skanowanie0017 (62)

skanowanie0017 (62)



Glawoząj (w przypadku Kathy) i torapoutycz* nt\j (w przypadku Mary), tym, co przede wszystkim różniło psychologiczną sytuację tych dwu kobiet, była zdolność do dialogu ich „zwykłej ” osobowości z postacią wyobrażeniową. Kathy i Przewodniczka były zainteresowane sobą wzajemnie i skłonne do wymiany, natomiast Mary i Czarownica obawiały się siebie nawząjem, a każda X nich usiłowała przejąć wyłączną kontrolę nad zachowaniem, aby nie dopuścić tej drugiąj do głosu (bliższy opis w: Hermans, I lormans-Jansen, 2000, s. 229-238).

Na przykładzie swego studium tych dwóch kobiet Hermans wyjaśnia różnicę pomiędzy funkcjonalną wielogłosowością a dysfunkcjonalną fragmentacjąosobowości: zaburzenie stanowi osobowość zorganizowana w sekwencję monologów, nie ma zaś zaburzenia^ gdy istnieje dialog. Paradoksalnie WjjMPD) (multiple personality diaorder) 1DID (.Dissociatiue Identity Dis-order) w każdym konkretnym momencie tylko jedna osobowość jest aktywna, a nie kilka. Ta aktywna osobowość, dominująca w danej chwili, przejmuje całkowitą kontrolę nad zachowaniem i myśleniem clanąj osoby. Kiedy po pewnym czasie ujawnia się inna osobowość, ta z kolei przejmuje całkowitą kontrolę i w ten sposób różno osobowości pojawiają się liniowo, sekwencyjnie, jako dwa (lub więcej) niezależne od siebie, nieciągłe monologi. Tym, co przesądza o dysfunkcjonalnym, patologicznym charakterze tego procesu jest brak dialogu pomiędzy różnymi subosobowościa-mi - brak pytań i odpowiedzi, zgody lub niezgody, brak jakiegokolwiek odnoszenia się nawząjem do siebie tych różnych postaci wewnętrznych. Poszczególne subosobo-wości mogą mówić o sobie nawząjem, ale nie do siebie wząjemnie. Na przykład w słynnym przypadku 10wy o 'I'rzęch ObliczaoH frywolna Ewa Czarna mówiła z radosną /loj śliwością o powściągliwej Ewie Białej: „Kifl dy wychodzę gdzieś i upijam się, następu go dnia to ona budzi się na kacu” (Thigpfl Clecky, cyt. za: Hermans, 1999, s. 122).

Natomiast „normalna”, a nawet sprzy* jająca równowadze i rozwojowi, wieloffl Ja” polega na zdolności poszczególnyo)i pozycji podmiotowych do wchodzenia w ditu log z innymi pozycjami - dialog, w któryl ich subiektywne punkty widzenia, warto śd, sposoby przeżywania stają się znani innym pozycjom i dzięki któremu są mol liwe wewnętrzne „negocjacje” co do dzid łania ostatecznie podejmowanego przfl osobę. Obrazowym przykładem takich jfl goęjacji mogą być słynne sceny ze Skt'zyM ka na dachu, w których Tewje rozważa nię^ konwencjonalne plany małżeńskie swydjli kolejnych córek i naprzemiennie przyjmuje różne możliwe perspektywy postrzegł nia i wartościowania tych zamierzeń („Ali znów z drugiej strony...”). W świetle interpretacji podejścia dialogowego okazuj* się, że - paradoksalnie - zdrowie psychicl ne zasadza się nie na jedności osobowości lecz właśnie na wielości, na różnorodności zdolnej do dialogu. Podobne idee są formii-łowane współcześnie także w innych podąM ściach teoretycznych (por. przegląd w: Trzal bińska, 1998, zwłaszcza s. 241-250). "i

Wyłania się stąd nowy ogólny wzorzŚO zdrowia psychicznego. W umyśle współistj nieje wiele głosów, a dyskursywne Ja” ma naturę polifoniczną. Nie może być inacząj, skoro socjalizacja jest, zwłaszcza w dzisiejszym, różnorodnym, wielokulturowym świecie, procesom bard/,o złożonym, dąją-cym okazjo do uoioitnioisnit w wielu różnych praktykach dyskurwywnych, a każda z nich moll Mię mI podstawą rozwinięcia tlę puwntu pozycji podmiotową) wewnątrz BiyMlu. Rodzaj tych pożyty I, Ich liczba Mifipiml rozbudowaniu kużdoj z nich jest ■łBywMeie indywidualnie zmienny, ale nie Wiko to stanowi o unikalności i podmiotowości osoby. Jak to obrazowo ujął Her-pni w swej metaforze koncertUr-osobo-Hplć można porównać dopolifonicznego) nworu muzycznego: poszczególneijozycje pttihniotowe „grają” każda swoją partię, ■ I Ich wspólnych współbrzmień i dysonan-|t1w wyłania się pewna niepowtarzalna '©ilość. Tak właśnie można widzieć osobowość jednostki w podejściu dyskursyw-hyml jest to struktura, która tworzy się ■©Wyżej poziomu poszczególnych pozycji podmiotowych jako złożony wzorzec orga-Mliujący istniejące pomiędzy nimi relacje „przestrzenne” oraz „melodie” rozwijają-|B0 lię w czasie. Relacje te powstają w dialogach pomiędzy poszczególnymi pozycjami podmiotowymi, a więc kluczowa jest ieh zdolność do takiego dialogu. To w dialogach bowiem osoba może wykroczyć poza jednostronny punkt widzenia, wpisany W pojedynczą perspektywę danej pozycji podmiotowej, wyniesionej z procesów socjalizacji, i dojść do odkrycia lub skonstruowania nowych znaczeń, do twórczego zrealizowania własnej indywidualności.

