40
1. Ludzie, bogowie i uczeni
Niestety, pisarze antyczni fałszywie odczytywaii religijne wyobrażenia Egipcjan i dawali wyraz swojej niechęci wobec pozornie zagmatwanego świata ich bogów. Satyryk rzymski Juwenalis (ok. 60 r. n.e.-po 128 r. n.e.), który podróżował po Egipcie, niemiłosiernie kpił sobie z kultu zwierząt (Satyra XV):
Któż nie wie, Woluzjuszu Bitynilcu, ile Stworów kuk ma w Egipcie? Ten czci krokodyle.
Inny drży przed ibisem, który połknie żmije.
TU posąg świętej małpy złotym blaskiem bije,
Gdzie nuci Memnon, dzierżąc magiczną kitarę,
I gdzie w stu bram ruinach leżą Teby stare.
TU czczą kota, tam rybę, do psa miasta całe Modlą się; a nikt Dianie nie śpiewa na chwałę.
Ugryźć por lub cebulę? - także się nie godzi.
Święte ludy! W ogródkach tyle bóstw im wschodzi!
A i zwierząt wełnistych na stół nikt nie poda.
Grzech ma ten, z rąk którego padnie kózka młoda.
Ludzkie mięso jeść wolno. [...]
[TYzej satyrycy rzymscy. Horacy, Ptrsjusz, Juwerudis, tłum. J. Sękowski]
Takie podejście utrzymywało się dość długo. Ojcowie Kościoła przejęli te mylne interpretacje i traktowali Egipt jako klasyczny kraj pogański. Jeszcze Goethe pisał:
Dziś mam Egiptem się zachwycać z jego psioglowym bogiem Anubisem.
O, gdybyź z granic mego świata Znikli Izyda z Ozyrysem!
Próbując usystematyzować tak licznych bogów, staroegipscy teologowie pogrupowali ich w święte rodziny, a w dalszej kolejności także np. w ogdoady, składające się z czterech par bóstw. Główne miejsce kultu Thota, boga nauki i pisma, miasto Hermopolis w środkowym Egipcie, określano jako „Miasto Ósemki", inną formą grupową były enneady (trzy razy trzy bóstwa). Najstarsza taka enneada była związana z Heliopolis, a na jej czele stał wielki bóg-stwórca Atum, w tej roli nieodmiennie przedstawiany w ludzkiej postaci. Przez małżeństwo z samym sobą wydał na świat dwa bóstwa: Szu („Światło") oraz Tefnut. Świat zaczął istnieć, gdy pojawiła się ta para: Szu wypełniał przestrzeń między niebem a ziemią i był zarazem tym, który przynosi powietrze, natomiast Tefnut ucieieśniała wilgoć. W kolejnych generacjach pojawili się bóg ziemi Geb, zwany także „dziedzicznym księciem" i „ojcem” bogów, a także bogini nieba Nut, która zrodziła słońce i gwiazdy, a następnie je połknęła. Była przedstawiana jako kobieta wyginająca się nad Gebem (jak nieboskłon), unoszona ku górze przez Szu. 1 w końcu dziećmi tej pary, dopełniającymi enneadę, byli Izyda, Ozyrys oraz Neftyda.
Król uosabiał zasadę istnienia i centrum państwa; był synem i obrazem boga-stwórcy na ziemi. Mimo wyraźnych świadectw o boskiej naturze króla,