koranie, chętnych do dowiedzenia się czegoś więcej zachęcamy do lektury. Możemy tylko powiedzieć, że Francuzi nie muszą się obawiać, a kobiety w islamie nie zawsze muszą być podporządkowane mężczyznom. Co ciekawe, muzułmanie są przekonani, że przedstawiciele innych wyznań są strasznie niedoeduko-wani seksualnie, potrzebują więc w tej dziedzinie pomocy i porady.
Zdecydowanie bardziej rozmowne są kobiety, niezależnie od tego, czy ich mężowie to zagorzali ateiści, czy praktykujący muzułmanie. Zostawione sam na sam z dziewczyną spoza Kaukazu zaraz biorą ją na spytki. Trochę z ciekawości, żeby dowiedzieć się, jak to jest u was z „tymi sprawami”, ale bardziej po to, żeby zwierzyć się, wygadać komuś postronnemu, kto nie rozpowie wszystkim na prawo i lewo. Kobieta często jeżdżąca do Dagestanu i mająca tam przyjaciół staje się szczególną powierniczką miejscowych kobiet. Dlatego wie z pewnością więcej niż niejeden spowiednik.
Dagestańska moda
Kto, z kim, jak i dlaczego. Że zmusił ją do przerwania ciąży. Że już nie kocha. Że zawsze ją zdradzał. Że przed ślubem musiała zrobić małą operację. Itp., itd. Głowa może od tego rozboleć.
*
Bezpruderyjność Dagestańczyków w „tych” sprawach wynika chyba z faktu, że przez stulecia należeli oni do kręgu kultury muzułmańskiej i sto pięćdziesiąt lat władzy rosyjskiej, a później sowieckiej, nie zdołało wtargnąć aż tak silnie do ich intymnej sfery życia. (Nie oznacza to oczywiście, że Dagestańczycy są bardziej wyzwoleni niż Rosjanie. Wręcz przeciwnie. Nie krępują się jednak mówić o „tych sprawach”).
Islam - wbrew temu, co nam się może wydawać - podchodzi do spraw seksu znacznie bardziej otwarcie i liberalnie niż chrześcijaństwo, szczególnie protestantyzm i katolicyzm. Oczywiście można tylko z żoną, to znaczy z żonami, ale można za to, jak
87