68 Rozdział 3. Cztery sposoby analizowania zdarzeń
Ponieważ nauczanie jest działaniem społecznym, musimy zbadać własne postawy, poglądy i sądy, by móc zająć się także nimi.
5. Odwrotność. Przeciwieństwo tego, co jest, to zawsze jakaś możliwość, którą odkrywamy zarówno gdy popatrzymy na coś z przeciwnego punktu widzenia, jak i gdy przekształcimy coś w myśli w przeciwieństwo togo czegoś. Sposób taki sprawdza się szczególnie w przypadku analizy, gdyż pokazuje drugi człon alternatywy. Na przykład nauczyciel zapisał: ,.W tej klasie nie mogę posługiwać się dramą, bo mógłbym stracić kontrolę nad uczniami”. Przeciwnie sformułowany pogląd brzmiałby: „Mogę zastosować dramę, ponieważ nic stracę kontroli nad klasą” lub: „Posłużę sie dramą w tej klasie, ponieważ mógłbym stracić kontrole nad uczniami”. Oba przeciwieństwa myśli zawartych w pierwotnym sformułowaniu przenoszą naszą uwagę z powodów tego, żc nie możemy czegoś zrobić, na sposób zrobienia tego. Zamiast uznać, że słusznie nic podejmujemy działania, stawiamy pytania, jak działać:
— Jak poradzę sobie, gdy stracę kontrolę?
— Jak odzyskam kontrolę?
Jak mogę przeprowadzić dramę, nie tracąc kontroli?
Nad czym to dokładnie straciłbym kontrolę? Czy utraciwszy ten rodzaj kontroli, mógłbym zastąpić go innym?
Zrobić to, czy nie zrobić? To zasadniczy dylemat wszystkich decyzji podejmowanych w trakcie kształcenia. Powyższy przykład jest po prostu jedną ?. wersji fundamentalnego dla dydaktyki pytania: „Czy powinienem zrezygnować ze zrobienia czegoś z klasą, ponieważ uczniowie nic potrafią tego. czy też powinienem to zrobić, gdyż uczniowie jeszcze tego nie potrafią?” Świadomie odwróciwszy w ten sposób odruchową reakcję na takie (często nawet nie zadane) pytanie, zyskujemy do wyboru inny punkt widzenia i inne możliwości działania.
6. Luki. Warto w trakcie analizy zdarzenia krytycznego ustalić, czy czegoś nic pominęliśmy. Nigdy nie wiadomo oczywiście, czy pomyśleliśmy o wszystkim, gdyż póki o czymś nic pomyślimy, póły nie wiemy, że to coś jest możliwe do pomyślenia. Rzecz w tym, że często skłonni jesteśmy zakończyć analizę w chwili, gdy poznamy jeden aspekt zdarzenia, a więc za wcześnie, skoro nie rozważyliśmy wszystkich ewentualności. Warto zatem popracować nad zdarzeniem raz jeszcze od początku, żeby przekonać się, czy uwzględniliśmy wszystkie możliwości, które potrafimy wymyślić.
Inny prosty rodzaj analizy, który daleko może zaprowadzić, a niekiedy doprowadzić do dramatycznych i niszczących efektów, polega na stawianiu, wzorem Sokratesa, kolejnych pytań „dlaczego?” Seria takich pytań nie trwa