Wizja spójnej, wewnętrznie monolityczną) osobowości o jasno określonej, pojedynczej tożsamości jest, wedle psychologów dyskursywnych, jedynie pewną konstrukcją lub wręcz mitem kulturowym. Przechodząc od jednego dyskursu do innego, przyjmując różne dostępne w ich ramach stanowiska podmiotowe, ludzie zmieniają sposoby myślenia o sobie. Każde z takich możliwych Ja” (possible aeluss) może być przeciwstawne lub nawot iprzeczno w stosunku do innego „ja”, ulokowanego w innym wątku narracyjnym. Jan pr/ouzłe doświadczenia, tak i koncepcje ludzi nfl tu-mat samych siebie mogą być rozłącz lin dopóki nie zostaną umieszczone W ramnel i jednej opowieści. A ponieważ opowillll zawsze może być wiele, nawet na toiftit tego samego zdarzenia, zatem każdy ma wiele niespójnych wzajemnie J!a’\

Jednak koncepcja osoby jako takią)* I" dąca pewną kulturową konstrukcją!® i o r, Markus, Kitayama, 1991), ograniczć^H w naszym kręgu kulturowym do pojedyrfl czej, poznawalnej" 'tożsamości. Stąd też -jak pisze Harrś (1991) - mamy tendenąi© do zakładania, że jest możliwe zniesieni® sprzeczności lub nieciągłości pomiędzy naszym doświadczaniem siebie w tych różnych pozycjach i różnych dyskursach, któ-re je oferuia. I prawdziwie zmagamjHBię z różnorodnością doświadczenia, starąjąc się wyprodukować opowieść o sobie, która byłaby jednolita i spójna. Jeśli zaś tego nio robimy, inni żądają, abyśmy robili.

Całkowita spójność i jedność musi jednak pozostać jedynie kulturowym ideałem lub wręcz mitem. Gdyby w ogóle była możliwa do osiągnięcia, musiałaby być ufundowana na jakiegoś rodzaju przemocy wewnętrznej. Rozwijając słynną metaforę Greenwalda (1980), porównującą Ja” do ideologa w państwie totalitarnym, możomy myśleć o wielogłosowym Ja” jako o plurti listycznym społeczeństwie. Wówczas OWfl mityczna monolityczność osobowości1 staja

1

Greenwald „rozprawia się” z ta ideą w Innym swoim tekście, już w tytule sygnalizującym /u kwestionowanie „zasady wewnętrzną] Jednnriul osoby” (Greenwald, 1985).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0016 (40) 28 III. Obraz urzeczywistniającej się komunikacji spazmatycznej Jest to przede w
Skanowanie 10 04 27 41 (28) taifewriwie, jak i jego propagatorzy piszą przede wszystkim po angielsk
skanowanie0016 (40) 28 III. Obraz urzeczywistniającej się komunikacji spazmatycznej Jest to przede w
Skanowanie 10 04 27 41 (28) taifewriwie, jak i jego propagatorzy piszą przede wszystkim po angielsk
skanowanie0092 186 Wiedza oraz jej znaczenie w planowaniu i gospodarce przestrzennej społeczny tworz
56094 Skanowanie 10 04 27 41 (28) taifewriwie, jak i jego propagatorzy piszą przede wszystkim po an
skanowanie0016 (40) 28 III. Obraz urzeczywistniającej się komunikacji spazmatycznej Jest to przede w
56094 Skanowanie 10 04 27 41 (28) taifewriwie, jak i jego propagatorzy piszą przede wszystkim po an
skanowanie0016 (65) im przypadku jest wręcz odwrotnie, pamiętam, że wszystko było wąskie: pokoje, do
skanowanie0050 2 atumHiiM/wanyuił w przypaciKu zaaan prostych, odwrotnie natomiast się d/jcjo, gdy p
Jakość obrazu (skanowanie w 6 kolorach) / szybkość W przypadku skanowania obrazów za pomocą skanerów
62 (209) W przypadku wystąpienia obrzęków limfatycznych stosuje się ułożenie takie, jak przy żylakac
32804 skanowanie0031 (6) Wróżkom w podobnym przypadku, to znaczy gdy wyczerpały się dary, dać dodatk

więcej podobnych podstron